Reklama

Nie ma winnych wandalizmu na boisku

07/08/2012 09:49

Naszego czytelnika zbulwersował stan sanitarny boisku wielofunkcyjnego, jakie kilka lat temu powstało na terenie Powiatowego Zespołu Szkół nr 2. W załączniku przesłał stosowne zdjęcia: w kątach porozrzucane butelki po piwie, mnóstwo papierków, nawierzchnia zniszczona czarnym sprejem, zerwany zamek od furtki. Pan Tomasz od kiedy boisko zaczęło funkcjonować w tym miejscu bardzo często przychodzi tu z dziećmi, by wspólnie pobawić się. Dziwi się jednak, że nie ma osoby, która zajęłaby się dbaniem o należyty porządek na boisku: "Niedługo zabraknie miejsca do gry, bo wszędzie walają się butelki i inne śmieci, furtka jest zdemontowana, dziury w siatce itd. Wygląda na to, że centralnie nikt o to nie dba..." - napisał w liście do redakcji.

Ponieważ boisko położone jest przy zespole szkół, postanowiliśmy dowiedzieć się, czy w placówce znany jest ten temat. Dyrektor jeszcze przez jakiś czas będzie nieuchwytny, jednak według informacji, które udało nam się pozyskać, temat jest znany. - Boisko jest otwarte, więc każdy zainteresowany może tam wejść i pograć. Można tam wejść z kilu stron: od szkoły i od  stadionu. Nie mogę się wypowiadać za kulturę i zachowanie innych. Kilkakrotnie było naprawiane: siatka była poprzecinana; postawiliśmy kubły, po których nie ma nawet śladu. To miejsce pozostawione jest samemu sobie. W szkole nie mamy etatowego dozorcy, który doglądałby jak wygląda boisko, czasem nauczyciele od w-fu, kiedy mają lekcje na zewnątrz sprawdzają jak boisko wygląda - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie w szkole.

Problem aktów wandalizmu na tym boisku zna starosta Robert Adach: - To nie tylko problem boiska przy ul. Żeromskiego, ale również  placu zabaw "Radosna szkoła" w Żmigrodzie. Zwłaszcza po nocnych eskapadach młodzieży zauważamy akty drobnego wandalizmu: śmieci, kapsle po butelkach od piwa. Na terenie obu placówek zainstalowaliśmy monitoring, obraz z kamer przekazywany jest policji. Niedawno kamery zarejestrowały, jak nocą grupa młodzieży niszczy ogrodzenie, by dostać się na teren placu zabaw. Przekazaliśmy ten materiał policji, jednak śledztwo z braku dowodów zostało umorzone. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z trzebnickim komendantem, czy też z przedstawicielem żmigrodzkiego posterunku i otrzymałem zapewnienie, że w nocy patrole będą częściej odwiedzać wspomniane place. Dodatkowo w Żmigrodzie podpisaliśmy umowę z firmą ochroniarską, która ma patrolować plac zabaw w tym mieście. Co do boiska w Trzebnicy, to tam od jakiegoś czasu nie zamykamy furtki, by nie dochodziło do jeszcze większych zniszczeń. Tylko tyle możemy zrobić - powiedział starosta Robert Adach.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do