
- Prawdą jest, że mieliśmy zwolnienia grupowe, ale pracę straciło 68 osób - powiedział nam dyrektor zakładu Jerzy Radek.
Jak wyjaśnił dyrektor, przyczyną zwolnień jest brak zamówień na produkty firmy. - Na pewno spowodowane jest to ogólną sytuacją gospodarczą. Ale nie tylko. Zawarliśmy kilka nietrafionych kontraktów i teraz musimy walczyć, by wyjść z dołka.
Jerzy Radek dodał, że zakład jest rozbudowywany i w niedługim czasie powinien przyjmować do pracy. - Ufam, że do końca roku uda się powrócić do pierwotnego zatrudnienia 534 osób. Tym bardziej, że nie można wstrzymać rozbudowy, bo oszczędności byłyby niewspółmierne do poniesionych nakładów. Chcę dodać, że oszczędzamy nie tylko na ludziach, obecnie pracujemy nad zmianami w technologii - dodał dyrektor.
- Trzeciego marca otrzymaliśmy z Technisatu zgłoszenie zwolnienia grupowego. Rozpoczęły się 2 kwietnia, a kolejne osoby będą traciły pracę do 31 lipca - powiedziała Mirosława Szczepaniak z Powiatowego Urzędu Pracy w Trzebnicy. - Dla pierwszej 19-osobowej grupy zorganizowaliśmy 22 marca spotkanie, którego celem było zapoznanie z zasadami rejestracji osób bezrobotnych i przyznawania prawa do zasiłku, osobom wydano karty rejestracyjne .
Ponadto przedstawione zostały formy pomocy ze strony urzędu: poinformowano o usługach rynku pracy czyli możliwości skorzystania z pośrednictwa pracy, poradnictwa zawodowego, zajęć aktywizujących w Klubie Pracy oraz formach aktywizacji w ramach instrumentów rynku pracy np. pracach interwencyjnych, stażach, dotacjach na podjęcie działalności gospodarczej i szkoleniach.
Uczestnicy spotkania wypełnili także krótką ankietę dotyczącą swoich oczekiwań względem form wsparcia proponowanych przez PUP.
Mirosława Szczepaniak dodała, że jest to duża grupa ludzi tracących pracę jak na powiat trzebnicki. - Trzeba się liczyć z tym, że rynek pracy nie wchłonie wszystkich, jednak urząd czyni działania, żeby jak największą liczbę tych osób zaktywizować.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie