W poprzednim numerze NOWej podawaliśmy, jak wygląda sytuacja w poszczególnych przychodniach specjalistycznych na terenie naszego powiatu, jeśli chodzi o kontrakty z lekarzami - specjalistami. Z zestawienia wynikało, że najwięcej specjalistów straciła trzebnicka przychodnia, natomiast najwięcej kontraktów udało się utrzymać, a nawet zyskać nowych specjalistów, obornickiej przychodni EWA-Med. Jak się jednak okazuje, to że obornicka przychodnia ma podpisane kontrakty na usługi wielu specjalistów, nie rekompensuje w żadnej mierze straty kontraktu na chirurga.
Z prośbą o interwencję i nagłośnienie sprawy zwrócił się do nas Lucjan Fedorczuk, który korzystał z porad chirurga zatrudnionego w obornickiej przychodni.
Było szybko i solidnie
Pan Lucjan do poradni chirurgicznej trafił w tym roku: - Od dłuższego czasu zmagałem się z przepukliną. Mój lekarz rodzinny skierował mnie do trzebnickiego szpitala, gdzie powiedziano mi, że na operację będę musiał czekać około 3 miesiące. Kiedy jednak zgłosiłem się do poradni chirurgicznej w Obornikach, okazało się, że lekarz, który mnie przyjął, pomógł mi znaleźć taką placówkę, gdzie na operację czekałem około miesiąca. Jestem podwójnie zadowolony z takiego rozwiązania, bo po pierwsze mój stan zdrowia bardzo szybko się pogarszał, przepuklinę trzeba było operować natychmiast, a po drugie, to znacznie szybciej będę mógł wrócić do pracy - mówi pacjent i dodaje, że nie tylko on był bardzo zadowolony z konsultacji chirurgicznej: - Jak się rozmawiało z ludźmi, którzy czekali na wizytę u tego lekarza, to wszyscy go chwalili. Zdarzały się takie dni, że zaczynał przyjmować pacjentów o godz. 16, a kończył po 22. Sam byłem świadkiem, że nikomu nie odmawiał pomocy; jak zdarzył się jakiś nagły wypadek, nawet jak pacjent nie był zarejestrowany - podkreśla Lucjan Fedorczuk.
Ewa Gryza, która jest prezesem spółki prowadzącej obornicką przychodnię EWA-Med mówi, że obornicka poradnia chirurgiczna pełniła również funkcję pogotowia chirurgicznego: - Mamy całkiem dobry sprzęt. Dr Krzysztof Kaliszewski miał do dyspozycji nie tylko pokój zabiegowy, ale również wysokiej klasyaparat usg; posiadając kwalifikacje i kompetencje wykonywał badania usg tarczyc oraz innych narządów. Wykonywał także drobne zabiegi chirurgiczne; zajmował się również opieką nad pacjentami po zabiegach, wyjmował między innymi szwy. Jeśli była taka potrzeba, to wykonywał drobne szycia, a nawet składał złamania. Oczywiście osoby ze złamaniami otwartymi były odsyłane, ale przynajmniej zanim dojechały do Trzebnicy, były solidnie opatrzone - mówi Ewa Gryza.
Również chirurg, który pracował w Obornikach nie kryje, że jego współpraca z EWA-Med dobrze układała się, a ze względu chociażby na ilość pacjentów, którzy korzystali z jego porad, czuł, że w mieście poradnia jest potrzebna: - Nie ukrywam, że liczę na to, że obornicka poradnia zostanie utrzymana, bo to przede wszystkim pacjenci skorzystają na tym najbardziej - mówi dr Krzysztof Kaliszewski, z którym udało się nam porozmawiać w zeszłym tygodniu: - Miałem naprawdę bardzo dużo pacjentów. Zdarzały się tygodnie, kiedy przyjmowałem nawet po 40 osób. Najczęściej zgłaszali się ludzie z drobnymi zabiegami chirurgicznymi, które muszą zostać wykonane fachowo, ale nie kwalifikują się do pomocy szpitalnej. Bardzo często udzielałem też pomocy pacjentom w nagłych przypadkach. Trzeba zaznaczyć, że w Obornikach nie było wielomiesięcznych kolejek, dlatego przyjmowaliśmy w poradni pacjentów, którzy nie mogli czekać ze względu na stan zdrowia. Czasem, dopiero kiedy lekarz zobaczy konkretny przypadek, może ocenić, czy wizyta powinna być natychmiastowa, czy pacjent może poczekać. Co bardzo ważne, w Obornikach jest dobry sprzęt: zarówno usg, jak i do wykonywania zabiegów. Zdarzało się, iż robiłem na przykład biopsję tarczycy, którą można wykonać tylko pod nadzorem usg, pacjentom którzy u nas czekali maksymalnie tydzień-dwa tygodnia, a w innych placówkach są kilkumiesięczne kolejki. Takie wyposażenie gabinetu dawało możliwość kompleksowego obsłużenia pacjenta, a jest ono porównywalne z tym, które jest we wrocławskich szpitalach. Teraz niestety sprzęt będzie stał bezużyteczny - dodaje lekarz.
Będziemy walczyć o kontrakt
[tresc_platna zacheta="Jak swoją decyzję argumentuje NFZ i co teraz zrobią oborniczanie"] Prezes przychodni napisała już odwołanie do NFZ-u. W dokumencie czytamy, że przychodnia jest jedyną w Obornikach, która świadczy usługi chirurgiczne: (...) "Mamy dobrze przygotowaną bazę diagnostyczno-zabiegową, oraz kadrową (aparat usg wielonarządowy, gabinet zabiegowy, dostęp do RTG, 100 procentowa dostępność lekarza). Do naszej poradni zgłaszają się zarówno pacjenci z zachorowaniami do planowej diagnostyki, jak również z nagłymi urazami. Ponieważ nasi pacjenci nie mają dostępu do poradni ortopedycznej, przyjmujemy i zaopatrujemy pacjentów z urazami kostnymi. Poradnia ta często pełni funkcję urazowej izby przyjęć odciążając trzebnicki szpital. Działamy na rynku już dwa lata i pacjenci przyzwyczaili się, że można otrzymać fachową pomoc w tym zakresie na miejscu w Obornikach, a nie dzwonić na pogotowie. Zapewnienie w tej poradni dostępności do procedur chirurgiczno-urazowych sprawia, że pomoc jest szybsza i tańsza. Brak kontynuacji tej poradni nie tylko zakłóci pacjentom dostępność do tych świadczeń, jak również wprowadzi dezorientację w poszukiwaniu miejsca pierwszej pomocy. (...)" Jak mówi Ewa Gryza, NFZ wykazał się w tym roku wyjątkową skrupulatnością w czasie kontroli kwestionując nawet najmniejsze uchybienia: - W tym roku składając kontrakt na logopedię przekonana byłam, że bez kłopotu uzyskamy ten kontrakt, jednak okazało się, że ogłoszony konkurs ma zasięg wojewódzki i jest tak duża konkurencja, że nasz wysokiej klasy specjalista neurologopeda nie wystarczył, aby ten konkurs wygrać. Musieliśmy znacząco obniżyć cenę aby mieć tę poradnię; udało się kosztem ceny. Neurologopeda będzie zajmować się nie tylko dziećmi z wadami mowy, ale również chorymi po wylewach i udarach, z problemami mowy. Ponieważ pacjenci pod opieką tej poradni muszą być długo, czasem nawet do pół roku, to że nie będą musieli jeździć do Wrocławia jest dużym ułatwieniem dla nich - mówi Ewa Gryza i dodaje: - Bardzo mi zależy na utrzymaniu poradni chirurgicznej, dlatego jestem bardzo wdzięczna mieszkańcom, że podjęli się walki o nią. My, oprócz oficjalnego odwołania nic więcej nie możemy zrobić. Zachęcamy wszystkich do włączenia się do protestu przeciwko likwidacji poradni chirurgicznej, która od września 2012 roku zakończy swoją działalność na NFZ z powodu braku kontraktu. Poradnia ta należy do podstawowych i tym samym najbardziej potrzebnych. Od czerwca tego roku ruszyliśmy z poradnią lekarza rodzinnego, do którego często zgłaszali się pacjenci, których będzie musiał odsyłać do Trzebnicy. Dlatego licząc na rozsądek i odpowiedzialność mamy nadzieję, że nasza prośba zostanie uwzględniona przez komisję konkursową NFZ i 17 sierpnia otrzymamy pozytywną odpowiedź. NFZ rozdzielał kontrakty na powiaty Joanna Mierzwińska, rzecznik prasowy Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia, podkreśla, że niektóre kontrakty, między innymi właśnie na poradnię chirurgiczną, przyznawane są w skali powiatu, a nie gmin: - Konkurs na specjalistykę w zakresie chirurgii ogólnej ogłaszany jest na powiat, nigdy nie był ogłaszany na gminę. Na powiat trzebnicki w zakresie chirurgii ogólnej wpłynęło pięć ofert; jedna odpadła z przyczyn formalno- prawnych, 4 przeszły do następnego etapu. Do umowy zostały wybrane trzy najlepsze oferty: ZLA Trzebnica, szpital św. Jadwigi i szpital w Żmigrodzie. Te trzy placówki otrzymały największa ilość punktów w ocenie rankingowej. Najlepsza oferta miała ponad 70 pkt. Oferta placówki Ewa-Med miała najmniejszą ilość, ponad 63 pkt i zajęła ostatnie miejsce w rankingu. - Z punktu widzenia pacjenta nic się nie zmieniło, były trzy gabinety na terenie powiatu trzebnickiego i nadal będą trzy gabinety. Pieniądze na cztery ostatnie miesiące tego roku w ramach starych umów były na poziomie 155 tysięcy złotych, dostępność dla pacjentów utrzymana jest na tym samym poziomie, czyli jest 155 tysięcy. Jeśli zaś chodzi o odwołania, to są one rozpatrywane sukcesywnie, może do końca miesiąca wszystkie zostaną rozpatrzone - odpowiada rzecznik. Będziemy zbierać podpisy pod petycją Pan Lucjan nie kryje swojego oburzenia zaistniała sytuacją. Próbował już interweniować w Urzędzie Miejskim w Obornikach: - Do burmistrza mnie nie wypuszczono, bo był zajęty, ale rozmawiałem z jednym z pracowników, który powiedział mi, że to ode mnie dowiaduje się o problemach ze specjalistami - mówi mężczyzna i zapowiada, że już w tym tygodniu rozpocznie akcję zbierania podpisów pod petycją o przywrócenie kontraktu na poradnię chirurgiczną. - Uważam, że jest to dla nas bardzo ważne, żebyśmy mieli taką poradnię na miejscu. Młodzi i bogaci zawsze sobie poradzą. A co ze starszymi osobami? Przecież to zwykle ludzie schorowani, którzy muszą najpierw dotrzeć na przystanek autobusowy, zapłacić za bilet i odnaleźć się w dużych placówkach w Trzebnicy. Warto powalczyć o takiego specjalistę, dlatego też zdecydowaliśmy jeszcze z kilkoma ludźmi, że napiszemy petycję do Narodowego Funduszu Zdrowia o przywrócenie kontraktu na poradnię chirurgiczną. Jeśli będzie trzeba, będziemy jeździć po mieście i ogłaszać przez megafon, gdzie można składać swoje podpisy. Na pewno listy zostawimy w dużych sklepach, a gdzie - to się jeszcze okaże. Zapraszam wszystkich, którzy chcą wesprzeć naszą akcję, żeby wpisywali się na listy.[/tresc_platna]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie