Reklama

Nie zaciągnął ręcznego i wpadł na taksówkę

02/05/2011 18:55
Do nietypowego zdarzenia doszło w czwartek w Trzebnicy na ul. Wincentego Witosa. Pod wieczór w zaparkowaną przy drodze taksówkę uderzył jeep, w którym ku zdziwieniu świadków, nie było kierowcy. Jak się później okazało, samochód stoczył się z parkingu i wyjeżdżając na ul. Witosa uderzył w bok taksówki.

Do zdarzenia doszło w czwartek, 28 kwietnia w godzinach popołudniowych. Jak codziennie w swojej taksówce zaparkowanej przy KRUSie  siedział jej właściciel. Niespodziewanie z parkingu znajdującego się na przystanku autobusowym zjechał masywny jeep, którego najprawdopodobniej właściciel zostawił na biegu.

 - Siedziałem sobie w taksówce i w ogóle nie widziałem tego, że ten samochód na mnie jedzie. Gdybym to zobaczył, na pewno próbowałbym uciec z samochodu. Nagle usłyszałem ogromny huk. Pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to taka, że ulica jest taka szeroka, a ktoś po prostu we mnie uderzył - powiedział zaskoczony taksówkarz.

Chwilę później mężczyzna został zaskoczony się jeszcze bardziej widokiem, jaki ujrzał. Otóż w samochodzie, który w niego uderzył nie było w ogóle kierowcy. Samochód jechał sam. Na miejsce wezwana została policja. Z każdą chwilą przy samochodach zbierało się też coraz więcej ludzi. Pojawiały się też pierwsze komentarze typu: "samochód widmo", "jeździ bez kierowcy". Większość gapiów jednak ze ze zdziwieniem i lekkim niedowierzaniem przyjmowała fakt, że samochód sam stoczył się z parkingu. Większość osób czekała na właściciela jeepa, aby zobaczyć jaka będzie jego reakcja na to co zastanie i jak będzie się tłumaczył. Ale nic z tego. Właściciel samochodu na wrocławskich numerach rejestracyjnych nie pojawił się na miejscu. Albo się pojawił, ale był w takim szoku, że postanowił nie przyznawać się do tego, że jest właścicielem auta.Będący na miejscu policjant stwierdził, że jest to możliwe.

Ostatecznie auto zostało zabrane przez lawetę na parking, a taksówkarz odjechał swoim uszkodzonym pojazdem do garażu. Na koniec na miejsce przybyła straż pożarna w celu usunięcia z jezdni kawałków szkła i plastikowych elementów.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do