Reklama

Szafing po raz trzeci

03/10/2011 18:55
Przed Obornickim Ośrodkiem Kultury ubranka po swoich pociechach sprzedawały mamy. W większości można było w okazyjnej cenie nabyć rzeczy po niemowlakach lub wymienić się ciuszkami z innymi sprzedającymi.

Uczestnicy szafingu zgodnie twierdzą, że akcja była udana, panowała miła atmosfera. Obornicki szafing - czyli akcja wietrzenia szaf organizowany był już po raz trzeci. - W tym roku miałyśmy więcej zgłoszeń, prawie 30 mam. Reklamowałyśmy się w każdy możliwy sposób: za pomocą plakatów, chociaż przykrywały nas ogłoszenia wyborcze...Zamieściłyśmy też informację na facebooku, swojej stronie internetowej, moja córka roznosiła ulotki do skrzynek pocztowych, wysyłałyśmy smsy z informacją do wszystkich znajomych z prośbą o przesłanie dalej. W tej edycji można kupić bardzo dużo rzeczy  dla maluszków, chociaż mamy sygnalizowały nam żeby następnym razem przygotować także stoiska dla starszych dzieci. Tym razem patronat nad akcją przejął burmistrz. Mamy taką umowę, że niepotrzebne rzeczy, które przynieśli rodzice, przekażemy ubogim rodzinom. Tym zajmie się żona burmistrza - powiedziała jedna z organizatorek Agnieszka Miedzińska.

 Co można było nabyć podczas jesiennego wietrzenia szaf?  Za symboliczną złotówkę ubranka dla maluszków: śpioszki, rajtuzki, sukienki, sweterki, kurtki czy kombinezony. Niektórzy z rodziców przynosili pluszaki, gry do zabaw albo bajki. Nie zabrakło także dziecięcych rowerków, huśtawek czy nosidełek. Podchodzimy do stoiska pani Dominiki, po raz pierwszy uczestniczącej w szafingu, o którym dowiedziała się od koleżanki: - Powinno się takie akcje organizować częściej, to świetna okazja żeby pozbyć się niepotrzebnych ubranek po dziecku; można także wymienić się z innymi. Odkąd podniesiono VAT, ceny ubranek dziecięcych poszły w górę, to czyste szaleństwo - mówi pani Dominika.

 Pani Daria razem z mężem i córką przyjechała z Wrocławia, a o akcji dowiedziała się z facebooka: - Pierwszy raz tutaj jesteśmy. Sprzedajemy rzeczy po siedmioletniej córce. Muszę powiedzieć, że do tej pory nie mieliśmy co robić z ubraniami, z których wyrosła. Tutaj przywieźliśmy tylko część; sprzedajemy rzeczy symbolicznie, za kilka złotych. Pomysł z organizowaniem szafingu uważam za świetny: można pozbyć się niepotrzebnych ubrań z szaf - mówi Daria Jondro.

Już wiemy, że po raz czwarty szafing zostanie zorganizowany na przełomie października i listopada. Wcześniej organizatorki akcji: pani Agnieszka i Elżbieta wspomogą "dorosłą" akcję wietrzenia szaf, którą poprowadzi Jolanta Nitka. W planach organizatorek jest powołanie w Obornikach klubu malucha - miejsca, gdzie wolny czas będą mogli spędzać dziadkowie albo opiekujące się maluszkami nianie. Klub będą organizować animatorzy zabaw. Popołudniami to miejsce przeznaczone byłoby na świetlicę dla uczniów klas podstawowych, gdzie np. opiekunki pomagałyby w odrabianiu lekcji: - Cały czas rozmawiamy na ten temat z burmistrzem. Wiem od znajomych mam, że ten pomysł znalazłby zwolenników. Problemem jest jednak lokum, bo gmina nie dysponuje pomieszczeniem dla nas - dodaje pani Agnieszka.

Podczas minionego szafingu z pomocą przyszli sponsorzy, którzy ufundowali miejsce zabaw dla dzieci, które przyszły razem z rodzicami. Nie zabrakło także stoiska z napojami i ciastkami.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do