Reklama

Mała ulica wielkiego Polaka - ulica Ignacego Jana Paderewskiego

21/02/2011 18:55
Dziś spróbuję napisać nieco o uliczce, która leży dość wysoko, w górnej części trzebnickiego osiedla Grunwald, wzniesionego w latach 80. i 90. minionego nie tak dawno XX wieku. Osiedle powstało we wschodniej części miasteczka między ulicami Henryka Brodatego i Oleśnicką. Jego granicą jest także ulica Czereśniowa, ale już wkrótce to się zmieni, bo po jej pustej stronie rozpoczęła się właśnie budowa Grunwaldu II.

Tak się jakoś stało, że część ulic grunwaldzkiego osiedla otrzymała nazwy wybitnych polskich kompozytorów. Pisałem już kiedyś o ulicy Fryderyka Chopina, pewnie napiszę kiedyś o tej, której patronuje Stanisław Moniuszko. Obie wspinają się w górę, natomiast ulica Paderewskiego ma konfigurację poziomą - usytuowana jest na szczycie wzgórza, które nie ma jeszcze swojej nazwy.

Ulica Ignacego Paderewskiego ma swój początek, wychodzi od ul. Czereśniowej, nie ma natomiast końca, bo zamyka ją stojący w poprzek drogi budynek. Dzieli ją na dwie części poprzeczna droga (nazwy nie zdążyłem ustalić), którą można dotrzeć w lewo do ulic F. Chopina i króla Władysława Jagiełły, a w prawo do Grunwaldzkiej, Piastowskiej i króla Kazimierza Wielkiego.

O tej ulicy niewiele można jeszcze odkrywczego napisać. Nawierzchnia ładna, domy dość duże - jednorodzinne - zadbane, otoczone drzewami i ogrodami (w zimie trochę trudno to ocenić). Zauważyłem jeden szyld zakładu budowlanego, w internecie znalazłem jeszcze parę adresów (usługi komputerowe, dentysta). W sumie miejsce sympatyczne, z ładnymi widokami: z jednej strony w dole klasztor i bazylika, z drugiej (jeszcze nie zasłonięta) rozległa panorama pól, wzgórz i Lasu Bukowego.

Ta ulica ma za patrona postać niezwykłą artystę - muzyka, polityka, filantropa, a nade wszystko wielkiego patriotę, uczciwego i prawego Polaka - Ignacego Jana Paderewskiego.

Przypadło mu żyć w niełatwych latach. Urodził się w zaborze rosyjskim, na Podolu w rodzinie szlachty drobnej, ale pieczętującej się herbem Jelita. Ojciec walczył w Powstaniu Styczniowym. Gdy Ignacy miał lat 58 Polska odzyskała niepodległość, gdy miał 79 lat nastał okres okupacji. Zmarł niedługo potem w 1941 roku.

Był genialnym pianistą - wirtuozem. Zwano go "królem pianistów" i "czarodziejem klawiatury". Pomocy w zdobyciu gruntownego muzycznego wykształcenia udzieliła mu słynna aktorka Helena Modrzejewska. Ona także wprowadziła go do sal koncertowych Stanów Zjednoczonych, które stały się jego drugą ojczyzną. Zasłynął szczególnie jako wykonawca utworów wielkiego Chopina. Ze swymi koncertami dotarł nawet do Australii i Nowej Zelandii Wiele jego recitali stało się wręcz legendarnymi wydarzeniami, nie tylko muzycznymi. Jako przykład podać można występ Paderewskiego w słynnej nowojorskiej Madison Square Garden w 1932 r. Przybyła tam wtedy rekordowa liczba słuchaczy - 16 tys. osób. Dochód z tego koncertu artysta przeznaczył na potrzeby bezrobotnych muzyków amerykańskich. To było zresztą znamienne, że Paderewski bardzo szczodrze dzielił się swymi dochodami z potrzebującymi, a najczęściej i najchętniej wspierał niepodległościowe działania Polaków.

Był także kompozytorem o może niewielkim, ale znaczącym dorobku. Napisał operę "Manru", na motywach powieści Józefa Ignacego Kraszewskiego "Chata za wsią". Skomponował także symfonię h-moll, którą nazwał "Polonia", koncert fortepianowy a - moll, Fantazję polską oraz wiele miniatur fortepianowych (m. in. menueta, krakowiaki, poloneza). W latach 1935 - 1940 był także współredaktorem wydania "Dzieł wszystkich" Fryderyka Chopina.

Ale Paderewski nie tylko komponował i wykonywał muzykę. Wyrazem jego patriotycznej postawy było ufundowanie pomnika upamiętniającego zwycięstwo wojsk polskich w bitwie pod Grunwaldem. Monument został odsłonięty w 1910 r. w Krakowie, w obecności ponad 150 tys. osób, a artysta wygłosił wtedy porywające przemówienie (i tu można znaleźć jego związek wielkiego artysty z trzebnickim osiedlem Grunwald!).

Gdy wybuchła I wojna światowa i zarysowała się szansa odzyskania wolności, wszystkie swoje występy poprzedzał entuzjastycznymi, patriotycznymi przemówieniami. Nie szczędził także zabiegów dyplomatycznych m.in. u prezydenta USA Tomasza Woodrowa Wilsona, czego efektem było umieszczenie niepodległości Polski wśród warunków zawarcia światowego pokoju.

A kiedy wreszcie ta chwila nadeszła Paderewski przybył do kraju. Był witany entuzjastycznie, jako bohater narodowy. Szczególną rolę odegrał w Poznaniu, gdzie jego przyjazd stal się sygnałem do wybuchu zwycięskiego powstania przeciw Niemcom. Objął nawet na kilka miesięcy funkcję premiera polskiego rządu, jak wtedy określano prezydenta Rady Ministrów. Wypowiedział wtedy słowa, które najlepiej określały jego postawę: "Przybywam do Was z daleka, zza Oceanu i przywożę Wam pokłon i pozdrowienie czterech milionów Polaków, których dola i niedola wygnała za morza....Nie przyszedłem po dostojeństwa, sławę, zaszczyty, lecz, aby służyć, ale nie jakiemuś stronnictwu...Stronnictwo powinno być jedno: Polska, i temu jednemu służyć będę do śmierci".

Tego słowa dotrzymał. Gdy w ojczyźnie doszło do konfliktów i walk międzypartyjnych wycofał się z wielkiej polityki. Wyjechał do Szwajcarii, skąd nadal uważnie śledził losy polskiego państwa i niepokoił się jego problemami. Wrócił także do działalności koncertowej, odnosząc dalsze sukcesy. W ostatnich latach II Rzeczpospolitej zorganizował, m. in. z generałem Władysławem Sikorskim, tzw. Front Morges, który domagał się demokratyzacji życia politycznego w kraju. Gdy Polska w 1939 r. znalazła się ponownie pod okupacją raz jeszcze wyruszył do USA, by apelować o poparcie dla umęczonego kraju. Tam zakończył swe życie.

Był postacią wielką, znaną w całym świecie i godną szacunku. Dziś Jego imię noszą m. in. Akademia Muzyczna w Poznaniu i Filharmonia Bydgoska, która od 1961 r. organizuje konkursy pianistyczne im. I J. Paderewskiego (ósmy odbył się w listopadzie ubiegłego roku).

Dobrze więc, że i w Trzebnicy jest uliczka przypominająca tego wielkiego człowieka i szczerego Polaka.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do