Reklama

Palma Kuraszkowa dla Borówka

25/07/2011 18:55
Sołtys i Rada Sołecka Borówka w gminie Prusice wygrali Pierwsze Igrzyska Sołtysów i Rad Sołeckich Wsi Powiatu Trzebnickiego w Wiejskich Konkurencjach Sportowych o Kuraszkowską Palmę Pierwszeństwa. Zawody były połączone z V Międzynarodowym Turniejem w Podnoszeniu Ciężarów.

- Jestem szczęśliwy. Borówek, który jest najmniejszym sołectwem gminy Prusice okazał się największy w całym powiecie - powiedział po igrzyskach sołtys Czesław Sumacki. - Sukces jest tym większy, że praktycznie nie mieliśmy czasu na przygotowanie. Tydzień temu dostałem telefon z gminy, z pytaniem, czy chcemy wziąć udział w igrzyskach. Odpowiedziałem, że nie sposób odmówić udziału w imprezie organizowanej po raz pierwszy. Porozmawiałem z mieszkańcami, spytałem Radę Sołecką i wszyscy ze mną się zgodzili. We wsi nie mamy ani boiska, ani świetlicy. Ale myślę, że teraz nasze starania o przejęcie od gminy odpowiedniego terenu przyniosą skutek i w Borówku powstanie plac zabaw i odpowiedni teren rekreacyjny, żeby można było organizować podobne zawody.

Obok sołtysa Borówek reprezentowała Rada Sołecka w składzie: Tomasz Saja, Monika Saja.

Zwycięstwo reprezentacji Borówka nie przyszło im łatwo. W normalnym czasie, po siedmiu konkurencjach nie wyłoniono zwycięzcy. Tyle samo - 13 punktów uzbierała też drużyna Wielkiej Lipy w gminie Oborniki Śląskie. O pierwszym miejscu zadecydował wynik dogrywki. Trzecie miejsce wywalczyła drużyna Sań z gminy Żmigród.

Pogoda choć mocno pokrzyżowała plany organizatorom, nie była w stanie zaszkodzić premierowej imprezie: zawody, zamiast na kuraszkowskim boisku odbyły się pod dachem hali sportowej obornickiego OSiR-u.

W pierwszych igrzyskach wystąpiło 12 sołectw z czterech gmin powiatu trzebnickiego: żmigrodzkie Niezgoda i Sanie, prusickie Krościna Mała, Świerzów, Borówek i Wszemirów, obornickie Osola, Osolin, Wielka Lipa i Wilczyn oraz Krzyżanowice i Kryniczno reprezentujące Wisznię Małą. Zabrakło tylko przedstawicieli gmin Trzebnica i Zawonia.

Nie było także reprezentacji organizatorów - Kuraszkowa. - To dlatego, że nie chcieliśmy korzystać z przewagi drużyny znającej wcześniej konkurencje przygotowane na igrzyska - powiedział pomysłodawca i główny organizator imprezy sołtys Kuraszkowa Andrzej Jaros. - Po raz pierwszy przedstawiłem ten pomysł radzie sołeckiej dwa lata temu. Jednak trudno było się skrzyknąć, żeby załatwić sprawy formalne, przede wszystkim napisać wniosek do starostwa o dotację. Zrobiliśmy to dopiero w ubiegłym roku z tegorocznym terminem realizacji. Wniosek przeszedł pozytywnie, choć finansowo bardzo okrojony. Dostaliśmy 3 tys. zł oraz puchary ufundowane przez starostę. Reszta to środki własne, czyli nasza praca: przygotowanie rekwizytów i poczęstunku. W ostatniej chwili wspomogła nas też gmina, nieodpłatnie wynajmując halę sportową.

Andrzej Jaros wyliczył, że społecznie przygotowano poczęstunek składający się z chleba ze swojskim smalcem i ogórkiem małosolnym oraz ośmiu gatunków ciast upieczonych przez kuraszkowianki. Kiełbaski z rożna i piwo zapewnił katering.

- Ponieważ wszystkich sołectw w powiecie jest 159, nie byliśmy w stanie zorganizować tak wielkiej imprezy. Wysłaliśmy więc w połowie czerwca zaproszenia do urzędów gmin z prośbą, żeby wytypowano po kilka sołectw na igrzyska. Ponieważ chcieliśmy, żeby konkurencje, jakie będą rozgrywane pozostały tajemnicą, nie można było proponować eliminacji. Dlatego ilość drużyn z poszczególnych gmin jest różna, a Trzebnica i Zawonia w ogóle nie odpowiedziały na zaproszenie.

Pogoda pomieszała nieco szyki organizatorom. Zgodnie z planami igrzyska i towarzyszący im turniej ciężarowców miały odbyć się na boisku w Kuraszkowie. Ale ponieważ prawie cały tydzień padało i murawa mocno nasiąkła wodą, imprezę przeniesiono do hali OSiR.

Drużyny liczyły od 3 do 5 osób, a zawodnicy zmierzyli się w sześciu konkurencjach sportowo-sprawnościowych: biegu na sztachetach, biegu bliźniaków, biegu w worku, biegu z jajkiem na łyżce, obieraniu jajka w rękawicach ogrodowych, ciągnięciu "baby do lasu" i quizie wiedzy o powiecie.

Wszystkie konkurencje wzbudzały gorący doping, ale i rozbawienie. Trzeba się bowiem było wykazać nie tylko sprawnością i kondycją, ale i zgraniem zespołów, a na to był tylko tydzień czasu.

Naszym zdaniem najbardziej emocjonujący był konkurs obierania jajek, a jego wynik - zaskoczeniem. Już na początku konkurencji na prowadzenie wyszła sołtyska Sań, która jajko obrała dosłownie w mgnieniu oka, bo stoper sędziego zarejestrował 4,04 sek! - Moje dzieci bardzo lubią jajka na twardo i są one prawie codziennie w naszym menu. Mam więc niezły trening w tej konkurencji - powiedziała. Jej czasu nie udało się nikomu pobić przez kolejne rundy.

Niespodziewanie ten wynik "pobił" sołtys Wielkiej Lipy Wojtek Osiński, pozbawiając jajo skorupki w 3,44 sek. - Palce mam sprawne, bo zajmuję się renowacją mebli, a to jest całkowicie ręczna i precyzyjna robota - powiedział nam sołtys. - Ale w kuchni to najwyżej zmywam garnki. Teraz pomogło mi to, że startowałem w którejś z kolejnych kolejek. Moja żona miała ok. 5 minut, żeby mi wytłumaczyć, jak szybko obrać jajko. I udało się jej.

Również fenomenalny czas miał trzeci w konkurencji sołtys Borówka: 4,31 sekundy.

- To, co dzisiaj oglądałem, ta rywalizacja między sołectwami przypomina mi turnieje miast, jakie odbywały się kilkadziesiąt lat temu. Uważam jednak, że to co było dziś jest o tyle lepsze, że integruje całą wieś, całą gminę, cały powiat. Widać było rywalizację, ale przede wszystkim wspaniałą zabawę. Każdy oczywiście dawał z siebie wszystko, ale z uśmiechem na twarzy i z taką pozytywną energią. Uważam, że takie imprezy powinny odbywać się cyklicznie - powiedział po imprezie Włodzimierz Chlebosz, członek zarządu województwa, nadzorujący departament rozwoju obszarów wiejskich, który oglądał zmagania sołectw. - Nasz departament wspiera i będzie wspierał tego typu przedsięwzięcia. W przyszłym roku takie imprezy będzie można dofinansowywać chociażby poprzez lokalne grupy działania. Dlatego namawiam wszystkie sołectwa, żeby już teraz pisały wnioski pod imprezy sportowo-rozrywkowo-kulturalne, integrujące społeczność.

O turnieju w podnoszeniu ciężarów czytaj na stronie sportowej.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do