- To przez kilkadziesiąt lat była zwyczajna łąka. Pole było równiutkie z moim, a nawet nieco niżej. Jak woda szła to przez całe pole i przepływała do rowów. Dopiero gdy nawieźli tu ziemi to cała woda, została skierowana na mój ogród i sąsiadów - mówi Irena Janik, poszkodowana mieszkanka Skarszyna. - Nawieźli tutaj chyba ze sto przyczep ziemi. Teren się znacznie podniósł i teraz po każdym większym deszczu woda spływa na moją działkę. Podtapia ogród i dom.Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Nawet, gdyby chcieli sprzedać, nikt tego nie kupi." I tu może tkwić sedno sprawy.