Reklama

Papieros na przystanku

17/07/2012 09:44
Przestrzeganie zakazu palenia jest łatwe do kontroli, a tym skrupulatnie przestrzegane w pomieszczeniach zamkniętych. Po pierwsze dlatego, że stosunkowo łatwo jest wyznaczyć strefę, gdzie jest bezwzględny zakaz; po drugie - przybytki te mają właścicieli lub administratorów, którzy mogliby także być karani za dopuszczenie do palenia tytoniu w tych lokalach. Na nie ogrodzonych placach zabaw, albo peronach kolejowych "bezdymne" granice wyznaczają odpowiednie tabliczki informujące o zakazie, na ogół zaopatrzone w taryfikatory.

Zupełnie inaczej wygląda sprawa na przystankach tramwajowych i autobusowych. Tu bardzo często można spotkać kogoś mniej lub bardziej skrywającego swe zgubne przyzwyczajenie. Takie przypadki zdarzają się coraz częściej na  przystankach autobusowych w Trzebnicy.

Niedawno napisał do nas internauta:  "Ostatnio byłem świadkiem na przystanku PKS jak pan palił papierosa pomimo zakazu, a koło niego przeszedł patrol Straży Miejskiej. Funkcjonariusze przywitali się z palaczem i chwilę porozmawiali (byli znajomymi). Nie pouczyli nawet palacza, że przystanek to nie miejsce palenia papierosów. Dlaczego Straż Miejska  w Trzebnicy nie zwraca uwagi na ten "palący" problem jakim jest palenie w miejscach publicznych? Dlaczego nikt nic z tym nie robi?" - napisał p. Włodzimierz Wygocki.

[tresc_platna zacheta="Co straż miejska odpowiedziała na pytanie czytelnika..."]Pytanie Czytelnika skierowaliśmy do komendanta trzebnickich strażników: - Straż Miejska kontroluje przestrzegania zakazu palenia tytoniu w miejscach publicznych. Nie ma żadnych problemów z egzekwowaniem zapisów stawy na terenie szkół, czy placówek zdrowia, bo są to tereny zamknięte. Jeśli chodzi o przystanki autobusowe, problem polega na wytyczeniu ich granic. Według ustawy Prawo o ruchu drogowym, gdy nie ma zatok, przystanek autobusowy ciągnie się 15 metrów od słupka ze znakiem drogowym. Jest to, jak na warunki trzebnickie bardzo duża odległość. Granice przystanku nie są w żaden sposób oznaczone. W praktyce interwencja jest możliwa, gdy ktoś pali pod wiatą, albo na chodniku między wiatą a postojem autobusów - powiedział komendant Straży Miejskiej w Trzebnicy Krzysztof Zasieczny. Mogło więc dojść do takiego spotkania funkcjonariuszy z palącym pasażerem, ale nie bezpośrednio przy znaku przystanku. Szkoda, że osoba, która poinformowała redakcję, nie podeszła do patrolu. Moglibyśmy poznać wersję wszystkich stron. Rzeczywiście trudno jest wskazać w ten sposób "granice" przystanku, tym bardziej, że Kodeks ruchu drogowego granic takich nie określa. Wprawdzie w artykule 49, ustępie 1, zabrania się zatrzymywania pojazdów "w odległości mniejszej niż 15 m od słupka lub tablicy oznaczającej przystanek, a na przystanku z zatoką - na całej jej długości", ale ten zakaz ma zapewnić bezpieczne podjeżdżanie autobusów oraz wsiadanie i wysiadanie do nich. Dotyczy więc jezdni, po której poruszają się samochody, a nie oczekujących na autobus pasażerów. Jeśli przyjmiemy, że art. 49 krd określa w ten sposób granice przystanku zarezerwowanego dla oczekujących pasażerów, należałoby przyjąć także, że zakaz zatrzymywania się "na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów oraz w odległości mniejszej niż 10 m przed tym przejściem lub przejazdem" oznacza, że przez jezdnię można przechodzić zgodnie z prawem nawet w odległości 10 metrów od "zebry". A przecież tego nie wolno. Dodajmy jeszcze, że za palenie w miejscu niedozwolonym palacz może zostać ukarany grzywną w wysokości 500 zł i to niezależnie, czy zapali w pomieszczeniu, czy w miejscu otwartym dostępnym do użytku publicznego, na obiektach sportowych, placach zabaw dla dzieci i we wszystkich innych pomieszczeniach dostępnych do użytku publicznego. Natomiast właściciel lokalu, który nie wprowadzi zakazu palenia, narazi się na 2000 zł mandat.[/tresc_platna]

 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do