W czwartek rano obie uczennice uczęszczające do tej samej, pierwszej klasy, przyszły do szkoły i udały się na zajęcia. Wtedy jeszcze nic nie zapowiadało zbliżającego się konfliktu.
- Zdarzenie miało miejsce podczas długiej przerwy, poza murami szkoły. Konflikt zaczął się już na lekcji, od stukania w krzesło, które miało być żartem. Uczennicy się to jednak nie spodobało i aby wyjaśnić nerwową sytuację dziewczynki poszły poza teren szkoły. Obie złamały więc szkolny regulamin, bo opuściły w czasie zajęć teren szkoły - powiedziała Beata Śródka, dyrektorka Gimnazjum nr 1 w Trzebnicy.
Gimnazjalistki zamiast rozmawiać "chwyciły się za barki" i zaczęły bójkę. Na skutek pobicia jedna z nastolatek miała opuchnięty i zasiniały łuk brwiowy. Natychmiastowej pomocy medycznej udzieliła jej pielęgniarka szkolna, jednak "dmuchając na zimne" od razu została zawiadomiona mama, która udała się z córką do chirurga w trzebnickiej przychodni.
Zgodnie z procedurami szkoła zawiadomiła policję. Na miejsce przyjechał asp. Piotr Dwojak z wydziału ds. prewencji nieletnich, który wysłuchał uczennic, spisał protokół i przeprowadził z nimi rozmowę wychowawczo - pouczającą, a na końcu poinformował nastolatki o konsekwencjach ich czynu.
[tresc_platna zacheta="Co na to policja?"]- Policja oczekuje teraz na zaświadczenie lekarskie, aby sprawdzić jaki jest poziom tych obrażeń, aby w dalszej kolejności wyciągnąć wobec uczennic stosowne konsekwencje - dodała pani dyrektor. Z powodu naruszenia nietykalności cielesnej, przeciwko sprawczyni pobicia skierowany zostanie wniosek do sądu dla nieletnich i w dalszej kolejności już sąd zadecyduje o tym, jakiej karze poddać niesforną uczennicę. Tym bardziej, że już wcześniej były z nią problemy wychowawcze. Jak nas poinformowała na koniec dyrektorka Beata Śródka, obie uczennice na pewno będą ukarane za opuszczenie szkoły w czasie trwania zajęć lekcyjnych. Będą więc miały obniżone zachowanie na koniec roku. - Z obiema dziewczynkami będziemy rozmawiać, będzie też rozmawiał pedagog i psycholog w poradni psychologiczno - pedagogicznej. Rozmawialiśmy już z rodzicami obu dziewcząt. Rodzice są przerażeni, ponieważ nie do końca każdy z nas będąc rodzicem, może kontrolować zachowanie swoich dzieci. Rodzice są jednak otwarci na pomoc i na pewno będą rozmawiać ze swoimi córkami, aby w przyszłości takie sytuacje się nie powtórzyły - powiedziała pani dyrektor, dodając po chwili: - My naprawdę robimy wiele. Co roku sprowadzamy specjalistów z Bielska, którzy byli u nas dwukrotnie. Prowadzą świetne zajęcia terapeutyczne na temat tego, jak sobie radzić z emocjami i agresją. Wiek gimnazjalny to naprawdę trudny okres rozwojowy. Takie "bomby zegarowe" z burzą hormonów znalazły się w jednym budynku. Ponadto jest coraz mniejsza odporność psychiczna dzieciaków na stres i nieumiejętność radzenia sobie z nim. Do tego dochodzą problemy rodzinne, a nagromadzone negatywne emocje w pewnym momencie muszą wybuchnąć - dodaje na koniec Beata Śródka. Przypomnijmy, że w ubiegłym numerze również pisaliśmy o pobiciu, do którego doszło w środę, 9 maja w Szkole Podstawowej nr 3 w Trzebnicy. Tam podczas przerwy piątoklasista został tak dotkliwie pobity przez młodszych kolegów, że z podejrzeniem złamania nogi, został przewieziony do szpitala.[/tresc_platna]
Aplikacja nowagazeta.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie