Reklama

Kto się zagospodaruje na nowych planach

31/01/2011 18:55
Rada Miejska uchwaliła przystąpienie do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego trzebnickiego kwartału między ulicami ks. Wawrzyńca Bochenka, św. Jadwigi i Obrońców Pokoju. Projekt jednak wzbudził wiele kontrowersji i podejrzeń, że został przygotowany "na zamówienie".

Jak wyjaśniła naczelnik wydziału architektury UM Joanna Bębenek, są dwie przyczyny zmuszające do zmian. Pierwszą jest wstrzymana budowa u zbiegu ul. św. Jadwigi i Obrońców Pokoju. Jak się okazało, mpzp, z którego korzystali inwestorzy miał wady. Według opisu słownego odległość zabudowania od granicy miała wynosić 6 m, a według dołączonego doń rysunku 4,5. Inwestorzy wybrali interpretację pozwalającą na powiększenie domu. Zakwestionował to jednak inspektor nadzoru budowlanego. Naprawić to można było w dwojaki sposób: rozebrać stawiany budynek lub dostosować plan zagospodarowania do stanu istniejącego.

Kolejnym powodem zmuszającym do podjęcia tej uchwały jest zmiana przepisów dotyczących stacji bazowych telefonii komórkowych. Obecnie nie wolno zakazywać ich montażu.

Wątpliwości zgłosił  radny Paweł Czapla, gdy okazało się, że inwestorzy, których budowa przy ul. św. Jadwigi została wstrzymana, o zmianę planu wystąpili ponad rok temu. Od tego czasu pozornie nic się nie działo. Pozornie, bo rejon opisany przez mpzp obejmuje znacznie więcej działek niż tylko zakwestionowane. Te działki zostały sprzedane w kolejnych przetargach wiosną i jesienią tego roku.

Problemu może by nie było, gdyby chodziło tylko o odległość granic zabudowy, bo one określają tylko położenie budynku względem ulicy. Tymczasem inwestorzy z ul. Obrońców Pokoju złamali jeszcze jeden zapis planu i chcą by teraz rada nową uchwałą go zalegalizowała. Mianowicie zapis mpzp zastrzegał, że na działce po zabudowie musi pozostać 25 proc. terenów zielonych. Na zakwestionowanej przez nadzór budowlany inwestycji pozostało go tylko 10 proc. 

Jak wyliczył Paweł Czapla, nabywcy wszystkich działek w rejonie objętym zmianą planu dzięki temu otrzymają prezent: jeśli działka miała np. 10 arów w chwili zakupu, pod zabudowę można było przeznaczyć tylko 75 proc. jej powierzchni, a po zmianie planu - budynek może rozrosnąć się do 90 proc. Nabywca zyska więc 1,5 ara czyli 150 m kw. placu. W przypadku 3-piętrowego budynku będą to lokale o łącznej powierzchni 450 m kw. co po przemnożeniu przez cenę 1 m lokalu da liczbę siedmiocyfrową...

Taka suma może rodzić podejrzenia, że jeżeli sprzedano działki po wystąpieniu o zmianę mpzp, ktoś mógł wiedzieć o planowanych zmianach i śmiało płacić za działki więcej niż wtedy były warte.

Radny zaproponował, by zmianę planu ograniczyć tylko do powierzchni jednej działki, na której stoi niedokończony budynek. Jednak, jak powiedziała Joanna Bębenek, jest to niemożliwe ze względu na konieczność wprowadzenia zmian, zezwalających na telefonię komórkową.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do