
W ostatnim numerze września w swoim komentarzu ostrzegałem, że w gminie Trzebnica robi się dużo, ale też sporo pieniędzy wydaje się niepotrzebnie. Ostrzegałem, że kolejnym krokiem będzie podwyższanie różnych opłat lokalnych i podatków. Nie czekałem długo na potwierdzenie postawionej tezy. Na najbliższej sesji radni zmierzą się z propozycjami burmistrza dotyczącymi lokalnych podatków. Niestety, tak jak się spodziewałem podatki w gminie Trzebnica idą drastycznie w górę. Zgodnie z pierwotną propozycją burmistrza prawie wszystkie stawki ustalono na maksymalnym poziomie. Bylibyśmy gminą, w której osoby prywatne, ale i firmy płacą najwyższe podatki w Polsce!
Dobrze, że na komisji budżetowej radni zaczęli o tym rozmawiać. Jednak nie rozumiem dlaczego przewodniczący komisji Andrzej Łoposzko tuż przed przystąpieniem do głosowania nagle wyciągnął dokument i "z dumą" ogłosił, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom radni z ugrupowania burmistrza, w porozumieniu z burmistrzem proponują nieco inne stawki nieco niższe niż chwilę wcześniej ich szef zaproponował w projektach uchwał. Dla mnie jest to klasyczne "mydlenie oczu". Przecież z projektami uchwał wyszedł burmistrz i to zapewne on w porozumieniu ze swoimi radnymi ustalił stawki na maksymalnym poziomie. Nie uda się drobnym zabiegiem wmówić mieszkańcom, że teraz oto "my radni z klubu burmistrza" jesteśmy za obniżeniem podatków. Bo prawda jest taka, że nawet ta drobna autokorekta powoduje, że nasze podatki są i tak prawie na maksymalnym dopuszczalnym poziomie. I nie ma sensu "owijać w bawełnę" czy nieudolnie tłumaczyć, że to z powodu subwencji oświatowej. Trzeba mieszkańcom powiedzieć prosto w oczy, że ponieważ gmina w ostatnich latach wydała mnóstwo pieniędzy na inwestycje, to teraz należy za to zapłacić. A tak jak pisałem, za luksus zapłacimy wszyscy.
Dobrze, że radni rozmawiają o podatkach, bo to są rzeczy, które bezpośrednio dotykają mieszkańców. Czy one będą niskie czy wysokie zależy właśnie od tego za jakimi stawkami zagłosują radni. I tu sprawa jest prosta, żeby płacić mniejsze podatki, trzeba zrezygnować z niektórych bezcelowych wydatków. Skarbnik gminy powiedziała, że podwyższenie podatków od nieruchomości spowoduje, że do gminnej kasy wpadnie około 1 mln 300 tys. zł. więcej. A ja dodam, że zrezygnowanie z wydawania gazetki samorządowej - Panoramy Trzebnickiej, spowoduje, że w gminnej kasy zostanie około 100 tys. zł, a może i więcej, bo niestety, gdy zapytaliśmy jakie są koszty wydania ostatniego numeru, otrzymaliśmy odpowiedź, że sprawa jest tak złożona, że gmina potrzebuje dwóch miesięcy, by nam ją przedstawić!
Tak więc drodzy radni, nim zaczniecie mieszkańcom podnosić podatki, zobaczcie najpierw gdzie można zaoszczędzić. To tak jak w domowym budżecie, gdy brakuje pieniędzy to zaczynamy oszczędzać, a nie lecimy po kolejne kredyty.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie