
Na stronie trzebnickiego Urzędu Miejskiego pojawiła się informacja, że dział promocji Urzędu Miejskiego rozpoczął realizację pierwszych w historii miasta społecznych badań wizerunku Trzebnicy wśród mieszkańców. Celem badań jest zebranie informacji dotyczących tego, co o Trzebnicy sądzą jej mieszkańcy, jak ją postrzegają, co im się podoba, a co należałoby zmienić, oraz na ile się z nią utożsamiają.
Tymczasem na równi z licznymi remontami, inwestycjami, które mają przyciągnąć nowych mieszkańców i inwestorów, a starych zachęcić do pozostania w mieście, istnieje coś, co wręcz odnosi odwrotny skutek. Wystarczy przejść się po mieście i jego okolicach, aby zauważyć, że nasze miasto tonie w śmieciach. Gdzie jest dbałość o porządek? Zatroskanie władz o to, by nasze miasto było nie tylko wyremontowane, ale także i czyste? Bo co z tego, że powstają place zabaw, ścieżki w Lesie Bukowym czy trasy turystyczne, skoro zaraz na nich pojawiają się liczne śmieci. Regularnie powracającym problemem walki ze śmieciami jest chociażby ścieżka Świętej Jadwigi, bo z jednej strony zaprasza się turystów, aby przeszli tę trasę, z drugiej wciąż towarzyszy nam lęk o to, czy idąc nie napotka się na niej stert śmieci i zamiast wizytówki miasta, pokaże się antywizytówkę. Wiele razy pisaliśmy również o tym, że bardzo zaniedbana i zaśmiecona jest także Kocia Góra i tereny przydziałkowe.
Jednak to co dzieje się na całej długości ul. Marcinkowskiej aż do skrzyżowania z obwodnicą, przechodzi ludzkie pojęcie. Już na początku, idąc od strony Wałowej po prawej stronie w krzakach napotyka się starą, rozwaloną wersalkę. Idąc dalej po obu stronach drogi napotyka się, zarówno większe, jak i mniejsze sterty śmieci. Na wysokości sadów w lasku po prawej stronie już z ulicy widać okropne sterty śmieci. W miejscu tym spotkań można praktycznie wszystko. Porozwalane worki, z których wydobywają się puste plastikowe butelki, śmieci i wszelkiego typu odpadki z gospodarstwa domowego. Nie brakuje także starych porozwalanych ubrań. Tuż przy zjeździe na obwodnicę sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Po prawej stronie, w głębokim rowie znajduje się pełno worków ze śmieciami, niektóre z nich także już porozrywane, a do tego spora ilość opon samochodowych. Po lewej zaś znajduje się duża ilość gruzu, tabliczka z napisem: "zakaz wysypywania śmieci", a pod nią, jak nie trudno się domyślić, spora ilość nagromadzonych i "bezpańskich" śmieci. Ktoś "bardzo dowcipny" wyrzucił śmieci także pod tablicą z napisem: Trzebnica. Czyżby mieszkańcy w ten sposób chcieli powitać przyjeżdżających do miasta gości? A może to jakiś nowy sposób na promocję miasta?
Szkoda, że na wzór innych miejscowości, nie ma w Trzebnicy zwyczaju, by raz do roku, najlepiej przed Wielkanocą zorganizować w mieście jedną wspólną akcję wszystkich ludzi dobrej woli, porozdawać worki i rękawice, i ...wyzwolić miasto od hańbiących je plugastw. Tylko kto ma się tym zająć?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie