
Przyjechał z kieleckiego w 1955 r. Był znanym, szanowanym, lubianym i prawym mieszkańcem Trzebnicy. Jako stolarz gościł w wielu domach, często udzielał się w bazylice dokonując wielu drobnych napraw stolarskich. Był człowiekiem pracy, nie znosił bezczynności, do ostatnich dni życia pisał listy, układał puzzle, czytał gazety, spacerował, częstował swymi ulubionymi cukierkami i piersióweczką z okazji świąt czy innych ważnych uroczystości.
Lubił żartować, wspominać dawne czasy, był skarbnicą wiedzy. Swojej prawnuczce Julii recytował wierszyki zapamiętane ze szkoły, miał doskonałą pamięć. W 70-tą rocznice wybuchu II Wojny Światowej otrzymał Patent nr. 8133 w imieniu RP potwierdzający, że w latach walki zbrojnej z honorem pełnił żołnierską powinność i uzyskał prawo do zaszczytnego tytułu "Weterana walk o Wolność i Niepodległość Ojczyzny" podpisany przez premiera Donalda Tuska.
Odebrał też życzenia od marszałka Dolnego Śląska Marka Łapińskiego, burmistrza Trzebnicy Marka Długozimy oraz związku kombatantów RP i byłych Więźniów Politycznych. Koledzy ze związku oddali mu ostatni hołd w dniu pogrzebu.
Zostawił po sobie piękne wspomnienia, mądre rady oraz wiele stolarskich wyrobów artystycznych, którymi obdarzał innych a zwłaszcza swoje ukochane prawnuki Łukasza i Julię.
Brakuje go wśród nas.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie