
Łagodna dotąd zima przypomniała o sobie pod koniec stycznia. Spadek temperatur sprawił, że wszystkie kotły i piece centralnego ogrzewania zaczęły intensywniej pracować. Sporo ludzi zapewne szczelniej zamyka teraz okna i co gorsza również izoluje nawiewy i kratki wentylacyjne w różnych pomieszczeniach, przede wszystkim w kotłowniach. W ten sposób tworzą się idealne warunki, w których może pojawić się czad, tlenek węgla. To bezbarwny, bezwonny, silnie trujący gaz, który rokrocznie staje się przyczyną wielu tragedii, wielu bezsensownych śmierci, tylko dlatego, że zostały zlekceważone podstawowe warunki bezpiecznego ogrzewania mieszkania czy domu. Czad powstaje wszędzie tam, gdzie przy spalaniu nie ma dostarczonej odpowiedniej ilości tlenu. Musimy być pewni, że w kotłowni, w łazience czy w kuchni z piecykiem gazowym mamy sprawną wentylację, że nawiew nie jest zasłonięty, a okna nie są zbyt szczelne. To absolutna podstawa, ale niezbędne, wręcz konieczne jest także sprawdzenie drożności i szczelności samego komina. Pęknięcia jego trzonu konstrukcji mogą być zupełnie niezauważalne, ale wystarczające dla przesączającego się gazu, by zaatakował na przykład podczas snu.
Niemniej ważną sprawą jest dobór, i właściwy stan techniczny urządzenia grzewczego i jego podłączenia do przewodów spalinowych. Tymi sprawami powinny zająć się osoby, które posiadają odpowiednie kwalifikacje. Samowolne podłączanie i konserwacja tzw. "junkersów" może zakończyć się dramatem. Czy rzeczywiście jest sens ryzykować zdrowiem i życiem najbliższych?
Groźba zaczadzenia wynika z faktu, iż tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym dla człowieka. Wdychając go wprowadzamy truciznę do płuc, skąd błyskawicznie, wielokrotnie szybciej niż tlen, jest wchłaniana do krwiobiegu. Pozostając we krwi, blokuje dostęp tlenu do organizmu, tym samym może spowodować uszkodzenie mózgu oraz innych narządów. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał, a nawet śmierć.
Przy zatruciu tlenkiem węgla należy natychmiast zapewnić dopływ świeżego powietrza. Najlepiej osobę poszkodowaną przenieść w bezpieczne miejsce, rozluźnić kołnierzyk i wezwać służby ratownicze. W przypadku, gdy zaczadzony nie oddycha, należy przystąpić do wykonania sztucznego oddychania i masażu serca.
W okresie zimowym media często podają informacje o kolejnych przypadkach zatrucia tlenkiem węgla. Być może taka wiadomość jest ostrzeżeniem, takim czerwonym alarmem, by przyjrzeć się temu, jak wygląda ogrzewanie pomieszczeń, w których żyjemy. Sprawdźmy już dziś kotłownie, przewody kominowe, kratki wentylacyjne a na początek otwórzmy okno i przewietrzmy nasze domy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie