Reklama

Audyt sposobem na kłopoty służby zdrowia?

16/01/2012 18:55
W Biuletynie Informacji Publicznej samorządu trzebnickiego ukazał się długo oczekiwany, zwłaszcza przez radnych, raport z audytu, przeprowadzonego w październiku ub. roku w Zakładzie Lecznictwa Ambulatoryjnego w Trzebnicy.

  Niestety, dokument opracowywany przez prawie miesiąc, niczego nowego -o czym wcześniej nie napisano wymieniając, bolączki trzebnickiej przychodni - nie wnosi. Przeciwnie autorka opracowania wprowadza czytelników w błąd, twierdząc, że ZLA to "jedyny podmiot świadczący usługi lekarzy specjalistów powiatu trzebnickiego".

Autorka wymienia działające w roku ub. poradnie specjalistyczne : ginekologiczno-położnicza, chirurgii ogólnej, neurologiczna, zdrowia psychicznego dla dorosłych, okulistyczna i otolaryngologiczna - razem sześć. Tymczasem w nieodległych Obornikach Śląskich w zakładzie Ewa-Med. od 2010 przyjmuje aż dziesięciu specjalistów: kardiolog, diabetolog, urolog, ginekolog, onkolog, chirurg ogólny, okulista, neurolog, psychiatra, jest i rehabilitacja. W znacznie mniejszej liczbie, ale też są lekarze specjaliści w Żmigrodzie i Prusicach.

Już we wstępie dowiadujemy się, że przeprowadzona analiza ma na celu poprawę opieki zdrowotnej mieszkańców gminy Trzebnica i całego powiatu poprzez "modernizację i zmiany organizacyjne obecnie istniejącego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego z myślą o inwestycji w postaci budowy nowej placówki i implementacji standardów obsługi pacjenta, zarządzania i administracji placówki". Niewątpliwie w nowym budynku będzie przyjemniej i wszystko będzie lepiej zorganizowane, ale wystarczy poczytać lub posłuchać dyskusji między menedżerami podobnych, także tych nowoczesnych przychodni, by się dowiedzieć, że głównym problemem placówek są zbyt niskie kontrakty z NFZ. W dodatku niepubliczne ZOZ-y lub spółki prawa handlowego mogą się ratować, przyjmując pacjentów prywatnie lub w ramach dodatkowych ubezpieczeń, natomiast publiczne placówki mogą liczyć tylko na fundusz.

Wprawdzie audyt był przeprowadzany przez niezależną specjalistkę z zewnątrz, ale już w październiku ub. roku, gdy przychodnią zarządzał dyrektor Jerzy Józefczyk, zapewniała ona, iż "w dążeniu do pełnego usatysfakcjonowania pacjenta kierownictwo ZLA wraz z pracownikami opracuje nowy systemem działań wykraczających poza tradycyjne rozumienie obsługi pacjenta. Działania te, składają się na program zwany ochroną pacjenta".

Przedmiotem tego programu ma być bezpośrednia komunikacja  z pacjentami "w celu poznania ich pragnień i życzeń". Program rozwiąże również problemy płacowe, bo "zadowolenie pacjentów automatycznie, w tym systemie przekłada się na zadowolenie pracowników i współpracowników".

Mamy także trochę dialektyki, bo "sposób obsługi pacjenta możemy planować i nadać mu wymiar liczbowy, a następnie kontrolować za pomocą stopnia realizacji planu poziom satysfakcji pacjenta".

Audyt i raport z niego kosztowały podatników 7 tys. złotych. 

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do