Reklama

Atak ptaków na transformator

22/08/2011 18:55
Ptaki pozbawiły mieszkańców Obornik Śląskich prądu w środę wieczorem. Większość rejonów miasta odzyskała zasilanie po kilkunastu minutach, ale niektóre dzielnice czekały na powrót do normy od 5 do 20 godzin.

Prądu zabrakło nagle. Ok. godz. 21 zgasło światło w większości obornickich domów, ciemności pojawiły  się także na niektórych ulicach. Po kilku minutach prąd zaczął się pojawiać, ale nie wszędzie. W centralnej części Obornik Śl., gdzie są największe w mieście sklepy oraz banki, dworzec kolejowy i urząd gminy prąd się pojawił dopiero o godz. 2 w nocy. Ale rano znowu został wyłączony, by się pojawić dopiero po godz. 18.

W rejonie energetycznym w Obornikach Śl. nie udało nam się dowiedzieć nic o przyczynach awarii. Powtórzono tylko to, o czym wiedziało już całe miasto: To ptaki zniszczyły transformator.

- Bezpośrednio awarii nie odczułem, bo u mnie w sklepie w razie braku prądu automatycznie włącza się agregat prądotwórczy - powiedział Łukasz Budas, szef obornickiego sklepu Intermarchee. - Urządzenie zainstalowaliśmy jeszcze w trakcie budowy pawilonu, bo już wtedy zdarzały się tego typu awarie.

Jak wyjaśnił Budas brak energii w sklepie spożywczym przez tak długi czas jest równoznaczne z olbrzymimi stratami. Po pierwsze, nie można handlować, bo kasy fiskalne są zasilane prądem  po drucie - kilkugodzinne wyłączeni chłodni oznacza stratę całego towaru, którego nie powinno się kilkakrotnie odmrażać i z powrotem zamrażać. - Energetycy uprzedzili mnie w czwartek o wyłączeniu prądu z powodu usuwania skutków awarii, więc nie mogę od nich żądać odszkodowania, jednak to ja poniosłem koszty związane z awaryjnym uruchomieniem agregatu prądotwórczego. Zwrócę się więc do mojego ubezpieczyciela o zwrot tych kosztów. Ubezpieczyciel prawdopodobnie wyegzekwuje te  pieniądze od dostawcy prądu.

Skontaktowaliśmy się więc z rzecznikiem prasowym EnergiaPro, który funkcjonuje przy wrocławskim oddziale. Anna Wojcieszczyk, jednak ani w piątek, ani wczoraj, nie umiała nam podać przyczyn awarii. - Osoby, od których mogłabym się dowiedzieć szczegółów są zajęte m.in. usuwaniem awarii, która nastąpiła dzisiaj - powiedziała nam, dodając, że oba wypadki nie miały ze sobą prawdopodobnie nic wspólnego.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do