
Uroczystość otworzyła Msza święta w intencji rolników. Ołtarz polowy ustawiono na boisku szkolnym. Po sakramentalnym "idźcie w pokoju", korowód dożynkowy udał się na stadion, gdzie obok nowo wybudowanego podium ustawiono 16 wieńców dożynkowych. Starostowie Sylwia Kosela i Krzysztof Kwiecień przekazali wójtowi Jakubowi Bronowickiemu i przewodniczącej samorządu Małgorzacie Ottenbreit bochen chleba. Wójt podziękował za pracę w tegorocznych, trudnych żniwach delegacjom poszczególnych sołectw, rolnikom. Z podobnym przesłaniem i podziękowaniem za rolniczy wysiłek wystąpił wicemarszałek Dolnego Śląska Marek Łapiński.
Po tej uroczystości delegacje i zaproszeni goście udali się na dożynkowy posiłek. Rozstawione stoły powoli zapełniały się mięsiwem, ciastem i napojami. Panie z miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich uwijały się jak w ukropie, aby obsłużyć wszystkich przybyłych. Ten czas wykorzystaliśmy by zamienić parę słów ze starostwem dożynek. Są to bardzo młodzi mieszkańcy Wiszni Malej: ona miłośniczka koni, a on - motoryzacji.
Przy okazji dożynek w Wiszni Małej można napisać, że niewiele we współczesnych dożynkach zostało z tradycji: wieńce, bochen chleba, Msza święta, starostowie, to tyle, ile można zaliczyć do tradycji, bo pozostały program obejmuje zwykle występy zespołów artystycznych i inne atrakcje. Tak też było w Wiszni. Jak powiedział nam zagadnięty wiekowy pan (pod siedemdziesiątkę), tradycyjnych dożynek już nie będzie, bo i rolników jest niewielu: - W naszej wsi jest kilku, a reszta to działkowicze. Dzisiaj parę hektarów nie stanowi o plonach, o rolnictwie na wsi... - dodał.
Gdy biesiadnicy przystąpili do posiłku, miejscowe zespoły artystyczne rozpoczęły prezentację swoich programów. Nie wdając się w opis występów odnotować należy, sam ich udział. Wystąpiły: Strzeszowianki, Szymanowianie, przedszkolaki z Piotrkowiczek i Szewc, zespół gitarowy z gimnazjum z Szewc, Mitlos z Ligoty Pięknej, Biesiada Śląska "Baba i chłop" z Wrocławia, Studio Taneczne także z Wrocławia, a okrasą całości były występy Klaudii Adamus i Estery Wrony. Szkoda, że te wspaniałe występy zakłócił deszcz.
Bardzo pięknie zaprezentowane zostało stoisko, efekt dokonań na półkoloniach, jakie w tym roku organizowane były od czerwca do sierpnia w 13 miejscowościach gminy. Zobaczyliśmy malunki, stroje i przebrania, jakie wykonano podczas zajęć z dziećmi. Główna organizatorka półkolonii i wystawy Joanna Boćko-Sornat powiedziała nam: - W tym roku w półkoloniach uczestniczyło ponad 400 dzieci w różnym wieku. Zakończyliśmy sezon wyjazdem do wioski indiańskiej. Trzy autokary zawiozły nas na spotkanie z Indianami. Tam dzieci zobaczyły prawdziwego przedstawiciela indiańskiego plemienia. Była to naprawdę bardzo ciekawa przygoda dla naszych dzieci.
Cała uroczystość została przeprowadzona bardzo sprawnie. Organizatorom i wykonawcom należą się podziękowania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie