
Do dość niespotykanego ciągu zdarzeń doszło w Miliczu, 15 lutego około godziny 22. Roztargniony właściciel samochodu renault scenic zaparkował pod sklepem samochód, by na kilka minut wejść do środka na zakupy. Niefortunnie, zostawił kluczyki w stacyjce. Takiej okazji nie przepuścił pijany 48-letni mężczyzna, mieszkaniec jednej z miejscowości powiatu międzyrzeckiego (woj. lubuskie), który tymczasowo przebywał w Miliczu.Właściciel scenica szybko zawiadomił policję.- Jak ustalili funkcjonariusze, podejrzany wsiadł do samochodu i odjechał w kierunku Trzebnicy. Policjanci z Milicza przekazali informację o kradzieży ościennym jednostkom. Dzięki szybkiej informacji, policjanci ze Żmigrodu już po kilkunastu minutach zatrzymali sprawcę i odzyskali samochód - informuje Iwona Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy.
- Do zatrzymania doszło po tym, jak funkcjonariusze zauważyli przed przejazdem kolejowym poszukiwane auto. Po zatrzymaniu samochodu, policjanci stwierdzili, że mężczyzna siedzący za kierownicą jest nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało u niego blisko 2 promile. Ponadto, jak się okazało, mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania samochodem. Mężczyzna nie potrafił logicznie wytłumaczyć skąd ma samochód, bo nie miał żadnych dokumentów na niego oraz dokąd jedzie. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu w Miliczu, a odzyskany samochód, bez żadnych usterek, trafił do właściciela. Obecnie miliccy funkcjonariusze wyjaśniają dalej okoliczności tego zdarzenia. Sprawdzają m.in., czy zatrzymany mężczyzna, nie ma na swoim koncie jeszcze innych przestępstw. Podejrzany odpowie teraz przed sądem za kradzież samochodu i jazdę bez uprawnień w stanie nietrzeźwości - podaje Iwona Mazur i zaznacza, że zatrzymanie sprawcy i odzyskanie auta w ciągu kilkunastu minut, było możliwe dzięki szybkiej informacji i dalszej współpracy policjantów z powiatów milickiego i trzebnickiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie