Reklama

Zadłużenie gminy wynosi 2,1 mln zł

04/07/2011 18:55
rozmowa z wójtem gminy Zawonia Andrzejem Farańcem

NOWa: Ile wynosi obecnie zadłużenie gminy Zawonia?

Andrzej Faraniec: Zadłużenie gminy nie zmieniło się w stosunku do roku poprzedniego i wynosi 2,1 mln zł, plus odsetki w obligacjach. Ponadto jesteśmy jeszcze zmuszeni zaciągnąć kredyt w wysokości 1 mln zł, ale nie planuję już bardziej zwiększać tego zadłużenia.

NOWa: A na co ten milion zł zostanie przeznaczony?

 - Musimy zaciągnąć ten kredyt aby mieć środki na pokrycie wkładu własnego, ponieważ "załapaliśmy się" na pięć wniosków unijnych, ale zanim je zrealizujemy, musimy wcześniej zapłacić 100% wartości tych inwestycji, żeby dostać dotacje.

NOWa: Jakie to wnioski?

 -  Przede wszystkim na drogę w Czeszowie, która będzie kosztowała 1 mln zł, ale również m. in. na świetlicę w Niedarach, Sędzicach i wyposażenie hali sportowej w Zawoni. Na to musimy wziąć ten kredyt. Później te pieniądze oczywiście wrócą i dzięki temu na koniec roku będzie duża nadwyżka budżetowa.

NOWa: A w jaki sposób zamierzacie zmniejszać zadłużenie gminy?

 -  Według moich planów zadłużenie będzie zmniejszało się, bo z tej kwoty 2,1 mln zł, 420 tys. zł musimy już spłacić 2 sierpnia tego roku. Czyli to zadłużenie będzie się stopniowo zmniejszało.

NOWa: Jest Pan już bardzo długo wójtem, ale co udało się Panu zrobić dla gminy od początku tej kadencji?

 - Na pewno zrobiliśmy odbiór hali sportowej w Zawoni, ale trudno powiedzieć, czy to można zakwalifikować do tej kadencji, ponieważ kończyliśmy zadanie, które podjęte było w poprzedniej kadencji. Będą także prowadzone te działania, na które bierzemy ten 1 mln zł kredytu.

NOWa: A co zamierza Pan jeszcze zrobić do końca tej kadencji?

 -  Złożone są wnioski w Urzędzie Marszałkowskim na dotacje unijne na świetlice w Trzęsawicach i Czachowie. Myślę, że to będzie zrealizowane. I jest jeszcze przymiarka do wybudowania przedszkola w Zawoni. Dokumentacja i pozwolenie już jest. Teraz czekamy jeszcze na program, który będzie dotował tę inwestycję, a myślę, że taki program powinien być, ponieważ rząd dość dużo mówi o budowie przedszkoli i pomocy mamom pracującym. W momencie, gdy taki program się pojawi i będą na ten cel pieniądze, to na pewno z tego skorzystamy.

NOWa: Czy brak przedszkola w Zawoni jest znaczącym problemem w gminie?

 - O tym problemie mówią rodzice. W Zawoni nie ma przedszkola, tylko punkt przedszkolny. Były próby założenia prywatnych przedszkoli, ale one spaliły na panewce, ponieważ gdy ludzie ogłosili ile trzeba płacić, to rodzice nie zapisali dzieci. Nasza miejscowość się rozwija, a za uczęszczanie naszych dzieci do przedszkoli w innych gminach musimy płacić.

NOWa: No właśnie. Czy udało się już dokończyć z gminą Trzebnica sprawę płatności za uczęszczanie dzieci z Zawoni do przedszkola w Trzebnicy?

 - Pan burmistrz podał nas do sądu. Obiecał, że będzie ugoda - nie było. Obiecał, że umorzy odsetki - nie umorzył. Obiecał, że umorzy koszty sądowe - nie umorzył. Tak, że wszystko zapłaciliśmy. Sprawa jest zamknięta, ale burmistrz Trzebnicy tutaj nie zachował się jak mężczyzna.

NOWa: Zawonia kojarzona jest jako teren turystyczny. Jaki kierunek rozwoju chce Pan nadać gminie?

 - Zgadza się. Cały czas podkreślam, że dopóki będę wójtem to nie zależy mi na tym, aby był tutaj przemysł. Chciałbym zachować turystyczny charakter tej gminy. Zresztą bliskość Wrocławia preferuje tę gminę razem z jej charakterem turystycznym.

NOWa: A kanalizacja? Kiedy będzie wybudowana?

 - Wydaje mi się, że już nadszedł najwyższy czas na budowę kanalizacji. Jest to duże przedsięwzięcie i jeżeli się pojawi jakiś program, a ma się pojawić jesienią, to nie wiadomo, czy na realizację tego przedsięwzięcia nie będziemy musieli zaciągnąć jakichś zobowiązań.

NOWa: Jak aktualnie wygląda sprawa z gazociągiem w gminie?

 - Ponad 60 % mieszkańców ma dostęp do gazu. Co roku próbujemy jakąś miejscowość gazowni wcisnąć. W ubiegłym roku gaz otrzymali mieszkańcy Niedar i Ludgierzowic. W tym roku chcę doprowadzić gaz do Kałowic z Pstrzejowic i Sędzic. Prowadzone są rozmowy, ale jeszcze nie mogę powiedzieć, czy to zostanie to zrealizowane, ponieważ nie jest to realizowane z funduszy gminy, tylko gmina sama płaci i sama gazyfikuje. A nie ukrywam, że na terenach wiejskich nie jest to zbyt opłacalne, bo można zrobić duży gazociąg, a podłączy się do niego tylko jedna osoba i wtedy to się nie opłaca.

NOWa: Gmina od pewnego czasu zmaga się z problemem meldunków. Jak chcecie rozwiązać ten problem?

 - Pan sekretarz próbował ogłosić konkurs z tym związany. Niestety nie odniosło to skutku. Wydaje mi się jednak, że problem ten zostanie rozwiązany w momencie, gdy wejdzie w życie ustawa, która likwiduje meldunki. Wtedy będą po prostu przydzielane subwencje na podstawie miejsca zamieszkania. Ja tych ludzi w pewnym sensie rozumiem i mówię, jak chcą np. wyremontować jakąś drogę: pieniądze zostawiacie we Wrocławiu, a chcielibyście, abyśmy wam drogi budowali. Ale patrząc z drugiej strony, osoba zmieniająca meldunek ma mnóstwo dokumentów do zmiany, a za tym idzie dużo pieniędzy i czasu.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do