
Tydzień temu pisaliśmy o tym, że przez trzy dni w Trzebnickim Ośrodku Kultury odbywał się casting do telewizyjnych seriali: "Trudne sprawy" i "Dlaczego ja". Organizatorzy zapowiedzieli, że już drugi raz nie odwiedzą Trzebnicy, ponieważ frekwencja podczas wyboru aktorów serialu była zbyt niska. Gdyby jednak znaleźli się chętni, którzy nie skorzystali z okazji, są zaproszeni na przesłuchania do Wrocławia.
Na nasz alert dostaliśmy list od pani Anny: "Piszecie w najnowszym numerze, że mało chętnych było na casting do seriali "Trudne sprawy" i "Dlaczego ja", a czy wisiały gdzieś plakaty, bo ja raptem widziałam jeden. A przecież można było rozwiesić zawiadomienia w różnych miejscach Trzebnicy, żeby każdy mógł je zobaczyć bo przecież nie zawsze chodzi się do centrum".
- Plakaty wisiały w każdej gablocie (jest ich pięć), dodatkowo informację o castingu wywiesiliśmy na tablicy przy hali ZAPO - odpowiedział dyrektor TOK Adam Waz.
Widocznie jednak informacja była nieczytelna, bo jak pisaliśmy zainteresowanie mieszkańców było małe.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie