Reklama

Brudno w Trzebnicy

25/04/2011 18:55
Jest wiosna, trwają porządki, a ponieważ mieszkańcy nie bardzo chcą płacić za wywóz śmieci, których ceny niestety są bardzo wysokie, szukają tańszych rozwiązań. Tańszych i niestety gorszych. Śmieci wyrzucają najczęściej do przydrożnych rowów, lasów i obrzeży Trzebnicy.

Na stronie trzebnickiego Urzędu Miejskiego pojawiła się informacja, że dział promocji Urzędu Miejskiego rozpoczął realizację pierwszych w historii miasta społecznych badań wizerunku Trzebnicy wśród mieszkańców. Celem badań jest zebranie informacji dotyczących tego, co o Trzebnicy sądzą jej mieszkańcy, jak ją postrzegają, co im się podoba, a co należałoby zmienić, oraz na ile się z nią utożsamiają.

Tymczasem na równi z licznymi remontami, inwestycjami, które mają przyciągnąć nowych mieszkańców i inwestorów, a starych zachęcić do pozostania w mieście, istnieje coś, co wręcz odnosi odwrotny skutek. Wystarczy przejść się po mieście i jego okolicach, aby zauważyć, że nasze miasto tonie w śmieciach. Gdzie jest dbałość o porządek? Zatroskanie władz o to, by nasze miasto było nie tylko wyremontowane, ale także i czyste? Bo co z tego, że powstają place zabaw, ścieżki w Lesie Bukowym czy trasy turystyczne, skoro zaraz na nich pojawiają się liczne śmieci. Regularnie powracającym problemem walki ze śmieciami jest chociażby ścieżka Świętej Jadwigi, bo z jednej strony zaprasza się turystów, aby przeszli tę trasę, z drugiej wciąż towarzyszy nam lęk o to, czy idąc nie napotka się na niej stert śmieci i zamiast wizytówki miasta, pokaże się antywizytówkę. Wiele razy pisaliśmy również o tym, że bardzo zaniedbana i zaśmiecona jest także Kocia Góra i tereny przydziałkowe.

Jednak to co dzieje się na całej długości ul. Marcinkowskiej aż do skrzyżowania z obwodnicą, przechodzi ludzkie pojęcie. Już na początku, idąc od strony Wałowej po prawej stronie w krzakach napotyka się starą, rozwaloną wersalkę. Idąc dalej po obu stronach drogi napotyka się, zarówno większe, jak i mniejsze sterty śmieci. Na wysokości sadów w lasku po prawej stronie już z ulicy widać okropne sterty śmieci. W miejscu tym spotkań można praktycznie wszystko. Porozwalane worki, z których wydobywają się puste plastikowe butelki, śmieci i wszelkiego typu odpadki z gospodarstwa domowego. Nie brakuje także starych porozwalanych ubrań. Tuż przy zjeździe na obwodnicę sytuacja wcale nie wygląda lepiej. Po prawej stronie, w głębokim rowie znajduje się pełno worków ze śmieciami, niektóre z nich także już porozrywane, a do tego spora ilość opon samochodowych. Po lewej zaś znajduje się duża ilość gruzu, tabliczka z napisem: "zakaz wysypywania śmieci", a pod nią, jak nie trudno się domyślić, spora ilość nagromadzonych i "bezpańskich" śmieci. Ktoś "bardzo dowcipny" wyrzucił śmieci także pod tablicą z napisem: Trzebnica. Czyżby mieszkańcy w ten sposób chcieli powitać przyjeżdżających do miasta gości? A może to jakiś nowy sposób na promocję miasta?

Szkoda, że na wzór innych miejscowości, nie ma w Trzebnicy zwyczaju, by raz do roku, najlepiej przed Wielkanocą zorganizować w mieście jedną wspólną akcję wszystkich ludzi dobrej woli, porozdawać worki i rękawice, i ...wyzwolić miasto od hańbiących je plugastw. Tylko kto ma się tym zająć?

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do