Na tak ważnej uroczystości nie mogło zabraknąć rodziny - najważniejszych gości. Diamentowe gody państwa Puków świętowało ich ośmioro dzieci, 15 wnucząt i 16 prawnucząt: - Liczna rodzinka - śmieje się pani Bronisława.
Do 14 roku życia mieszkała na Polesiu, na Białorusi. Jak wspomina swoje wczesnomłodzieńcze lata, nie miała łatwego życia: - Wcześnie straciłam ojca, moja matka zajmowała się rodzeństwem, a ja gospodarką. Potem nas przesiedlili i tak trafiliśmy tutaj w 1945 r. do Laskowej, gdzie mieszkam do dzisiaj.
Pana Michała, swojego późnego męża poznała u koleżanki: - Przyszedł raz do niej ze swoim kolegą i tak się poznaliśmy. Po 6 miesiącach znajomości wzięliśmy ślub - wspomina.
Pan Michał mieszkał niedaleko, w sąsiedniej wiosce, w Korzeńsku. Był drwalem, w swoim zawodzie przepracował 27 lat.
18 maja 1952 r. w swoje urodziny Bronisława i Michał wzięli ślub w kościele w Korzeńsku - tym samym, w którym po latach wspólnego życia ponownie odnowili przysięgę. Na gospodarstwie mieszkają razem z synem, pozostałe dzieci i ich rodziny rozproszone są po Polsce. Wszyscy spotykają się podczas świąt i ważnych uroczystości. Państwu Pukom można pogratulować tak długiego małżeńskiego stażu. Zapytani o receptę na tak długi związek pan Michał odpowiedział: - Trzeba się szanować, początki nie były łatwe. Grunt, że dożyło się tych 60-ciu wspólnych lat.
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie