Jak się dowiadujemy, 14 maja br. do Sądu Rejonowego w Trzebnicy wpłynął wniosek o ukaranie Józefa W. właśnie za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu.
Jak ustaliliśmy w Komendzie Powiatowej Policji w Trzebnicy, Józefa W. zatrzymali 22 marca, o godzinie 16.55 w Obornikach Śląskich do rutynowej kontroli policjanci wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Badanie alkomatem wykazało u niego 0,13 mg/dm sześc. (0,26 prom.) alkoholu w wydychanym powietrzu. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Trzebnicy z 27 marca br. zatrzymano mu prawo jazdy. Zgodnie z artykułem 87 par. 1. Kodeksu wykroczeń, "kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych".
Jak dowiedzieliśmy się w ub. tygodniu w sądzie, termin rozprawy nie został jeszcze ustalony.
O ustosunkowanie się do tych informacji poprosiliśmy samego Józefa W: - Skąd pan o tym wie - taka była pierwsza jego reakcja. Gdy wyjaśniliśmy, że informacja została potwierdzona na policji i w sądzie, dodał: - Na razie nic nie powiem, bo nie znam szczegółów.
[tresc_platna zacheta="Co napisał w piśmie Józef W.?"]Ale nazajutrz otrzymaliśmy od Józefa W. pismo, w którym czytamy m.in.: "(...) informuję, że w dniu dzisiejszym tj. 25.05.2012 r. uzyskałem dostęp do moich akt, które Komisariat Policji w Obornikach Śląskich przesłał do Sądu Rejonowego w Trzebnicy w związku z zarzucanym mi czynem o wykroczenie, za prowadzenie samochodu osobowego w stanie po użyciu alkoholu, stwierdzonego urządzeniem elektronicznym. Na przedstawione zarzuty jeszcze na miejscu zdarzenia oświadczyłem, że są niewiarygodne i nieprawdopodobne, odmówiłem jakichkolwiek podpisów lub innych potwierdzeń, natomiast zażądałem przeprowadzenia u mnie badania krwi na zawartość alkoholu, jako najbardziej precyzyjnej i niepodważalnej metody w tego typu badań. W dniu dzisiejszym w aktach mojej sprawy odnalazłem (utajniony dotąd) wynik badania mojej krwi, wykonany przez najbardziej wiarygodną instytucję tj. Laboratorium Kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, który wskazuje jednoznacznie stan zawartości alkoholu "0,0". Stąd też wynika, że będąc całkowicie trzeźwym, zostaję wrobiony przez kogoś w jakiś ordynarny sposób w aferę, przy pomocy sztuczek doświadczonych policjantów z Komendy Wojewódzkiej, błędu urządzenia lub też innych nieznanych mi przyczyn. Nie wyobrażam sobie, aby w tym stanie rzeczy, ktokolwiek miał prawo mnie oskarżać. Potwierdzoną kserokopię w/w dokumentu za przyzwoleniem Sądu uzyskam, na mój złożony pisemny wniosek i będę mógł wszystkim zainteresowanym udostępnić w całej treści w dniu 28.05.2012 r. w godzinach przedpołudniowych. Wobec powyższego, apeluję do zachowania umiaru w wypowiadaniu się w mojej sprawie i na mój temat, szczególnie w przedstawianiu interpretacji i ocen na tym nierozstrzygniętym jeszcze etapie. Informuję ponadto, że ewentualne używanie w pana gazecie kłamliwych informacji lub publikowanie niezgodnych z prawdą faktów w mojej sprawie, spowoduje niezwłocznie z mojej strony skierowanie sprawy do właściwego Sądu." Józef W. jest kierownikiem wydziału w Urzędzie Miejskim Oborniki Śl., ale jednocześnie radnym Rady Powiatu Trzebnickiego oraz członkiem Zarządu Powiatu. Spytaliśmy więc jego przełożonych w tych jednostkach. - Nie będę podejmował w tej sprawie żadnych decyzji, dopóki nie będzie decyzji sądu - powiedział nam burmistrz Sławomir Błażewski. - Każdy ma przecież prawo do obrony. Gdy jednak przypomnieliśmy, mu, że rok wcześniej twierdził, iż cofnął deputat na paliwo swojemu zastępcy, któremu również zabrano prawo jazdy za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, i zapytaliśmy, czy tym razem postąpił podobnie, szef samorządu odpowiedział: - Nie, bo nic o tej sprawie nie wiedziałem. - Do Rady Powiatu nie wpłynęła na ten temat żadna informacja, ani od radnego, ani od powołanych do tego instytucji. Dowiaduję się o tym od pana - powiedział nam przewodniczący Rady Powiatu Marek