Reklama

Adam S.: Niech mi pani da święty spokój

26/06/2012 09:30
 Dziennikarka, która pojechała realizować materiał, zatrzymała wiceburmistrza na korytarzu urzędu i zapytała, czy może z nim porozmawiać o jego zatrzymaniu przez policję półtora roku temu.  - Dziękuję, na ten temat nie będziemy rozmawiać - próbował zakończyć rozmowę Adam S., wtedy jeszcze wiceburmistrz Obornik Śl. Dziennikarka nie dawała jednak za wygraną: - Ale mimo ewidentnej winy nadal trwa pan na stanowisku, chciałabym o tym z panem porozmawiać. - Czy coś złego jest w tym - odpowiedział wiceburmistrz. W rozmowie z dziennikarką odpowiedział, że nie będzie się wypowiadać na ten temat, ponieważ w tej sprawie toczy się postępowanie.

- Gdy sprawą zajął się sąd, wiceburmistrz zmienił front. Oskarżył policjantów o błędy w interwencji i pozwał do sądu dziennikarzy NOWej gazety trzebnickiej, którzy opisali sprawę - komentuje Kamila Wielogórska.

Rozprawa Adama S., która toczyła się w maju ub. roku przed Sądem Rejonowym w Trzebnicy zakończyła się uznaniem winnego zarzucanych mu czynów. Nieprawomocny wyrok skazuje Adama S. na karę pozbawienia wolności na 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata. Wiceburmistrz odwołał się od wyroku.

Gonitwa po korytarzu


- Pan nadal trwa na stanowisku mimo ewidentnej winy, czy chodzi o to, żeby z budżetu miasta pobierać urzędniczą pensję? - pytała reporterka goniąc Adama S., który unikając odpowiedzi na niewygodne pytania zaczął wychodzić z urzędu.

- Czy nie lepiej odejść z honorem? - dopytywała reporterka. - Właśnie odchodzę - powiedział Adam S., przechodząc przez drzwi wejściowe do magistratu. - Ja nie biorę pensji, tylko pracuję w tym urzędzie uczciwie i dopóki się nie zakończą pewne sprawy, to nie będę zajmował stanowiska. Proszę zgłosić się, jak będą sprawy orzeczone - tłumaczył już na dworze wiceburmistrz.

Kiedy Kamila Wielogórska zapytała Adama S., dlaczego odwołał się od wyroku, odrzekł, że był on niesprawiedliwy. - Czy prowadził pan będąc pod wpływem alkoholu? - zapytała reporterka TTV,: - Nie prowadziłem, czy może pani dać mi święty spokój? - zapytał zdenerwowany.  - Przeszkadza mi pani w pracy - tu wiceburmistrz ponownie zwrócił się do reporterki - i proszę wyłączyć tą kamerę. Proszę iść stąd, państwo przeszkadzają mi w pracy - mówił Adam S. do reporterów TTV, odpychając ręką kamerę.

Na nic zdały się tłumaczenia dziennikarki, że jest on osobą publiczną i ma wręcz obowiązek się wypowiedzieć. Adam S. wszedł ponownie do urzędu i poszedł na górę. Dziennikarze postanowili niewygodne pytania zadać jego szefowi czyli burmistrzowi Sławomirowi Błażewskiemu.

Wsparcie ze strony burmistrza


- Według mnie pracę zawodową wykonuje w miarę dobrze, nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, tym bardziej, że incydent, który miał miejsce zdarzył się w godzinach wolnych od pracy - komentował w programie telewizyjnym Sławomir Błażewski. Kamila Wielogórska przygotowując materiał poprosiła o komentarz byłego konstytucjonalistę, który stwierdził, że osoby piastujące funkcje publiczne powinny świecić przykładem, bowiem wyznaczają pewne standardy zachowań.

- To jest karygodne zachowanie, przykro pomyśleć, on nie ma sumienia. Uważam, że powinien podać się do dymisji - tak sprawę pełnienia przez Adama S. funkcji wiceburmistrza komentował jeden z mieszkańców.

- Panie burmistrzu, czy wie pan jaki jest odbiór społeczny tego, że wam urzędnikom wolno więcej - pytała dalej burmistrza dziennikarka TTV.

- To jest pani decyzja i pani osąd - odpowiedział Błażewski

Dziennikarka odpowiedziała wówczas, że to nie jest jej zdanie, tylko mieszkańców.

- Już skończyłem z państwem rozmawiać - powiedział Błażewski. - To nie jest chluba urzędu - weszła burmistrzowi w słowo Wielogórska.

- Naprawdę, proszę poczekać - dodał na koniec burmistrz Obornik Śl.

Telewizyjny reportaż zakończył się słowami reporterki: - Zastępca burmistrza, na razie nieusuwalny, będzie nadal trwał na stanowisku i pobierał wysoką urzędniczą pensję, póki nie zapadnie prawomocny wyrok. Kiedy to nastąpi? Nie wiadomo...

Okazało się, że odwołanie nastąpiło już w czwartek.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do