
W ubiegłym tygodniu zadzwonił do naszej redakcji trzebniczanin, którego dość mocno zbulwersował fakt, iż w Trzebnicy światła na skrzyżowaniu mniej więcej od miesiąca nie mają cyklu zmiennego. W związku z tym, zarówno w dzień jak i w nocy światła zmieniają się tylko na kolor czerwony i zielony. Nie ma zaś żółtych świateł pulsujących.
- Przecież to jest bez sensu. Jestem kierowcą i denerwuje mnie to, że jadąc w nocy samochodem trzeba stać na czerwonym świetle, nawet wtedy, gdy na skrzyżowaniu jest tylko jedno auto - powiedział pan Leszek.
Trzebniczanin poinformował nas o tym, że kiedyś już funkcjonował system zmienny tych świateł. Później go nie było i światła świeciły podobnie jak teraz. Po jakimś czasie system zmienny pojawił się ponownie, a mniej więcej od miesiąca znów zniknął.
- Ja uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby, aby od godz.24 do 6 czy 7 rano mogły być światła pulsujące - dodał pan Leszek.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Joanną Borkowską z wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Pani Joanna prosiła o wysłanie pytań na emaila. Niestety do piątku była nieuchwytna, a w siedzibie GDDiK usłyszeliśmy, że na pewno na pytania otrzymamy odpowiedź, ale dopiero po świętach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie