
Przez blisko półtorej godziny starosta oraz podlegli mu pracownicy przekonywali radnych, że przekształcenie trzebnickiego szpitala w spółkę prawa handlowego nie utrudni dostępu mieszkańcom do usług medycznych, a przeciwnie: dając możliwość - obok kontraktów z NFZ- świadczenia także usług komercyjnych, zwiększy szanse na przetrwanie szpitala w realiach spowodowanych zmianą ustawy. Spotkanie zostało zorganizowane na wniosek radnych, którzy chcieli sprawę skomercjalizowania szpitala przedyskutować przed ewentualnym przyjęciem uchwały intencyjnej. Projekt takiej uchwały starosta trzebnicki wycofał z porządku obrad ostatniej ubiegłorocznej sesji. Na spotkanie przybyli poseł Marek Łapiński oraz dwaj z sześciu włodarzy gmin: burmistrz Obornik Śl. Sławomir Błażewski oraz burmistrz Prusic Igor Bandrowicz.
Po raz kolejny starosta oraz jego współpracownicy tłumaczyli różnice między komercjalizacją, którą miałby być objęty szpital a prywatyzacją, wyjaśnili kto przejmie dług szpitala i jakie są szanse na uzyskanie dotacji na spłatę jego części. Starosta zapewnił także, że szpital w Żmigrodzie, który jest w niezłej kondycji finansowej komercjalizowany nie będzie. - Jak uczy doświadczenie innych powiatów, po połączeniu szpitale uzyskują niższe kontrakty, niż uzyskiwały jako oddzielne jednostki - wyjaśnił starosta.
Tym razem radni otrzymali także raport z kontroli przeprowadzonej przez NIK w Centrum Zdrowia w wielkopolskim Pleszewie, który wykazał, że szpital po przekształceniu w spółkę poprawił wyniki. Pełnomocnik starosty ds. zdrowia Dobrosława Dzierzgowska-Herman przyznała, że NIK przeprowadził podobne kontrole w innych szpitalach: w Rawiczu, Wołowie, Strzelinie, i Lwówku Śląskim, gdzie mimo przekształcenia w dalszym ciągu były generowane straty, jednak dodała, że trzebnicka lecznica bardziej podobna jest do pleszewskiego centrum, gdzie są także prężnie działające oddziały: ortopedii i chirurgii ręki. Tamtejsi chirurdzy wykonują zabiegi także komercyjnie. - Są one płatne bardzo wysoko, bo wykonanie zabiegu kosztuje od kilku do kilkunastu tysięcy złotych - powiedziała Dzierzgowska-Herman. - W naszym szpitalu jest lepsza kadra chirurgów, więc również będziemy mogli na tych zabiegach zarabiać. Podobnie dobrą opinią cieszą się nasi ginekolodzy i położnicy.
Pełnomocnik dodała, że dzięki komercjalizacji w szpitalu będzie można także otworzyć płatne poradnie specjalistyczne. W tym wypadku nie można by, przynajmniej na razie, liczyć na kontrakty z NFZ, ponieważ w szpitalu nie ma odpowiednich warunków lokalowych
Radnych interesowało przede wszystkim, czy samorząd powiatowy będzie miał wpływ na podpisanie umowy spółki, a także podział ewentualnych zysków i sprzedaż udziałów. Jak wyjaśniono, spółką będzie zarządzał zarząd, kontrolowany przez radę nadzorczą. Wszelkie decyzje strategiczne będą podejmowane przez walne zgromadzenie udziałowców, którym - dopóki powiat będzie miał 100 proc. udziałów - jest zarząd powiatu, kontrolowany bezpośrednio przez radę powiatu.
Krzysztof Głuch dopytywał się, czy powiat nie powinien zaprosić do udziału w spółce wszystkich gmin powiatu trzebnickiego.
- To jest bardzo ciekawa propozycja, ale z cyklu, "jak zrobić w konia burmistrzów" - podsumował propozycję poseł Łapiński. - Sądzę, że obecni tu panowie burmistrzowie nie zabierają na ten temat głosu, bo nie są tym pomysłem zainteresowani. Znając sytuację finansową gmin i ich zadania własne, nie dziwi, że włodarze nie są zainteresowani. Oczywiście, w przyszłości, gdy zmieni się sytuacja można się zastanowić nad tworzeniem powiatowego ośrodka podstawowej opieki zdrowotnej. Jednak gminy mogą w tym uczestniczyć bez wchodzenia z kapitałem, a np. poprzez wspólne negocjowanie kontraktów z NFZ.
Zdaniem posła, propozycja radnego Głucha jest także niedobra dla trzebnickiego szpitala. - Jeśli szpital będzie się ograniczał tylko do świadczenia usług mieszkańcom gmin naszego powiatu, jego znaczenie skurczy się, tak jak placówek w Wołowie czy Strzelinie. Jak wynika z wypowiedzi starosty, powiat trzebnicki ma ambicję, by ten szpital sprostał ostrej konkurencji, która pojawi się na rynku ochrony zdrowia, gdy rozwinie się system dodatkowych ubezpieczeń społecznych.
Zostaje nam już tylko żywić nadzieję, że radni nie będą dłużej zwlekali z podjęciem decyzji, niezależnie od tego jaka miałaby ona być.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie