
Finał play-off w naszej grupie rozpoczął się pomyślnie dla gospodyń. Początek sobotniego pojedynku zapowiadał dobrą grę naszej drużyny. Pierwsze uderzenia i pierwsze 4 punkty. Trener gości Rafał Kalinowski bierze czas i od tego momentu gra uległa zmianie. Trzebniczanki lekko odpuściły a przyjezdne przyspieszyły, był nawet remis, ale to było wszystko, na co było stać drużynę z Mysłowic. Z każdym zagraniem przewaga Gaudii narastała i pierwszy set zakończył zwycięstwem do 15.
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia gospodyń. Potem mieliśmy grę punkt za punkt z przewagą jednej lub drugiej drużyny. Taką sytuacje mieliśmy do remisu 20:20. Wtedy to przyjezdne wykorzystały nasze błędy i końcówkę przechyliły na swoją korzyść wyrównując stan rywalizacji na 1:1.
Trzecią odsłonę przegraliśmy niestety do 20. Siatkarki od pierwszej piłki prowadziły i wygrały zasłużenie. W tym secie wahadło nastrojów pracowało wspaniale. Po naszej stronie były błędy w odbiorze i w serwach. Panowała ogólna nieporadność. Rywalki punktowały atakiem, blokiem i zagrywką. Z naszej strony nieźle funkcjonował atak ze skrzydeł, brak było gry środkiem i blokiem. Słabiutko zagrywaliśmy tracąc przy tym 4 punkty.
Czwarty set był powtórką pierwszego. Znacząco poprawiła się w naszej drużynie zagrywka, a ataki środkiem Dominiki Marszałek i Judyty Gawlak rozmontowaly obronę rywalek zaś wspaniałe serwy punktowe Judyty Gawlak i Agaty Talisz dopełniły reszty. Wspaniale wprowadziła się do gry Agata Talisz. Jej kąśliwe ataki były nie do obrony, a serwy załamując się za siatką odrzucały grę od siatki. Seta wygrały nasze zawodniczki do 15.
Piąty set nie pozostawił złudzeń, kto jest lepszy w tym meczu. Gaudia wygrała seta do 10, a mecz 3:2 zrobiła pierwszy krok do ogólnego zwycięstwa w play-off.
Niedzielny mecz był już innym widowiskiem, nie miał wielkiej dramaturgii. Wygraliśmy 3:0 (16,19,16). W ostatnim secie spotkania zostaliśmy zaskoczeni ustawieniem naszej drużyny, gdy w jednej linii znalazły się nasze środkowe. W czasie seta było z tego powodu parę pomyłek w ustawieniu, co skończyło się odebraniem nam punktów, ale wszystko skończyło się pomyślnie. Odnotować należy niezwykłą waleczność i celność w ataku z każdej piłki Małgorzata Ślęzak.
Przypomnijmy, że gra toczy się do trzech wygranych meczy. Nasza drużyna wyjeżdża w najbliższą sobotę do Mysłowic (aby na jeden mecz).
W naszej drużynie wystąpiły: Małgorzata Ślęzak, Paulina Eska, Katarzyna Boroń, Dominika Marszałek, Dagmara Grajczak, Judyta Gawlak i Marta Kędzia, a ponadto Dorota Dydak, Agata Talisz, Ewelina Menducka, Magdalena Balewska, Martyna Głuchowicz, Katarzyna Świderska. Drużynę prowadził Jarosław Jeżewski, wspomagał go Marek Wojcieszak. Czuwały nad zdrowiem Elżbieta Borodycz i Agata Jeżewska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie