Reklama

Studzienka zasypana biurokracją

09/05/2011 18:55
Przed trzema tygodniami, informowaliśmy o nieudanych poszukiwaniach studzienki kanalizacyjnej przy ul. księcia Henryka Pobożnego w Trzebnicy. Jej brak zagrażał terminom budowy parkingu dofinansowanego ze środków UE - a co za tym idzie dotacji. Jak się okazało, studzienkę "ukryli" budowniczowie placu pielgrzymkowego...

Przez kilka dni pracownicy firmy Edwarda Różańskiego z Wrocławia szukali studzienki do której ma być podłączone odwodnienie parkingu przy ul. Henryka Pobożnego budowanego w ramach projektu "Południowo-Zachodni Szlak Cysterski.  Do poszukiwań studzienki użyto zarówno wbijanych w ziemię kilkudziesięciocentymetrowych szpikulców, jak i aparatów do wyszukiwania pod ziemią metali. Niestety, żadna z tych metod nie przyniosła rezultatów.

Na temat zaginionej studzienki niewiele mogła wtedy powiedzieć także prezes zarządzającej kanałami trzebnickiej spółki Wodnik Maria Spalińska. Wprawdzie stanowczo stwierdziła, że plany, które znajdują się w firmie oraz w urzędzie są wiarygodne, ale "nie można wykluczyć, że podczas jakiejś inwestycji wprowadzono zmiany, których nie zaznaczono na mapach".

Naczelnik wydziału inwestycyjnego UM w Trzebnicy Zbigniew Zarzeczny nie chciał nam powiedzieć, dlaczego w miejscu, które wskazują plany nie ma studzienki, ani co służby gminne zrobiły, żeby ją odnaleźć, ale obiecał sprawą się zająć, o czym poinformowaliśmy Czytelników.

Po odpowiedź na nurtujące nas pytania zwróciliśmy się więc pisemnie 15 kwietnia do sekretarza gminy. Nie nadeszła przed wydaniem dwóch kolejnych numerów NOWej. W tym czasie sprawa studzienki posuwała się naprzód.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie naczelnik Zarzeczny dotrzymał słowa: po ukazaniu się artykułu plac pielgrzymkowy odwiedziła komisja Urzędu Miejskiego z planami. Potwierdzili, że właz do kanału powinien być pod brukowaną drogą do ołtarza. Okazało się, że właz jest kilkadziesiąt centymetrów pod betonowymi puzzlami. Nie docierały więc do niego ani szpikulce, ani sygnał wykrywacza metali.

28 kwietnia po południu, a więc dwa dni przed majowym weekendem otrzymaliśmy odpowiedź od sekretarza. Daniel Buczak nie wspomniał w niej, że studzienka została odnaleziona; napisał jedynie, że "pracownik Urzędu Miejskiego wskazał ewentualne miejsce, w którym należy wykonać odkrywkę w celu lokalizacji studzienki".

Jeszcze bardziej zagadkowe było wyjaśnienie, dlaczego na planach, które otrzymał wykonawca jest zaznaczona studzienka, a nie ma jej w tym miejscu przekazanego przez gminę terenu: "Dokumentacja (...) została wykonana na aktualnej mapie od celów projektowych (...). W zakresie wynagrodzenia ryczałtowego wykonawcy są również pomiary geodezyjne. Jeżeli wykonawca sam nie potrafił znaleźć studzienki (...) winien wynająć geodetę, który (...) wskaże mu precyzyjnie lokalizację studzienki. Brak widocznej pokrywy, może świadczyć, iż została ona przesypana gruntem rodzimym", napisał Daniel Buczak ok. półtora tygodnia po odnalezieniu brakującego kanału. Nie został on jednak "przesypany" gruntem, tylko wybudowano nad nim aleję z kostki betonowej.

Prawdopodobnie, gdy budowano plac pielgrzymkowy, podniesiono w tym miejscu powierzchnię terenu, a nie przedłużono studzienki o kolejne kręgi. Urzędnicy odpowiedzialni za odbiór placu przyjęli go, nie sprawdzając zgodności z planami i nie zauważyli, że na brukowanej drodze nie ma metalowego włazu do kanału. Podobnie jak sekretarz Buczak pisząc odpowiedź nie sprawdził, że właz do kanału już się odnalazł.

Przypomnijmy, że koszt budowanych w ramach projektu "Południowo-Zachodni Szlak Cysterski" parkingów przy ul. ul.: Henryka Brodatego, Henryka  Pobożnego, Grunwaldzkiej, przebudowy parkingów przy pl. Józefa Piłsudskiego i ul. Jana Pawła II, budowy toalety publicznej przy ul. Henryka Brodatego, adaptacji kiosku przy budynku Urzędu Miejskiego na punkt informacji turystycznej oraz tzw. zadań sieciowych, w których skład wchodzą m.in. oznakowanie oraz opis szlaku cysterskiego i obiektów znajdujących się na nim, zakup i instalacja infokiosku w budynku dworca kolejowego w Trzebnicy, promocja krajowa i międzynarodowa Szlaku Cysterskiego. wyniesie 5,2 mln zł, a 85 proc. tej sumy sfinansuje Unia Europejska.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do