Reklama

Nocne zalewanie Trzebnicy

06/06/2011 18:55
Jak wielki był potok wody można wyliczyć mierząc ilości piachu naniesionego przez strumień, który rano łopatami usuwano z jezdni. Gdy ok. godz. 21 woda z pękniętej pod ziemią rury pojawiła się na powierzchni, mieszkańcy okolicznych domów niemal natychmiast zawiadomili zarządcę wodociągu. Na usunięcie awarii musieli czekać... 16 godzin.

- Takiego marnotrawstwa do tej pory nie widziałem. Ale najbardziej zdenerwowała mnie beztroska osób odpowiedzialnych - powiedział nam właściciel jednego domu przy ul. Oleśnickiej, niedaleko od miejsca awarii. - Gdy prosiliśmy, żeby zamknęli dopływ wody, kierownik powiedział, że... wszystko jest w porządku, i że nikt za to nie zapłaci. Bzdura! zapłacimy my wszyscy, mieszkańcy miasta, a nawet całej gminy. Najgorsze jest to, że nikt za to może nie ponieść konsekwencji.

Rura pękła pod ziemią,  na podwórzu jednej z posesji. Woda szybko parła na powierzchnię, niosąc ze sobą szlam, piach i glinę. Erozję przyspieszało ciśnienie wody, które kilkadziesiąt metrów od stacji pomp było bardzo wysokie.

Przed domem pojawiła się fontanna, a w dół ulicy Oleśnickiej płynął stale powiększający się strumień.

- Pojawili się ludzie z kluczem i usiłowali zakręcić zawór na ulicy - mówi naoczny świadek awarii. - Jednak zawór był tak skorodowany, że nie dał się ruszyć.

Ekipa Wodnika pojawiła się na miejscu ok. godz. 9.30. Na pękniętą rurę założono opaskę. - To jest rozwiązanie tymczasowe, bo opaska wytrzyma najwyżej kilka miesięcy. Ponieważ nie wymieniono też zaworu, prawdopodobnie będzie kolejny potop.

Nie udało nam się wczoraj skontaktować z szefami Wodnika, zarządcy sieci wodociągowej.

A w Księginicach znowu susza

Z beztroskim marnowaniem wody w Trzebnicy kontrastuje jej brak w Księginicach. O dramacie mieszkańców tej miejscowości pisaliśmy w ubiegłym roku. Wówczas burmistrz obiecał, że problem zlikwiduje, przez podłącznie miejscowości do wodociągu Bychowo. Zaprzecza temu list, jak otrzymaliśmy wczoraj:

"Woda z Bychowa została już podłączona, ale nadal jest wyłączana. Już to trwa cały tydzień, np. 4 czerwca br. woda była od południa, później wodę wyłączono i nie było do około godziny 19. Od dwudziestej znów wodę wyłączono i nie było jej dość długo, ponieważ kładąc się spać o północy wody jeszcze nie było. Nie mamy się w czym kąpać, umyć naczyń, a co dopiero ugotować obiad, albo wypić kawę. To jest już denerwujące... Nikt z tym nic nie robi... Miało być lepiej, gdy woda zostanie podłączona, a jest jeszcze gorzej."

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do