Bieganie między przystankami

Od 5 lipca  przystanek na którym zatrzymywały się busy Andrzeja Borodycza został przeniesiony. Od wtorku więc odjazdy do Wrocławia pozostają przy ulicy Witosa, ale busy zatrzymują się naprzeciwko Gastrofazy, zaś odjazdy do Skoroszowa, Żmigrodu, Ujeźdźca Wielkiego i Zawoni obywają się z zatoczki autobusowej przy ul. Bochenka (przy Kasztelańskiej). Natomiast odjazdy do Obornik Śląskich odbywają się z przystanku przy ul. Daszyńskiego (przy Urzędzie Miasta).

Zaistniała sytuacja niezbyt podoba się pasażerom, szczególnie tym, którzy mają przesiadki.

 - A to tak chwilowo czy na stałe. Takie bieganie pomiędzy przystankami jak ktoś łączy różne kursy, jest nie do przyjęcia. Kompletny bałagan. Jak sądzę jest to pomysł UM Trzebnica. Gratulacje dla nowatorskiego rozwiązania - napisał jeden z pasażerów na forum naszej gazety.

O zdanie zapytaliśmy także Andrzeja Borodycza, który przez wiele lat płacił gminie pieniądze za korzystanie z tego kawałka parkingu.

 - Nie wiem, czym jest to spowodowane, że parking został otoczony taśmą. Czyżby to była nadgorliwość wykonawcy? Ja nie zostałem w ogóle poinformowany o tym, że coś takiego będzie miało miejsce, ale oni nikogo nie informują. Nie mam też pojęcia, kiedy to się skończy, ale na pewno już na to miejsce nie wrócę - powiedział zaskoczony i zdenerwowany zaistniałą sytuacją Andrzej Borodycz właściciel prywatnej firmy przewozowej Ekspres-Bus.

Tymczasem Zbigniew Zarzeczny, naczelnik wydziału Techniczno - Inwestycyjnego w Urzędzie Miejskim w Trzebnicy poinformował nas o tym, że przeniesienie przystanków dla busów ma związek z budową parkingu i rzeczywiście w przyszłości nie jest przewidywane, aby tam znajdował się dworzec czy przystanek.

 - Parkingi dla busów zostaną przeniesione na dworzec PKS, który będzie się znajdował w węźle komunikacyjnych przy dworcu dla szynobusów - dodał naczelnik Zarzeczny.

Do tego czasu pasażerowie będą musieli się przyzwyczaić do przystanków dla busów znajdujących się w trzech miejscach.