
Po meldunku i rozkazie: "spocznij!", dalszy przebieg uroczystości odbywał się już po cywilnemu. Odpowiedzialny za przebieg uroczystości, prezes OSP Władysław Kręzel przywitał gości: Zdzisława Średniawskiego, Marka Łapińskiego, wicemarszałka województwa dolnośląskiego i strażaków: Andrzeja Abulewicza, Bogusława Bruda, Konrada Ciska oraz księdza Henryka Łodzianę i przedstawicieli Urzędu Gminy z wójtem Jakubem Bronowickim na czele oraz rady z przewodniczącą Małgorzatą Ottenbreit, nie zapominając o byłym wójcie Stanisławie Moiku.
Prezes poinformował też zebranych o tym, że OSP w Wiszni Małej ma do dyspozycji dwa samochody pożarnicze: żuk z 1970 r. oraz stara z 1983 roku, i że jednostka jest włączona do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Po modlitwie i poświęceniu samochodu, matka chrzestna, Sławomira Herman nadała tej wielkiej maszynie skromne imię "Stasiek"
Jakub Bronowicki poinformował o wydatkach. Całkowity koszt nabytego samochodu to 830 tysięcy zł. Jest jedynym takim pojazdem na terenie powiatu, najbardziej nowoczesnym wozem bojowo-ratowniczym. - Jest to wóz do lania wody pożytecznej, pomocnej, pożądanej w przeciwieństwie do wody lanej przez polityków... - skwitował wójt. Następnie głos zabierali Zdzisław Średniawski, Andrzej Abulewicz i Marek Łapiński, dziękując władzom gminy i staży pożarnej za wielki trud, jakim było pozyskanie środków na zakup samochodu. A jak dowiedzieliśmy się gmina dołożyła do tej inwestycji 300 tys. zł,.a pozostałe środki pozyskano od: władz OSP w Warszawie i Wrocławiu, od Urzędu Marszałkowskiegoi Zarządu Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie