Reklama

Stoją dla bezpieczeństwa

23/01/2012 18:55
- Wielu kierowców już się nauczyło, że trzeba zwalniać w miejscach, w których umieszczona jest informacja o możliwym pomiarze prędkości - mówi strażnik miejski, który obsługuje fotoradar ustawiany przy ul. Wrocławskiej i przy ul. Obornickiej.

 - Urządzenie mierzy prędkość każdemu kierowcy, natomiast zdjęcie wykonuje tylko tym, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o 11 kilometrów i więcej. Od dłuższego czasu nie trafił się kierowca, który pędziłby z ogromną prędkością: o 40 czy 50 kilometrów większą niż dozwolona. Na ulicy Wrocławskiej, gdzie obowiązuje ograniczenie do 40 kilometrów na godzinę, najczęściej mamy do czynienia z prowadzącymi samochody, którzy jechali 58-60 kilometrów na godzinę. Rzadziej zdarzają się tacy, którzy jadą siedemdziesiątką. Należy jednak pamiętać, że w okolicy szkoły podstawowej, przekroczenie dozwolonej prędkości nawet o 10-15 kilometrów może mieć ogromne znaczenie.

Jak mówi strażnik miejski, w trybie manualnym, czyli takim, kiedy to człowiek, a nie komputer decyduje o zrobieniu zdjęcia, można dokonać pomiaru prędkości rowerzysty albo osoby jadącej na skuterze. - W sytuacji, kiedy rowerzysta przekracza dozwoloną prędkość, zatrzymujemy go i karzemy mandatem, tak jak kierowcę samochodu - tłumaczy strażnik. Jak dodał funkcjonariusz, urządzenie zawsze jest "pod opieką uprawnionej osoby", aby nie uległo zniszczeniu. - Przy złych warunkach atmosferycznych, takich jak deszcz czy śnieg, pomiarów prędkości dokonujemy z naszego nieoznakowanego samochodu - przestrzega strażnik.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do