Reklama

Spod szopki noworocznej

02/01/2012 18:55
Kabaretowy song śpiewany na melodię "Góralu czy ci nie żal..."

Powiedz, czy czwarta władza, wie, co, jak i kto jej doradza w widzeniu pierwszej władzy? Czy wie o tym, jak pierwsza władza sobie dogadza, zjadając orzechy, a łupiny rozdając gawiedzi dla uciechy? Czy masz tyle mocy, by w nos jej pstryknąć z procy? Kasztelanowie nasi są siłą i basta, bo to nie władza, a kasta!

I tak powolutku, paluszkiem wodząc po mapie liczmy każdej władzy bonusy i minusy bez zbereźnej pokusy.

***

  Trzebnicka Kasztelania ma dwór i mnogość czeladzi, co wciąż pospołu swej władzy kadzi, choć lotny smrodek leci w narodek. Nie nakłonisz usłużnych dworaków z  naszej kaszteli, by umiar mieli? A szczególnie tych, co w ukłonach, podrygach, gestach, kiedyś ustawiali się w protestach. Gdy swą wierność oddają, wiedzą, że się kajają. Gdzie tu miejsce dla czwartej władzy? No gdzie? Nie ma dla niej gabinetów, foteli, bo te pierwsza posiadła i wedle widzi mi się dzieli, raz po ojcu, raz po kądzieli. I tak poszerza swe dworskie kręgi.

 Co począć, kiedy na trzebnickim Rynku  lud staje w ordynku, by klaskiem bawić kasztelana. Co począć, kiedy błyskami swymi lampiony, fontanny i stadiony, z ludu czynią balony? Jak  prosto stać, kiedy nasze zdrowie dostaje po głowie? A tego, co jako tako stoi, podatkiem się doi? Oj dana, dana, Trzebnico kochana! Ciesz się, że masz kasztelana, co zbiera podatki na świecidełka i do kożucha kwiatki. Masz też górkę, a na niej przepiórkę. Masz nową komunalkę, poprzedniej rywalkę, co idzie pod młotek, a potem za miasta opłotek. Ciesz się, bo masz baseny, dla ochłody i higieny, ale też straże na zakusy wraże. Nie wspomnę jak twarde masz kamienne deptaki i Rynek nie byle jaki. To wszystko Twoje. Dana, dana Trzebnico kochana!

 Tak naprawdę Trzebnica zachwyca, gdy na kasztelańskim dworze Kasztelan samotnie orze i choć ma dworzan z prawa, skibom odkładanym na lewo, też biją brawo, a nawet tej gdy skiba w różne strony się giba. Oj, dana, dana! Pięknie wówczas bywało, kiedy Trzebnica czarnym rumakiem wiodła nas na Euro. Cóż, dzisiaj wiedzie nas biała szkapa, ta co ledwie człapie i choć kasztelan popędza ją batem ona człapie i tylko człapie.

 ***

W Kasztelanii w Żmigrodzie kaczuszki puszczają po wodzie. Tak zwyczajnie, jako wyborcze kamyczki, co rzucane pluskają, by polec, gdy dosyć plusków mają. Bo kaczuszki - obiecanki jak kwiatuszki dla wybranki są piękne, gdy świeże. Potem więdną i zapomniane leżą. W tamtejszej kasztelanii są słowa, co czynami się stały. Jak o tym, by nowym stał się rynek mały, i te o pałacowej wieży, o sportowej młodzieży, o wiosek odnowie, o kamienicach co swych lat nie liczą i te, co  kasztelanię wspierają i jej dobrze życzą.

 ***

Kasztelania obornicka swych wybranych trzyma koło cycka. Tych zaś, co kręcą nosem, oddala. Stąd ma mały dworek, niby karzeł, niby potworek. A taki mały tylko się samosi, wówczas, kiedy rządzi i kiedy o łaskę prosi. Kasztelan nieufny nawet dla swej gawiedzi, bo nie wie, jak pewnie na fotelu siedzi.

Dwór zaś stoi z boku mając kasztel na widoku. Raz rączki umoczy w wodzie, raz o domki zapyta, o chodnik się potknie, całkiem w dobrej wierze, nawet wówczas, gdy dawne i współczesne brudy pierze. Na szczęście brudasów ma niewielu, bo tylko tych po chmielu i weselu, ci zaś, co są po bani, zwykle do cna bywają wyprani. Ma jednak problem nie lada - to komunalna scheda, taka czarna rozpacz i bieda. Kiedy Kasztelan czyniąc kadrowe przepychanki, niby dla wody, śmieci, całej komunalki wrzucił wszystko do jednej pralki, by wirowała i niepokój siała. Wszystko stamtąd wychodzi tak zmięte i jak hinduska krowa - święte. Mieszkaniówka to już nie święta krówka, kto się jej sprzeniewierzy, a nie płaci, to leży, a kto kupi, to się obłupi. Zaś szkolne stare rewiry poszły do korekty, bo niby miały defekty, zaś te nowe biją stare na głowę. Tu szczególnie, ty czwarta władzo masz do uprawy poletko.

