Reklama

Kto powstrzyma kierowców?

20/06/2012 11:28

W ubiegłotygodniowym wydaniu NOWej, w artykule "Zatrzymał go wiadukt" opisaliśmy jak przez nieuwagę jeden z kierowców uderzył samochodem dostawczym w trzebnicki wiadukt. Uszkodzenia na szczęście nie były poważne - oprócz zniszczonej plandeki - stalowa konstrukcja budowli nie ucierpiała.

Czytelnik, który przesłał nam informację o tym zdarzeniu wspomniał również, że gmina (zarządca drogi), kilka miesięcy temu montowała przed wiaduktem ograniczniki dla samochodów ciężarowych - by ustrzec nieostrożnych kierowców przed podobnymi wypadkami jak ten, opisywany przed tygodniem. Te znaki ostrzegawcze wisiały zaledwie kilka dni - zostały zerwane przez kierowców samochodów dostawczych. Kiedy tydzień temu zapytaliśmy Zbigniewa Zarzecznego, naczelnika wydziału inwestycyjno-technicznego z Urzędu Miejskiego w Trzebnicy, czy będą montowane nowe znaki, odpowiedział, że kierowcy i tak je zniszczą, więc nie ma sensu zakładać kolejnych.

Na odpowiedź ze strony czytelników nie trzeba było długo czekać... jeszcze w dniu wydania gazety jeden z mieszkańców napisał list na nasz redakcyjny mail - będący komentarzem do odpowiedzi urzędnika. Oto on:

List do redakcji

"Witam - w dzisiejszym artykule Pan Zbigniew Zarzeczny dał popis swoich kompetencji urzędniczych. Gdyby tak do tematu podchodzili wszyscy zarządcy dróg to wypadałoby nie ustawiać znaków ograniczenia prędkości czy zakazów wyprzedzania bo kierowcy i tak ich nie respektują!!!  W końcu ustawione bramownice miały jakiemuś celowi służyć, a jeżeli takie zdanie ma zarządca drogi, to może ten złom zlikwidować?"

(Imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

 

W środę otrzymaliśmy telefon od kolejnego Czytelnika. Trzebniczanin nie mógł zrozumieć, dlaczego tak prostej sprawy nie można raz na zawsze załatwić i zaproponował, by z jednej i drugiej strony postawić stalową konstrukcję, np. 100 m wcześniej, wtedy ciężarówki rozrywałby plandeki o nią, a nie uderzały w wiadukt, gdzie po torach kursuje szynobus. Nasz rozmówca dodał, że stalowa ramka, przed wiaduktem, to nie wielki koszt w porównaniu z tym co może się stać, gdy kiedyś konstrukcja wiaduktu zostanie na trwale uszkodzona.

Zapraszamy też do dyskusji na stronie www.nowagazeta.pl

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do