Reklama

Policjant podejrzewany o gwałt już na wolności

27/06/2012 14:22

Postępowanie przygotowawcze w tej bulwersującej opinię publiczną sprawie od 4 kwietnia prowadzi Prokuratura Rejonowa w Miliczu. Znajduje się ona w bezpośredniej gestii zastępcy prokuratora rejonowego Arlety Pawłowskiej, która informacji udziela bardzo oszczędnie i na każdym kroku zasłania się tajemnicą śledztwa. Niemniej wiemy już coś pewnego na temat szczegółów zdarzenia, jak również o dotychczasowym przebiegu śledztwa.  

Do brutalnego gwałtu na kobiecie miało dojść pod koniec marca na terenie powiatu trzebnickiego. Przestępstwa tego miał się dopuścić 37-letni Arkadiusz K., doświadczony policjant z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy, cieszący się opinią doskonałego strzelca, choć nie instruktora nauki strzelania jak błędnie podaliśmy w poprzednim artykule. Niestety, milicka prokuratura nie chce ujawnić żadnych szczegółów na temat pokrzywdzonej, stanowczo jednak dementuje prasowe doniesienia, jakoby była to koleżanka z pracy Arkadiusza K. Nie ujawniono nam też, w jakich okolicznościach miało dojść do gwałtu, ani też gdzie tego przestępstwa dokonano.

Po pewnym czasie Arkadiusz K. został zatrzymany przez policjantów z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji w Warszawie, a następnie, na wniosek trzebnickiego Sądu Rejonowego, aresztowany na okres 2 miesięcy. W drugiej połowie maja okres aresztowania minął, natomiast sąd nie wyraził zgody na jego przedłużenie. Od tej pory podejrzany o dokonanie gwałtu policjant przebywa na wolności, korzystając z pomocy adwokata i przygotowując się do ewentualnego przyszłego procesu. A dojść może do niego tylko w przypadku, gdy Prokuratura Rejonowa w Miliczu potwierdzi w toku śledztwa stawiane policjantowi zarzuty i zakończy postępowanie przedsądowe sporządzając stosowny akt oskarżenia. Wiemy jednak, że takiego dokumentu jeszcze nie przygotowano, a prokuratorskie czynności w tej sprawie "nadal trwają".  

Prowadząca postępowanie przygotowawcze prokurator Arleta Pawłowska określa sprawę jako "trudną" i zaleca zachowanie powściągliwości w komentowaniu sprawy, w której "chodzi przecież o gwałt". Potwierdziła jednak, że do tej pory przesłuchano kilkanaście osób, w tym kilku kolegów z pracy Arkadiusza K., choć w żadnym wypadku nie byli to bezpośredni przełożeni policjanta. Nie pojawiły się też zarzuty pod adresem innych osób niż sam podejrzany. Po zatrzymaniu i aresztowaniu Arkadiuszowi K. postawiono trzy zarzuty: z art. 197§1 (doprowadzenia do obcowania płciowego przemocą, podstępem lub groźbą bezprawną, za co grozi kara więzienia do 2 do 12 lat), z art. 157§2 (uszkodzenie ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres poniżej 7 dni - zagrożenie karą grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia do 2 lat) oraz z art. 263§2 (posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia - zagrożenie karą więzienia od 6 miesięcy do 8 lat). Nie postawiono natomiast policjantowi, o czym informowaliśmy w naszym artykule "Trzebnicki policjant oskarżony o brutalny gwałt" [NOWa gazeta trzebnicka nr 19 (808) z 14 maja 2012 r.], zarzutu uprowadzenia kobiety, ani przekazywania tajnych informacji informacji członkom zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się kradzieżą samochodów. Niemniej jednak chodzi o bardzo poważne przestępstwa, z których gwałt kwalifikowany jest jako zbrodnia.

Nie wiadomo, czy podejrzany policjant przyznał się do winy - prokurator Pawłowska odmówiła odpowiedzi na tak postawione pytanie. Nie wiemy też, czy może są to tylko pomówienia, a policjant jest np. "wrabiany". Trwają nadal "dalsze czynności" w sprawie, które powinny się zakończyć w ciągu kilku następnych tygodni. Wtedy też sprawa, o ile sporządzony zostanie akt oskarżenia, trafi do Sądu Rejonowego w Trzebnicy, który może wydać wyrok skazujący lub policjanta uniewinnić.

O dalszych postępach postępowania prokuratorskiego przeciwko policjantowi Arkadiuszowi K. będziemy informować w miarę rozwoju sytuacji. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do