Koliński. - Przewodniczący nie ma żadnych prawnych możliwości działania. Dopóki nie ma wyroku sądu, tylko radny może podjąć decyzję, czy zrezygnować z funkcji. Oczywiście, że przy najbliższej okazji porozmawiam na ten temat z panem W., ale niczego nie będę mu narzucał. To sprawa jego sumienia. Jeśli chodzi o ocenę moralną, mogę powiedzieć tylko tyle, że gdyby to mnie spotkało, od razu złożyłbym mandat. - Nie znam szczegółów, ale według informacji, jakie posiadam to było wykroczenie karane mandatem, a nie przestępstwo, za które grozi nawet więzienie. Oznacza to, że ilość alkoholu była niewielka. Być może po konsumpcji minęło więcej czasu i nawet nie wiedział, nie zdawał sobie sprawy, że alkohol jest jeszcze w organizmie. Ja jestem człowiekiem, który stara się wybaczać. Myślę, że Józef W. już poniósł karę adekwatną do swojego przewinienia - stwierdził przewodniczący Zarządu Powiatu Robert Adach. O zdanie na ten temat poprosiliśmy też szefa klubu radnych Razem w Powiecie, którego członkiem jest Józef W. Janina Wiraszka była mocno zaskoczona, gdy usłyszała o przypadku W. - Ta sprawa jest dla mnie niezrozumiała. Gdy się dowiedziałam, porozmawiałam z Józkiem na ten temat. Opowiedział mi, że na pewno wtedy nie pił, że gdy zobaczył wskazanie alkomatu, zażądał badania krwi, i że wynik wskazał 0. Jeśli w krótkim odstępie czasu były dwa badania, ze zupełnie sprzecznymi wynikami, to coś jest nie tak. Ja nie mam powodów, żeby mu nie wierzyć, bo przecież nie ma powodu, żeby mówić nieprawdę. Spotykam się z nim co tydzień na zarządzie i nigdy nie było powodu, żeby pomyśleć że jest pod wpływem alkoholu lub choćby "wczorajszy".[/tresc_platna]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Wybiegacie ludzie poza temat. Tutaj nie ma co się kłócić czy wzajemnie obrażać. Chodzi o pokazanie prawdy ! To jest tutaj teraz ważne.
odpowiedz
Zgłoś wpis
R3 - niezalogowany
2012-05-31 18:23:21
Czcigodny silósarku ( cóż za szałowy nick ) Widzę, że pan czyta Nową :0) więc pewnie czytał pan artykulik w którym opisano ten proces, który wspominany przez pana pan z urzędu przegrał, vide filmik z uzasadnieniem wyroku sądu, więc apropos bicia piany to chyba argument kulą.w płot ;0)))))) bo jeśli ktoś się wpienia ( po przegranym procesie :0) to na pewno nie my internauci ;0) A tak poza konkursem to można rżnąć głupa (np. Zmieniając co chwila zeznania ;0))))) ) ale grać głupa to pierwszy raz słyszę :0) Wesołych Świąt ;0)))))
odpowiedz
Zgłoś wpis
Rozalka - niezalogowany
2012-05-31 18:14:21
A któż się tak tutaj zdenerwował monitorując necik ???? :0))))) Któż tak szczegółowo czyta wszystkie posty ?????? Blady strach padł na internautów ;0))))))))) Będą strzelać do tych co krytykują wice wójta ????? Jak mu tam ???? Obornicki Czerepach ;0))))))))) Wilkooooowyyyyjeeeeeeeee ;0)))))))
odpowiedz
Zgłoś wpis
nyna - niezalogowany
2012-05-31 16:33:23
Tajemnicę służbową ?? To mi się wydaje że mnie Pan źle zrozumiał. Pan W. wyraźnie powiedział "Potwierdzoną kserokopię w/w dokumentu za przyzwoleniem Sądu uzyskam, na mój złożony pisemny wniosek i będę mógł wszystkim zainteresowanym udostępnić w całej treści w dniu 28.05.2012 r. w godzinach przedpołudniowych." Więc w czym problem ? :) stąd wiem, iż Pan W. był jak najbardziej trzeźwy. Wystarczy tylko chcieć dowiedzieć się prawdy. Jestem osobą, która nienawidzi kłamstwa, dlatego nigdy nie wierzę w pomówienia. Serdecznie pozdrawiam.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Silósarek - niezalogowany
2012-05-31 15:36:31
Ten drugi Pan z urzedu nie skarżył gazety o pomówienie tylko o złamanie prawa w zakresie braku zgody organu prowadzacego sprawę i opublikowanie imienia i nazwiska przed rozpoczeciem procedur wyjaśniajacych a tego prawo dziennikarzom zabrania - nawet tym dziennikarzom z NOWEJ....Nie wprowadzajcie dezinformacji tylko poczytajcie sobie co mówi o tym prawo. A tak naprawede to bijecie sztucznie pianę. Wszyscy wiedzą o co chodzi tylko wy internauci gracie głupa.
odpowiedz
Zgłoś wpis
mikołaj - niezalogowany
2012-05-31 09:00:15
Uważaj nyna uważaj, bo coś mi się wydaje że zdradzasz tajemnicę służbową... Wiesz gdzie jest prokuratura w Miliczu ? to niedługo się dowiesz :-))))))))))))))))))
odpowiedz
Zgłoś wpis
nyna - niezalogowany
2012-05-30 21:30:05
Na własne oczy widziałam wynik badania krwi Pana W., który wynosił 0,0 promila. A jest to dowód niepodważalny, czyż nie ? No ludzie, powiedzcie sami...
odpowiedz
Zgłoś wpis
menachem begin - niezalogowany
2012-05-30 21:11:02
Jeśli to rzeczywiście pomówienie, to przecież wystarczy że pan z czarnym paskiem na fotce pozwie autora artykułu do sądu i po sprawie.... No chyba, że skończy się jak z poprzednim panem z tegoż urzędu gminy, również z czarnym paskiem na oczach, który także twierdził że to pomówienia, spisek itd. itp.
odpowiedz
Zgłoś wpis
nyna - niezalogowany
2012-05-30 19:00:32
Oskarżacie człowieka bezpodstawnie ! Doskonale wiecie, że Pan W. w momencie zatrzymania był jak najbardziej trzeźwy. Sensacji szukacie ? Czepiacie się porządnego człowieka, który tyle zrobił dla gminy jak i dla powiatu. I żadnej wdzięczności z waszej strony. Dlaczego chcecie zniszczyć Mu karierę a nawet życie ?? Piszecie, że dowiedzieliście się na komendzie, iż Pan W. był nietrzeźwy, a gdzie macie dowody?? Dlaczego nie wspomnieliście, że wynik badania krwi wyniósł 0,0 ?? Doskonale o tym wyniku wiedzieliście jeszcze przed opublikowaniem gazety.. Mam tylko nadzieję, że w następnym wydaniu będzie sprostowanie co do tej sprawy nie w jakiejś małej rubryczce, ale tak jak powyższy artykuł - na całej stronie. Dziękuję i pozdrawiam.
odpowiedz
Zgłoś wpis
anka - niezalogowany
2012-05-30 18:23:16
Kierownik został złapany podczas rutynowej kontroli; wszyscy w Obornikach wiedzieli już na następny dzień... przecież to duża wieś i takie rzeczy rozchodzą się szybko. Dziwi więc zdziwienie władz...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Ignaś - niezalogowany
2012-05-29 20:38:35
Nie boicie się tak oskarżać? Czy ktoś sprawdził czy to jest prawda. ? Co na to policja? A co POLSAT? Czy będzie wizyta TV w urzędzie?
odpowiedz
Zgłoś wpis
Echo - niezalogowany
2012-05-29 13:14:17
Facet może spać spokojnie, powie że działał w stresie, jechał sprawdzić o której otwiera wulkanizator w Golędzinowie, zażył DENTOSAL albo jeszcze inną bajkę z repertuaru obornickich władz samorządowych i najlepiej niech jak jego pryncypał pozwie do sądu gazetę, policję i wszystkich świętych i tak będzie się kręcić ta Obornicka "wilkowyjska" karuzela dalej....
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wybiegacie ludzie poza temat. Tutaj nie ma co się kłócić czy wzajemnie obrażać. Chodzi o pokazanie prawdy ! To jest tutaj teraz ważne.
Czcigodny silósarku ( cóż za szałowy nick ) Widzę, że pan czyta Nową :0) więc pewnie czytał pan artykulik w którym opisano ten proces, który wspominany przez pana pan z urzędu przegrał, vide filmik z uzasadnieniem wyroku sądu, więc apropos bicia piany to chyba argument kulą.w płot ;0)))))) bo jeśli ktoś się wpienia ( po przegranym procesie :0) to na pewno nie my internauci ;0) A tak poza konkursem to można rżnąć głupa (np. Zmieniając co chwila zeznania ;0))))) ) ale grać głupa to pierwszy raz słyszę :0) Wesołych Świąt ;0)))))
A któż się tak tutaj zdenerwował monitorując necik ???? :0))))) Któż tak szczegółowo czyta wszystkie posty ?????? Blady strach padł na internautów ;0))))))))) Będą strzelać do tych co krytykują wice wójta ????? Jak mu tam ???? Obornicki Czerepach ;0))))))))) Wilkooooowyyyyjeeeeeeeee ;0)))))))
Tajemnicę służbową ?? To mi się wydaje że mnie Pan źle zrozumiał. Pan W. wyraźnie powiedział "Potwierdzoną kserokopię w/w dokumentu za przyzwoleniem Sądu uzyskam, na mój złożony pisemny wniosek i będę mógł wszystkim zainteresowanym udostępnić w całej treści w dniu 28.05.2012 r. w godzinach przedpołudniowych." Więc w czym problem ? :) stąd wiem, iż Pan W. był jak najbardziej trzeźwy. Wystarczy tylko chcieć dowiedzieć się prawdy. Jestem osobą, która nienawidzi kłamstwa, dlatego nigdy nie wierzę w pomówienia. Serdecznie pozdrawiam.
Ten drugi Pan z urzedu nie skarżył gazety o pomówienie tylko o złamanie prawa w zakresie braku zgody organu prowadzacego sprawę i opublikowanie imienia i nazwiska przed rozpoczeciem procedur wyjaśniajacych a tego prawo dziennikarzom zabrania - nawet tym dziennikarzom z NOWEJ....Nie wprowadzajcie dezinformacji tylko poczytajcie sobie co mówi o tym prawo. A tak naprawede to bijecie sztucznie pianę. Wszyscy wiedzą o co chodzi tylko wy internauci gracie głupa.
Uważaj nyna uważaj, bo coś mi się wydaje że zdradzasz tajemnicę służbową... Wiesz gdzie jest prokuratura w Miliczu ? to niedługo się dowiesz :-))))))))))))))))))
Na własne oczy widziałam wynik badania krwi Pana W., który wynosił 0,0 promila. A jest to dowód niepodważalny, czyż nie ? No ludzie, powiedzcie sami...
Jeśli to rzeczywiście pomówienie, to przecież wystarczy że pan z czarnym paskiem na fotce pozwie autora artykułu do sądu i po sprawie.... No chyba, że skończy się jak z poprzednim panem z tegoż urzędu gminy, również z czarnym paskiem na oczach, który także twierdził że to pomówienia, spisek itd. itp.
Oskarżacie człowieka bezpodstawnie ! Doskonale wiecie, że Pan W. w momencie zatrzymania był jak najbardziej trzeźwy. Sensacji szukacie ? Czepiacie się porządnego człowieka, który tyle zrobił dla gminy jak i dla powiatu. I żadnej wdzięczności z waszej strony. Dlaczego chcecie zniszczyć Mu karierę a nawet życie ?? Piszecie, że dowiedzieliście się na komendzie, iż Pan W. był nietrzeźwy, a gdzie macie dowody?? Dlaczego nie wspomnieliście, że wynik badania krwi wyniósł 0,0 ?? Doskonale o tym wyniku wiedzieliście jeszcze przed opublikowaniem gazety.. Mam tylko nadzieję, że w następnym wydaniu będzie sprostowanie co do tej sprawy nie w jakiejś małej rubryczce, ale tak jak powyższy artykuł - na całej stronie. Dziękuję i pozdrawiam.
Kierownik został złapany podczas rutynowej kontroli; wszyscy w Obornikach wiedzieli już na następny dzień... przecież to duża wieś i takie rzeczy rozchodzą się szybko. Dziwi więc zdziwienie władz...
Nie boicie się tak oskarżać? Czy ktoś sprawdził czy to jest prawda. ? Co na to policja? A co POLSAT? Czy będzie wizyta TV w urzędzie?
Facet może spać spokojnie, powie że działał w stresie, jechał sprawdzić o której otwiera wulkanizator w Golędzinowie, zażył DENTOSAL albo jeszcze inną bajkę z repertuaru obornickich władz samorządowych i najlepiej niech jak jego pryncypał pozwie do sądu gazetę, policję i wszystkich świętych i tak będzie się kręcić ta Obornicka "wilkowyjska" karuzela dalej....