Na Dzień Matki pojechali do Będkowa

- Ten dzień, to święto obchodzone corocznie jako wyraz szacunku wobec matek i nie chcieliśmy, aby żadna mama w hospicjum nie czuła się w tym dniu samotna - opowiada Beata Wyrzykowska, jedna z opiekunek koła, dodając: -  Tym razem nie było części artystycznej. Chcieliśmy ten dzień przeżyć inaczej. Zabraliśmy wszystkie pacjentki  (o pacjentach też pamiętaliśmy) do ogrodu. Był piękny i słoneczny dzień, przy wtórze piosenek, które inicjowała Kasia  wyśpiewaliśmy nasze życzenia. Śpiewali wszyscy, bo wiemy, że każda nasza wizyta jest przyjmowana z ogromną radością i wdzięcznością. Dzięki nam choć na chwilę mogą się ucieszyć, a kiedy śpiewamy z nimi, żartujemy, opowiadamy dowcipy i o tym, co się wydarzyło w szkole - zapominają o bólu i cierpieniu. Były też słodkości, ale większą radość sprawiło wspólne pieczenie kiełbasek.

Jak wiemy hospicjum to miejsce, gdzie każdy uczy się pokory życia, wrażliwości, jak obcować z drugim człowiekiem, ale dzięki temu doświadcza też ogromnej radości. To dobry start dla młodych ludzi, bo chorzy ich potrzebują, ich młodości, radości, wybuchów śmiechu... To od nich czerpią tę wewnętrzną siłę patrząc na ból i cierpienie. To tutaj przełamują  barierę obojętności i swoją nieśmiałość. Uczą się od  pacjentów, jak dbać, kochać i troszczyć się o innych. Są momenty, gdzie nie brakuje wzruszeń. Chorzy z podziwem i życzliwym uśmiechem patrzą na młodych - oni po prostu kochają w nich tę młodość!

- Kolejna wizyta znowu uświadamia nam, iż wolontariat ma sens - opowiada druga opiekunka Anna Suseł, kontynuując:  - Pani Zdzisława tak bardzo ucieszona naszym widokiem powtarza "te dzieci są dla nas złotem..." Wolontariat to przede wszystkim wyjście naprzeciw drugiemu człowiekowi, to podjęcie odpowiedzialności za drugiego człowieka, to wspaniałe  doświadczenie obdarowywania i bycia obdarowanym.

Jak podkreślają obie opiekunki, podczas każdego powrotu myślimy "i kto jest bardziej obdarowany? Czy chorzy naszymi odwiedzinami, czy my ich radością, miłością i wdzięcznością - na pewno my!"