Reklama

Mobilne strefy kibica

26/06/2012 09:36
19 czerwca mobilna strefa zajechała na prusicki Rynek, to było pierwsze miasto w powiecie, które odwiedza strefa "na kółkach". Już po godz. 8 obsługa zaczęła przygotowywać teren na przyjście kibiców, atrakcji nie brakowało. Najpierw dzieci i młodzież brały udział w przygotowanych konkursach, w których wygrywali atrakcyjne nagrody. Jednak największe emocje nastały chwilę po godz. 20, gdy kibice futbolu przyszli, by wspólnie oglądać mecz. Organizatorzy liczą, że tego dnia na prusickim Rynku bawiło się 70 osób, a przez Rynek przewinęło się ok 200.

Objazdowy autobus codziennie przyjeżdża do innego miasta w Polsce; wszystko po to, by kibice mogli wspólnie przeżywać emocje, jakich dostarcza 90 minut meczu.

Organizatorzy z mobilnej fan zony zwykle potrzebują 6 godzin, by rozstawić stoliki, ogrodzić teren i wyposażyć go w niezbędny sprzęt. Standardowa powierzchnia strefy, jak miało to miejsce Wiszni, wynosi 30 x 40 m., podzielona jest na dwie części: pierwsza przeznaczona jest dla dzieci i młodzieży, gdzie rozstawione są stoliki do gry w piłkarzyki, czy też dmuchane boisko do gry, gdzie każdy może spróbować swoich sił i zmierzyć się albo ze znajomymi, albo z pracownikami strefy.

Od godz. 15, kiedy strefa oficjalnie została otwarta dla mieszkańców, nie brakowało licznych atrakcji i konkursów z nagrodami, których fundatorami byli sponsorzy strefy. Druga część przeznaczona już była dla kibiców. W jej centralnym miejscu rozstawiono trzy rzędy stolików z parasolami. Tam można było kupić piwo i przekąski, a w rozstawionych wokół namiotach każdy znalazł coś interesującego dla siebie: młodzież mogła pograć  na play stadion albo zagrać w minipiłkarzyki. Dorośli natomiast mogli wygodnie usiąść na skórzanych pufach i oglądać mecz.

Transmisja ze spotkań rozpoczynała się chwilę po godz. 20. Właśnie wtedy na wysuwanym telebimie przekazywano obraz ze studia, w którym  komentatorzy, wraz z zaproszonymi gośćmi zastanawiali się nad przebiegiem spotkania.

Telebim był doskonale widoczny z każdego miejsca, a jego wymiary pozwalały na oglądanie pierwszego ćwierćfinałowego pojedynku w naprawdę dobrych warunkach. Już po godz 20, jadąc na spotkanie z krajowej "piątki" widać było strefę kibica, a na boisko w Wiszni Małej, gdzie przyjechała mobilna fan zona w licznych grupach zaczęli przychodzić kibice.

Organizatorzy strefy, jak przyznają, mieli pewne obawy w trakcie montażu stolików; na niebie wisiały chmury, które jednak okazały się łaskawe dla obecnych: - Jednak w nocy poprzedzających spotkanie Portugalczyków z Czechami, nad Polską przeszła gwałtowna ulewa; rano gdy przyjechaliśmy na miejsce na boisku były kałuże. Władze stanęły na wysokości zadanie i szybko ściągnęły tłuczeń, którym strażacy je zasypali i wyrównali nierówności w drodze, co umożliwiło zebranym swobodne przybycie do strefy. Atmosfera podczas oglądania spotkania była gorąca. Codziennie jesteśmy w innymi miejscu w Polsce, a Wisznię wybraliśmy z tego względu, że każdy z nas jest z nią związany: albo się tutaj urodził albo wychowywał. Ponadto zależało nam, by odwiedzać te miejsce, gdzie kibice nie mają zorganizowanych profesjonalnych stref kibica, a wiadomo przecież, że wspólne oglądanie meczów jest o wiele bardziej ekscytujące, niż siedzenie w domu przed telewizorem - wyjaśnia organizator fan zony Michał Dubiel.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do