Reklama

Odliczanie rozpoczęte...

17/01/2011 18:55
Przysłowiowe 100 dni dzieli tegorocznych trzecioklasistów od przystąpienia do najważniejszego egzaminu życia - egzaminu dojrzałości. Jednak zanim rozpoczną powtarzanie trzech lat nauki, uczczą tę symboliczną datę studniówkowym balem.

Trzebnickie liceum jako pierwsze rozpoczęło bale studniówkowe, w ubiegły piątek w pięknie przystrojonych wnętrzach przyszkolnej hali sportowej odbyła się huczna impreza, na którą licealiści czekają od momentu przekroczenia progu szkoły. Tradycją trzebnickiego ogólniaka jest organizowanie studniówek we wnętrzach własnego pomysłu - w tym roku przyszli maturzyści wybrali scenerię wenecką, bowiem w tym właśnie mieście odbywają się najpiękniejsze bale karnawałowe.

Ściany udekorowane w ciemnych kolorach: bordowo - czarnych, nie zabrakło ręcznie malowanych przez uczniów masek, lustra weneckiego oraz gondoli. W przygotowaniach pomagała Marta Mroczek, która wykonała duże ilustracje przedstawiające Wenecję, nie zabrakło znanych nam widoków charakterystycznych łódek, zawieszonych między domami mostów czy też domów "wychodzących" z wody...

Tym co nie zmieniało się przez lata jest strój licealistek - tego dnia każda dziewczyna marzy, żeby wyglądać jak najlepiej i żeby nie spotkać na balu innej dziewczyny w takiej samej sukience. Na zabawę do białego rana niezbędny jest mocny makijaż, efektowne (choć nie zawsze wygodne) buty, elegancka suknia, upięte włosy i oczywiście...czerwona podwiązka przynosząca szczęście podczas majowych egzaminów. W tym roku przyszłe maturzystki zaprezentowały się w sukniach w ciemnym kolorze, jak zawsze modna okazała się nieśmiertelna "mała czarna", pojawiły się również suknie w kolorach: czerwonym, granatowym, gdzieniegdzie z tłumu wyróżniała się dziewczyna ubrana w pastelowe kolory: beże, róże. Obowiązkowo każda z nich miała na nogach buty na kilkucentymetrowym obcasie: - Długo wybierałam swoją sukienkę, obeszłam Magnolię i Pasaż Grunwaldzki i nic nie mogłam znaleźć. Chciałam sukienkę w nietypowym kolorze, nie chciałam przychodzić w czarnej czy czerwonej. Szczęśliwie udało mi się wypatrzyć w Marino sukienkę, która mi się spodobała. Na sobie mam wysokie szpilki, ale w torebce mam na przebranie dwie pary butów: szpilki z trochę mniejszym obcasem, a jak mnie już będą bardzo bolały nogi to włożę baletki - powiedziała Gosia.

Aby tradycji stało się zadość na balu musi zostać zatańczony polonez, podczas tegorocznej studniówki trzecioklasiści tańczyli go aż trzy razy: pierwszy pokaz był dla rodziców, drugi już podczas oficjalnego otwarcia balu, dla zaproszonych nauczycieli i wychowawców, a po raz ostatni o północy razem z nauczycielami. Kiedy muzyka wybrzmiała, przyszli maturzyści wręczyli kwiaty w podziękowaniu za udzieloną wiedzę swoim nauczycielom, natomiast oficjalnego otwarcia balu dokonała dyrektorka szkoły Danuta Szubert, która życzyła uczniom powodzenia na egzaminie i szampańskiej zabawy.

Studniówka jest również kosztowym wydatkiem, na ubranie, makijaż i fryzurę oraz na wejście na bal trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu nawet 1000 zł. Niektóre z dziewczyn, jak chociażby Paulina, szykowały się samodzielnie: - Włosy zrobiłam sobie w domu, podobnie jak makijaż.

Oprócz wcześniejszych przygotowań związanych z szukaniem niepowtarzalnego stroju na studniówkę, trzecioklasiści muszą wziąć udział w strojeniu sali oraz w próbach poloneza. Od poniedziałku przyszli maturzyści zajmowali się dekorowaniem hali, ręcznie malowali pozawieszane na ścianach maski. Aby wpasować się w obowiązującą "dekorację" każdą z dziewczyn trzymała w ręku maskę na oczy, zamawiane były całą klasą na allegro lub kupowane indywidualnie. Podczas studniówki trzeba przeczekać najbardziej stresujący moment: zatańczenie poloneza, a potem na luzie bawić się do rana.

Niestety po nocnym szaleństwie nieuchronnie w głowie pojawia się myśl, że już niewiele czasu zostało do egzaminów, jednak kto by się tym przejmował podczas studniówki: - Jeszcze się nie stresuję maturą, obiecałam sobie, że będę systematycznie wszystko powtarzać, rozwiązywać zadania i testy - dodaje Paulina.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do