Reklama

Wypoczynek w Miłocinie

25/07/2011 18:55
- Były różne propozycje jak nazwać to miejsce, niektórzy od rosnących buków proponowali "Buczkowo", ale tu nie chodzi o promowanie siebie...

- Pamiętam  jak byłem dzieckiem i mieszkałem w Siedlcu, jak za wyrobiskiem stała stodoła i ruiny domków. Kiedyś przypadkowo w starostwie zobaczyłem mapy z czasów powojennych, gdzie te domki zaznaczone były jako przysiółek i na jednej mapie nazwane zostały Błogościn, a na drugiej Miłocin. Pomyślałem, że to dobra nazwa - powiedział Jan Buczek.

Karczma Miłocin wraz z terenem przyległym to inwestycja, która powstawała przez kilkanaście lat. Pierwsze przymiarki były na początku lat 90.; dwa lata trwało załatwianie pozwoleń i przekształcenia zmiany zagospodarowania, uzgodnienia w Urzędzie Wojewódzkim. - Od dłuższego czasu chodził mi po głowie pomysł, żeby stworzyć jakieś rekreacyjne miejsce do wypoczynku, nawet kiedyś wspominałem o tym ówczesnemu burmistrzowi Henrykowi Jacukowiczowi, ale nie był tym zainteresowany. Pochodzę z Siedlca, więc znam dobrze te tereny. Pamiętam jak wybrałem się kiedyś z Raszowa na spacer i te tereny za Taczowem, za torami bardzo mi się spodobały. Wójt gminy Wisznia Mała Stanisław Moik początkowo sceptycznie podchodził do utworzenia w tym miejscu terenu rekreacyjnego, mówił  "panie Buczek tutaj do Pierwoszowa nikt nie przyjedzie" - opowiada Jan Buczek, właściciel karczmy.

Mnóstwo przestrzeni do wypoczynku

Obszar kopalni ma blisko 40 ha, sporą cześć zajmuje teren rekreacyjny wraz z karczmą. Pierwsze zadania rekultywacyjne zaczęły się w 1997 r., wtedy kopalnia zaczęła mocno wspierać zalany wodą Wrocław. Operator nieprzerwanie przez kilkanaście dni ładował piasek na nadjeżdżający transport. Wtedy też zaczęły się pierwsze formowania terenów wypoczynkowych. Karczma wraz z wiatami powstała na poniemieckim wyrobisku; teren był kształtowany przez między innymi nadkład. Przy eksploatacji piasku wytworzyło się pierwsze jezioro, które dziś służy wędkarzom (w sumie na części rekreacyjnej są dwa stawy hodowlane zasilane wodą z Jagodnicy), trzeci, największy akwen, cały czas powstaje na czynnej jeszcze kopalni: - Ponieważ nie ma w nim przepływów wymyśliłem, żeby zamiast areatorów utworzyć wodospad; wszystko jest już gotowe - zdradza właściciel. Część rekreacyjną z karczmą oddziela od wyrobiska wzgórze ze starymi dębami.

Pierwsze na terenie wypoczynkowym powstawały wiaty kryte trzciną. Tam zakłady pracy w sezonie urządzały dla swoich pracowników przyjęcia, a ponieważ były także stawy, okoliczni wędkarze zaczęli przyjeżdżać łowić ryby. - Jak zaczęły się różnego rodzaju imprezy, to pomyślałem, że dobrze by było, gdyby zaoferować usługi gastronomiczne - dodaje J. Buczek. Powstał pomysł wybudowania restauracji. Potem zaczęli przyjeżdżać narzeczeni i dopytywać się, czy w karczmie będzie można urządzać wesela. Pocztą pantoflową zaczęło rozchodzić się, że w Pierwoszowie jest miejsce dla wypoczynku.

Budowa okazałej karczmy trwała trzy lata; w sierpniu dwa lata temu gościła pierwszych klientów. Jak wspomina właściciel, do ostatnich chwil były wątpliwości, czy zdążą z budową. Nawet ekipa budowlana, kiedy w styczniu dowiedziała się o zamiarach właścicieli, z niedowierzaniem kręciła głową. Budynek wygląda wspaniale, obłożony został kamieniem sprowadzanym m.in. z Bolesławca, Opola, Kłodzka. Konstrukcje trzymają grube pale drewniane sprowadzane z gór, a pokrycie dachu zostało wykonane z wióra osikowego. Budynek ogrzewany jest za pomocą pompy ciepła, która w zimie ogrzewa, natomiast podczas ciepłych dni chłodzi. Od ubiegłego roku, właściciele wprowadzili niespodziankę dla młodych małżeństw: każda para sadzi drzewko, przy którym stawia wygrawerowane obrączki z imieniem oraz datą ślubu. Potem wszystko zamykają na kłódkę, a kluczyk wyrzucają do wody. Po 5 latach w rocznicę ślubu, a jest to drewniana rocznica, właściciele oferują im w przyległej baszcie romantyczną kolację.

Nad restauracją znajdują się pokoje dla gości, a niedaleko wyrobiska właśnie kończy się kolejna inwestycja - budowa domków całorocznych: każdy z nich ma salon, łazienkę, balkon i pokoje na poddaszu.

Na terenie rekreacyjnym każdy znajdzie coś dla siebie: miłośnicy ekstremalnych sportów mogą pojeździć na quadach, popływać na rowerach wodnych, łodzi kanu czy zagrać w paintballa. Oprócz tego do dyspozycji są boiska wielofunkcyjne, dwa - do siatki, kosza, kort do tenisa oraz boisko do gry w bule. Teren pięknie zagospodarowany, trawa przystrzyżona, zadbane drzewka, no i ta przestrzeń, cisza i spokój - można tu doskonale wypocząć.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do