Reklama

Nie ma mocnych na "tirówki"

10/05/2012 09:55
Scenariusz codziennie jest taki sam: rano kobiety są przywożone na swoje "miejsce pracy" samochodem. Mają swoje ulubione miejsca; na klientów czekają na wysokości Pawłowa Trzebnickiego, naprzeciwko parkingu, przy zjeździe na Pawłów, a w dni wolne od pracy na przystanku autobusowym. Teraz, kiedy zrobiło się już gorąco, kobiety, aby nie męczyć nóg, przywożą ze sobą białe, plastikowe krzesełko.

Nasi Czytelnicy zawiadomili nas, że byli świadkami sytuacji, w czasie których kobiety stwarzały zagrożenie dla kierowców poruszających się drogą nr 5.

- Jeżdżę codziennie trasą z Trzebnicy do Prusic i z powrotem, o różnych godzinach. Czasami widzę, jak jakiś samochód przywozi te dwie panie rano, około godz. 10. Niezależnie od tego jaka jest pogoda, te panie tam stoją - mówi trzebniczanka. - Trzeba przyznać, że mają spory ruch, muszą być bardzo "pracowite"; niekiedy samochody zjeżdżają z drogi jeden po drugim i czekają w kolejce. Wielokrotnie byłam świadkiem, jak kierowcy samochodów w ostatniej chwili zauważali te kobiety i chcąc skorzystać z ich usług, "dawali ostro po hamulcach", nie patrząc nawet w lusterka czy przypadkiem nic za nimi nie jedzie.

[tresc_platna zacheta="Czy ktoś poradzi sobie z tym procederem? Zobacz co mówi policja i straż miejska."]Sama miałam kiedyś taką sytuację, że jadący przede mną kierowca zatrzymał się, a ja mimo, że jechałam około 70 km/h miałam problem z wyhamowaniem, i żeby nie wjechać mu w tył, zjechałam na drugi pas - opowiada kobieta. Jak mówi, dla niej nie jest problemem to, co te panie tam robią, ale fakt, że stwarzają zagrożenie w ruchu. - To jest jeden z najbardziej niebezpiecznych fragmentów "piątki" w naszym powiecie, wystarczy tylko popatrzeć ile w tamtym rejonie stoi krzyży, a te kobiety stwarzają jeszcze dodatkowe zagrożenie. Nie bez znaczenia jest również to, że kiedy jeżdżę z dziećmi, muszę wymyślać bajki, opisujące, co te kobiety robią. Ile można mówić, że te panie zbierają jagody, grzyby, albo czekają aż je ktoś podwiezie do domu - mówi trzebniczanka i dodaje, że właśnie ze względu na to, iż jej zdaniem kobiety te stwarzają zagrożenie w ruchu, już kilkakrotnie prosiła o interwencję policję i straż miejską. - Po moich telefonach funkcjonariusze przyjeżdżali, widziałam, że rozmawiali z nimi, ale jak te panie tam stały, tak stoją dalej. Jak się okazuje, również rowerzyści spotykają na swojej drodze prostytutki pracujące przy krajowej "piątce". Miesiąc temu, trzebniccy rowerzyści byli trochę zdziwieni widokiem kobiety siedzącej na przystanku. - Jechaliśmy na rowerach naszą ulubioną drogą z Prusic przez Pawłów Trzebnicki, w którym na razie kończy się ścieżka rowerowa, i tam, niestety musieliśmy wjechać na krajową "piątkę". Czasem zatrzymujemy się, aby nabrać oddechu przed Trzebnicą, na przystanku w Pawłowie, ale tym razem, zauważyliśmy, że miejsce na przystanku jest już "zajęte". Trochę nas to zdziwiło, bo z tego przystanku, w niedzielę nic nie odjeżdża. Pani, która tam stała, nawet z daleka wyglądała "dosyć atrakcyjnie". Zatrzymaliśmy się nieco wcześniej, jeszcze na pawłowskiej drodze, by nieco się pokrzepić i "niechcący podejrzeliśmy" dalszy rozwój wydarzeń. Wkrótce na przystanek zajechał samochód, kierowca porozmawiał chwilkę i pani wsiadła do samochodu, który zjechał w boczną drogę, w las. My tę kobietę zauważyliśmy z ok. 50 metrów, więc pewnie inni kierowcy też nie widzą jej z większej odległości - relacjonuje cyklista. Jak się okazuje, trzebnicka straż miejska ma związane ręce. Asp. Anna Cisak, która zastępuje obecnie komendanta Krzysztofa Zasiecznego, zna problem i widzi zagrożenie wynikające z przebywania kobiet wykonujących "najstarszy zawód świata" przy krajowej "piątce", ale jak mówi, Pawłów Trzebnicki to już teren, który należy do Prusic. - Sama, jeżdżąc w kierunku Poznania,  wielokrotnie widziałam, że kobiety, o których mowa, stoją przy drodze, a kierowcy chcący skorzystać z ich usług zatrzymują się, zjeżdżają w las, hamując czasem bardzo gwałtownie. Niestety, jako funkcjonariusze trzebnickiej straży miejskiej nie mogę nic zrobić. Inaczej sytuacja by wyglądała, gdyby "swoją działalność" te kobiety przeniosły bliżej Trzebnicy, na przykład do Małuszyna. Kiedy zadzwoniliśmy do straży miejskiej w Prusicach, okazało się, że strażnicy nie udzielą nam wypowiedzi na temat prostytutek pracujących przy zjeździe na Pawłów Trzebnicki; odesłali nas do burmistrza. Igor Bandrowicz powiedział natomiast, że Prusice nie zajmują się tym problemem. - Każdy ma prawo stać w lesie - mówi asp. szt. Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy i dodaje: - W Polsce prostytucja nie jest zakazana, prawo zakazuje natomiast sutenerstwa. Prostytutki pracujące przy drogach, to bardzo trudny temat społeczny. Z jednej strony nie robią niczego, co byłoby zakazane przez prawo, z drugiej jednak mogą powodować zagrożenie dla uczestników ruchu. Nie przechodzimy obojętnie wobec tego właśnie zagrożenia, sukcesywnie  policjanci z drogówki i prewencji prowadzą działania prewencyjne, m.in. poprzez legitymowanie osób. Policjanci w "tych miejscach" dokonują kontroli pojazdów i kierujących. Również, wspólnie ze Strażą Leśną, były prowadzone  sprawdzenia czy nie dochodzi do popełniania wykroczeń - tłumaczy policjantka. Komentarz Gdy pytamy o najstarszy zawód świata wszyscy nagle nabierają wody w usta. Straż miejska twierdzi, że to nie jej kompetencja, policja uważa, że stojące na poboczu dziewczyny nie popełniają przestępstwa. I nikomu nie przeszkadza, że proceder uprawiany jest na najbardziej ruchliwej drodze naszego powiatu, gdzie wielokrotnie dochodziło do tragedii. Nie chce nam się wierzyć, że nie ma sposobu, by to zagrożenie wyeliminować. Nam się wydaje, że to zwyczajne przyzwolenie i obojętność. Redakcja[/tresc_platna]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    ALA - niezalogowany 2012-05-16 08:19:26

    Proponuję, aby trzebnicka straż miejska zapoznała się z terenem swojego działania, bo Panie "pracują" na terenie Gminy Trzebnica a nie Gminy Prusice- wysypisko śmieci jest przecież trzebnickie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gosc - niezalogowany 2012-05-14 14:56:47

    to, że mają alfonsów to fakt -bułgarzy w białych dresikach, którzy nocleg mają w trzebnicy. a miasto to olewa

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mały23 - niezalogowany 2012-05-13 23:08:25

    biskup a skąd ty wież że maja alfonsa ?, może ty sam nim jesteś i masz gratisowe pokuty które sam im zadajesz :) a może nie chciałeś zapłacić po zabawie i pogonił cię za to stamtąd a teraz masz zakaz i chcesz sie zemścić ??????? przyznaj się co tam zaszło .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    arczi - niezalogowany 2012-05-12 20:32:50

    Proponuje zaczac czytac Kurier Trzebnicki.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkaniec - niezalogowany 2012-05-12 18:44:22

    W tym tygodniu byłem w Sądzie i o dziwo zobaczyłem, że Długosz i Buryło właściciel i redaktor Nowej mają sprawę w Sądzie Karnym za "nierzetelność"! Grozi za to kara więzienia! Dlaczego o tym Nowa nic nie pisze! Napiszcie tak jak w innych sprawach na pierwszej stronie Długosz oskarżony! albo Czy Długosz pójdzie do więzienia? A jak wygra to na którejś tam stronie małymi literkami Długosz uniewinniony! Moim zdaniem Nowa nie ma nic wspólnego z niezależnością i rzetelnością! Na całe szczęście ludzie mają swoją mądrość! A do wszystkich którzy są przez Gazetą Nową szkalowani, oczerniani - nie bójcie się i korzystajcie ze swoich praw!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    biskup - niezalogowany 2012-05-12 11:32:07

    Co sie czepiacie dziewczyn?Maja prawo tam stac, natomiast to ich alfons jest przestepca i dziwie sie policji ze jeszcze go nie zapuszkowali. Moze sa na jego liscie plac.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ksiądz - niezalogowany 2012-05-11 14:30:01

    artykuł napisany zupełnie jak reklama....czyżby panowie z NOWA dostali bonus za reklame?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do