Dziennikarka, która pojechała realizować materiał, zatrzymała wiceburmistrza na korytarzu urzędu i zapytała, czy może z nim porozmawiać o jego zatrzymaniu przez policję półtora roku temu. - Dziękuję, na ten temat nie będziemy rozmawiać - próbował zakończyć rozmowę Adam S., wtedy jeszcze wiceburmistrz Obornik Śl. Dziennikarka nie dawała jednak za wygraną: - Ale mimo ewidentnej winy nadal trwa pan na stanowisku, chciałabym o tym z panem porozmawiać. - Czy coś złego jest w tym - odpowiedział wiceburmistrz. W rozmowie z dziennikarką odpowiedział, że nie będzie się wypowiadać na ten temat, ponieważ w tej sprawie toczy się postępowanie.
- Gdy sprawą zajął się sąd, wiceburmistrz zmienił front. Oskarżył policjantów o błędy w interwencji i pozwał do sądu dziennikarzy NOWej gazety trzebnickiej, którzy opisali sprawę - komentuje Kamila Wielogórska.
Rozprawa Adama S., która toczyła się w maju ub. roku przed Sądem Rejonowym w Trzebnicy zakończyła się uznaniem winnego zarzucanych mu czynów. Nieprawomocny wyrok skazuje Adama S. na karę pozbawienia wolności na 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. Wiceburmistrz odwołał się od wyroku.
Gonitwa po korytarzu
- Pan nadal trwa na stanowisku mimo ewidentnej winy, czy chodzi o to, żeby z budżetu miasta pobierać urzędniczą pensję? - pytała reporterka goniąc Adama S., który unikając odpowiedzi na niewygodne pytania zaczął wychodzić z urzędu.
- Czy nie lepiej odejść z honorem? - dopytywała reporterka. - Właśnie odchodzę - powiedział Adam S., przechodząc przez drzwi wejściowe do magistratu. - Ja nie biorę pensji, tylko pracuję w tym urzędzie uczciwie i dopóki się nie zakończą pewne sprawy, to nie będę zajmował stanowiska. Proszę zgłosić się, jak będą sprawy orzeczone - tłumaczył już na dworze wiceburmistrz.
Kiedy Kamila Wielogórska zapytała Adama S., dlaczego odwołał się od wyroku, odrzekł, że był on niesprawiedliwy. - Czy prowadził pan będąc pod wpływem alkoholu? - zapytała reporterka TTV,: - Nie prowadziłem, czy może pani dać mi święty spokój? - zapytał zdenerwowany. - Przeszkadza mi pani w pracy - tu wiceburmistrz ponownie zwrócił się do reporterki - i proszę wyłączyć tą kamerę. Proszę iść stąd, państwo przeszkadzają mi w pracy - mówił Adam S. do reporterów TTV, odpychając ręką kamerę.
Na nic zdały się tłumaczenia dziennikarki, że jest on osobą publiczną i ma wręcz obowiązek się wypowiedzieć. Adam S. wszedł ponownie do urzędu i poszedł na górę. Dziennikarze postanowili niewygodne pytania zadać jego szefowi czyli burmistrzowi Sławomirowi Błażewskiemu.
Wsparcie ze strony burmistrza
- Według mnie pracę zawodową wykonuje w miarę dobrze, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, tym bardziej, że incydent, który miał miejsce zdarzył się w godzinach wolnych od pracy - komentował w programie telewizyjnym Sławomir Błażewski. Kamila Wielogórska przygotowując materiał poprosiła o komentarz byłego konstytucjonalistę, który stwierdził, że osoby piastujące funkcje publiczne powinny świecić przykładem, bowiem wyznaczają pewne standardy zachowań.
- To jest karygodne zachowanie, przykro pomyśleć, on nie ma sumienia. Uważam, że powinien podać się do dymisji - tak sprawę pełnienia przez Adama S. funkcji wiceburmistrza komentował jeden z mieszkańców.
- Panie burmistrzu, czy wie pan jaki jest odbiór społeczny tego, że wam urzędnikom wolno więcej - pytała dalej burmistrza dziennikarka TTV.
- To jest pani decyzja i pani osąd - odpowiedział Błażewski
Dziennikarka odpowiedziała wówczas, że to nie jest jej zdanie, tylko mieszkańców.
- Już skończyłem z państwem rozmawiać - powiedział Błażewski. - To nie jest chluba urzędu - weszła burmistrzowi w słowo Wielogórska.
- Naprawdę, proszę poczekać - dodał na koniec burmistrz Obornik Śl.
Telewizyjny reportaż zakończył się słowami reporterki: - Zastępca burmistrza, na razie nieusuwalny, będzie nadal trwał na stanowisku i pobierał wysoką urzędniczą pensję, póki nie zapadnie prawomocny wyrok. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo...
Okazało się, że odwołanie nastąpiło już w czwartek.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie