"... a Ja wam powiadam"

 "Słyszeliście, że powiedziano przodkom: , a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy kto się gniewa na swojego brata, już podlega sądowi" (Mt 5,21-22). Aby żyć prawdziwie, nie wystarczy zachowywać ramowo przykazania (chociaż i z tym jest dzisiaj trudno!). Trzeba wejść głębiej i odkryć sens Bożego Prawa. Nie polega ono przecież na zakazach nakładanych na człowieka, ale prowadzi do odkrycia idei osiągania prawdziwej wolności. Dlatego św. Paweł apostoł mógł w pewnym momencie swojego życia powiedzieć: "Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi mi korzyść" (1 Kor 6,12). Aby być obrońcą i rzecznikiem życia, nie wystarczy mówić: "Ja nikogo nie zabiłem". Ktoś, kto nikogo nie zabił, nie musi być wcale wolny od zarzutu niszczenia lub ograniczania życia. Dobrze też wiemy, że ludzi można pozbawiać życia nie tylko przy użyciu przemocy fizycznej. Śmierć ma także różne oblicza. Nasz codzienny język jest tego żywym odzwierciedleniem. Mówimy przecież, że ktoś zagadał na śmierć, że prawie umarł ze strachu, czy z nudów, że przyjaźń umarła. Jest zatem wiele okazji ku temu, aby inaczej popatrzyć na czyjeś życie, a także aby to czyjeś życie bardziej chronić.

Żyć sercem

Do przezwyciężania tych różnych przejawów zła i śmierci nie wystarczy bezduszne zachowywanie przykazań. Jezus kieruje nasz wzrok do środka, do serca, do centrum naszego życia. Tam bowiem zaczyna się, rodzi się wszelki gniew, zazdrość, złość. Jeśli człowiek będzie umiał przezwyciężyć w sobie wszelkie zło, to stworzy przestrzeń dla życia, zgody, pojednania, szacunku i miłości. Stworzy przestrzeń życia dla siebie, dla drugiego, a może także i dla Boga, który przecież nie pragnie niczego więcej, jak tylko obecności i przebywania w radosnym wnętrzu człowieka. Na tym polega "novum" Jezusowego nauczania.