Reklama

Mieszkańcy tracą cierpliwość

06/02/2012 18:55
Po tym jak w ubiegłym numerze pisaliśmy o braku oświetlenia przy przystankach w gminie Wisznia Mała, wrzawa wokół tematu, jak i oburzenie mieszkańców rosną jeszcze bardziej. Nasi Czytelnicy oburzają się przede wszystkim na brak reakcji ze strony władz, co do rozwiązania problemu.

Świadczą o tym pojawiające się pod naszym artykułem komentarze na forum internetowym. Pierwszy z nich zamieszczony został przez osobę, która podpisała się "z". Treść brzmi następująco: "Codziennie Trzebnica - Wrocław i z powrotem jadę tą drogę . Zgadzam się z mieszkańcami - tam jest niebezpiecznie, szczególnie wieczorową porą, w deszczu, we mgle. Przejścia dla pieszych i ich okolice pomimo stojących latarni nie są oświetlone - niedużo brakuje, szczególnie dzieci, aby doszło do jakiegoś nieszczęścia - pieszym się często wydaje , że są widoczni na drodze, a to bardzo złudne. Wystarczy, że auto jadące z naprzeciwka oślepi innego kierowcę i nieszczęście gotowe. Na tej drodze jest bardzo duży ruch. Pan Wójt powinien się bardziej postarać, rozkładanie rąk tematu nie załatwi." Inny czytelnik napisał natomiast tak : "Przed modernizacją drogi nr 5 przy przystanku Wysoki Kościół świeciła jedna lampa. Teraz jest tam kilkanaście i żadna nie świeci. GDDKiA zniszczyła stare łącze i nie zrobiła nic, aby zainstalować choć tymczasowe oświetlenie. Jest to dewastacja, a nie modernizacja. Panie Wójcie Bronowicki, najwyższy czas wyciągnąć kroki prawne w stosunku do GDDKiA, a nie rozkładać ręce i czekać na nieszczęście".

To jednak nie koniec komentarzy w tej sprawie. Niektóre z nich, jak ten poniżej, brzmią jak apel:

"Moi już w podeszłym wieku rodzice mieszkają w Wysokim Kościele i często korzystają z komunikacji autobusowej na trasie Wysoki Kościół - Wrocław. Jeżdżą do lekarzy specjalistów.

Teraz jest zima i szybko robi się ciemno. I co dziwne przystanki autobusowe w Wysokim Kościele po modernizacji nie są oświetlone, a przedtem były. Często zdarza się, że kierowcy autobusów nie zatrzymują się na przystankach w czasie złej pogody. Kierowcy tłumaczą się, że mając » na ogonie « TIRY i nie widząc przystanków na stromym zjeździe, dla bezpieczeństwa wiezionych pasażerów, jadą dalej. Przez to moi rodzice często nie dojeżdżają do lekarzy specjalistów na czas, tracąc ciężko wystane kolejki. Przecież wiadomo jest jak trudno dzisiaj dostać się do lekarzy specjalistów i ile trzeba czekać na wizytę. Prosimy o jak najszybsze oświetlenie przystanków i dziękujemy z góry za pomoc!".

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad z prośbą o wyjaśnienie problemu z nieistniejącym do tej pory oświetleniem.

  - Generalna dyrekcja na bieżąco informuje przedstawicieli Urzędu Gminy  o postępie prac przy  podłączeniu oświetlenia. Również wójt Bronowicki  brał  udział  w spotkaniach, na których poruszany był  problem niedziałających świateł. Aby  jak najszybciej  uruchomić oświetlenie chcieliśmy  wykonać przyłącze korzystając z tzw. procedury  z "wolnej ręki",  która o kilka miesięcy przyspieszyłaby  prace.  Jednak Starostwo Powiatowe nałożyło na nas obowiązek  wykonania pełnej dokumentacji  i  uzgodnienia jej  z zespołem uzgodnień dokumentacji Starostwa, co pociągnęło  za sobą konieczność przeprowadzenia czasochłonnej procedury (opracowanie i uzgodnienie projektu)  i  uzyskania pozwolenia na budowę - powiedziała Joanna Borkowska, rzecznik prasowy GDDKiA we Wrocławiu.

Pani Joanna poinformowała nas o tym, że projekt przyłącza został  zakończony  w listopadzie zeszłego  roku: - W tej chwili  oczekujemy  na decyzję o  warunkach  zabudowy, którą wydaje Starostwo Powiatowe. Po  uzyskaniu tego  dokumentu będziemy mogli wystąpić o pozwolenie na budowę i ogłosić przetarg  na realizację. W związku  z tym oświetlenie zacznie funkcjonować na przełomie I i II kwartału. Pragnę podkreślić również, że w związku  z koniecznością wszczęcia powyższej procedury generalna dyrekcja nie deklarowała, że oświetlenie będzie działało jeszcze w ubiegłym  roku - dodała na koniec Joanna Borkowska.

Trudno nie odnieść wrażenia, że to już kolejna sytuacja, w której mieszkańcy ponoszą szkodę, a urzędy spierają się, kto za zaistniałą sytuację odpowiada. Wójt Jakub Bronowicki poinformował nas niedawno, że za zaistniałą sytuację odpowiada GDDKiA i rozkłada ręce, rzecznik GDDKiA Joanna Borkowska uważa zaś, że winę za opóźnienia ponosi Starostwo Powiatowe w Trzebnicy, które nałożyło na GDDKiA obowiązek wykonania pełnej dokumentacji, co znacznie opóźniło realizację tego zadania.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do