Choć obornicka kasztel niebogata, z bogatszymi się nie swata, po Euro ręki nie wyciąga, bo taka czubata dla obcych i dla brata. Nocką zaś lud ze świecami chodzi, gdy latarnie gasną, nim Księżyc wschodzi. Ciemno, bo miejscowe podatki dały nogę i zabierając władzy strojne manatki, tak dla wygody i przestrogi. Stanęły szkoły, o boże, nawet ta nowa w tym zastoju nie pomoże. Oj, dana, dana kasztelanio kochana, twe ulice w lesie giną i właśnie z tego słyną. Kasztelanio, miałaś być świetlista i mediom otwarta, tymczasem krzyczysz: "Wynocha władzo czwarta!"

 ***

Kasztelania prusicka niewielka jak mycka, ale za to dziarska jak szarża husarska. Ratusz ma nowy kożuszek, jak dla staruszka przystoi, co wiekowy, ale dzielnie stoi. Za to z obrzeża wypędzają zwierza, by w Brzeźnie w golfa grali zwolennicy stali. Zaś ci, co nie śmierdzą groszami zostali się  biboszami.

Dwór prusicki usiadł na podatki, oświadczając przy tym, że gdy grosza zabraknie sprzeda swe własne gatki. Wielcy i bogaci tej kasztelanii, trochę na serio, trochę na bani są za, a nawet przeciw podatkom i biedzie, jak powiadali wcale nie poeci. Zaś swe zamiary kasztelan wziął na bary i poszedł na schetynówki, na rury i na kanały. Dwór zaś historię odkrywa, co stare odnawia, co ukryte przykrywa. Tamtejsze zręby kultury wyszły za kościelne mury i dalej już ludowym zwyczajem kroczą ruczajem ku szerszym wodom, trochę z nawyku, trochę ku modom. Tak bywa, gdy stare grodzisko do wszelakich nowości ma blisko.

 ***

Wisznia z Zawonią, niby majątki, mają też swoje dwory skłonne do podrygów, ale też do pokory. Rządzone łagodną ręką łagodnieją, również za dworzan poręką.

Wisznia o Wrocław wsparta, z niego korzysta, bo tego jest warta. Trzyma z nim przymierze, bo tyle mu daje, co z niego bierze. To wszystko bardziej czyni dla niepoznaki, bo własny problem ma nie byle, jaki. Wisznia stara  czy młoda - krzyczy: woda, gdzie jest woda! A woda przez asfaltową ulicę, tu kapnęła, tam siknęła na ręce, na lice. Wśród ludu ruchawka. To go przybywa, znów ubywa. Od tej ruchawki szkoły mają nagniotki, całkiem duże i małe, wielkości stokrotki. Nie to, co tamtejsze zdrowie, dojrzałe, jak młodzi po słowie. Zaś kultura na wieś dała nura, bawiąc się na wesoło. A każda imprezka: szarpana, tańczona czy grana nie uda się bez pana, wójta i plebana. A imprezka Owsiaka? Oj, dana, dana, kiedyś bywała tu taka. Nie ta melodia i nie te cele, bo ważniejsze tych przykazań wiele. Drogi zaś obrastają w schetynówki, poczynając od rządowej stumilówki. Bo życie to nie kultura i w starocie nie daje nura.

***

 Zawonia, wcale nie mieścina, choć ulicami się spina. Dwór tutaj stały, wiekowy i dojrzały, podręczny i poręczny, jakby jeden kawałek stały. Milczący na sesyjnej sali, jakby dotykał spraw całkiem z oddali, jakby dworzanie pana swego się bali. Oj, dana, dana Zawonio kochana! - masz imprezę znakomitą, z krajową świtą, kolarską we dwoje. U ciebie każde podgrodzie ubiera się ku modzie, pięknieje i obrasta, jak Czeszów ku podobieństwu miasta.

 Zaś główne grodzisko, jako siedziba i panisko ma hale, co wiele innych przerasta, nawet te z miasta. Dwór tutejszy ciężko dyszy, gdy o kanałach, wykopach, rurach słyszy. Cóż na to czwarta władza? Odpowiada - Dworzanie nikt Wam nie przeszkadza! Ale na krysztale skaza się pojawiła, bo nikt nie wie dlaczego o dochodach najwyższego dotąd była cisza, a teraz sprawa ruszyła z kopyta i Kasztelana z Zawoni ktoś jak najdalej ze stołka pogoni.

***

Ojra, ojra, ojra, jedzie szybko starosta saniami, po swym wielkim powiatowym dukcie z paniami. Ta od dróg, ta mistrza Leonarda, ta z kolei od prawa, ale i tak nie od wszystkich mieszkańców słyszy brawa. Nowe drogi, stare sanie, a tu wciąż kolejne zadanie. Choć jest szybki jak Mikołaj, choć się stara jak marzenie, stres go zżera coraz bardziej, można rzec prywatnie, czy szpital przy Prusickiej aby się zapnie.

Kasy jakby coraz mniej, śpiewają chóry organowe, jednak Ty człowiecze wiedz, że to są wieści śladowe. Z oczu dobrze patrzy mu, mawiają Salwatorianie, to jest jego miłościwe polityki sprawowanie...

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do