
Po ukazaniu się naszego artykułu na ul. ks.dz. Wawrzyńca Bochenka pracownicy ZGK postawili ściągnięty wcześniej słup. - Stawiamy go na chwilę, bo są wybory. Potem w ich miejsce będą postawione tablice - powiedział nam jeden z pracowników.
Rzeczywiście nowe miejsca, gdzie mieszkańcy mogą zostawiać komunikaty już można spotkać "na mieście". Drewniane tablice z pewnością wyglądają estetyczniej, niż betonowe toporne słupy. Jednak mają dwie wady: są mniej trwalsze od swoich poprzedniczek (możne je połamać lub nawet podpalić...), a po drugie, mają zdecydowanie mniejszą powierzchnię do pozostawienia plakatów czy ogłoszeń. Na zdemontowanych słupach można było zostawić co najmniej dwa razy więcej komunikatów.
Poruszony w ubiegłym tygodniu temat związany z demontażem słupów wywołał oburzenie na forum, zwłaszcza, że słupy usunięto z miejsc, w których mogą reklamować się kandydaci do sejmu. W poniedziałek wysłaliśmy kilka pytań do sekretarza gminy z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania: dlaczego zniknęły słupy? czy na ich miejsce powstaną kolejne (jeśli tak, to kiedy?) dlaczego zostały usunięte podczas kampanii wyborczej? czy w gminie są wyznaczone miejsca na plakaty wyborcze? Do wczoraj sekretarz nie potrafił nam odpowiedzieć na żadne z tych pytań.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie