Reklama

Oborygeni w las, a dzieci do Mikołaja

17/12/2016 06:50
Podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego, który odbywał się na Moim Rynku w Obornikach Śl., po raz pierwszy przeprowadzono nocny bieg dla dorosłych, a dla najmłodszych przewidziano specjalne atrakcje.

Bieg Oborygena, który odbył się pod koniec wakacji, cieszył się ogromnym zainteresowaniem i okazał się wielkim sukcesem organizatorów. W mieście utworzyła się nieformalna grupa, która wspólnie trenuje. Trzebnica ma "Leśne Przedbiegi", "Prusice Biegają", a w Żmigrodzie jest "maraton na Raty". W Obornikach Śl. miłośnicy biegania spotykają się teraz na wspólnym bieganiu "Las na czas". Jak mówi Hubert Ozimina, główny organizator imprezy, idea biegu "Po ciemku" była taka, że biegacze zintegrowali się, a przy okazji, z dreszczykiem emocji zrobili coś zupełnie nowego.

Pierwsze do świętego Mikołaja pobiegły dzieci. Najpierw wspólnie przemaszerowały na drugi koniec "Mojego Rynku", a potem wspólnie się rozgrzewały pod okiem profesjonalisty.  Dzieci pobiegły w dwóch grupach wiekowych. Rywalizacja była zacięta i każdy młody biegacz, który dotarł na metę, dostał upominek od św. Mikołaja.

Dorośli wyruszyli punktualnie o godz. 17. Przeszli na piechotę aż do granicy lasu (przy ul. Zagórskiego) i tam ruszyli.

Jak mówi Hubert Ozimina, biegacze trzymali się raczej razem. Tak, aby utrzymywać kontakt wzrokowy.

CAŁY TEKST DOSTĘPNY PO ZALOGOWANIU.



REJESTRACJA


[loggedin]


- Każdy był wyposażony w latarkę czołówkę, poza tym dzień wcześniej namalowaliśmy strzałki i oznaczenia na drzewach farbą odblaskową. Na początku i na końcu był "nasz człowiek", który panował nad sytuacją. To nie były zawody sportowe, a raczej integracja biegaczy z Obornik Śl. i gości z Wrocławia. Po drodze nikt się nie zgubił, nie doznał kontuzji, tylko jeden zawodnik przewrócił się o korzeń, bo zgasła mu lampka. Przy okazji jarmarku zrobiła się nam bardzo świąteczna atmosfera. Dla wszystkich mieliśmy wyjątkową niespodziankę - na 6. kilometrze zorganizowaliśmy gorące napoje: była herbata, kawa i... grzane wino. Dla niektórych to była prawdziwa niespodzianka. Wszystko przygotowane przez oborniczan - mówi Hubert Ozimina.

Biegacze triumfalnie wbiegli na "Mój Rynek" wspólnie, około godz. 18.30, ponieważ czekali aż wszyscy dotrą do mety.

- Każdy dostał od Mikołaja czekoladę i podobnie jak wśród dzieci, które zapisały się na bieg, wylosowano nagrody. O ile nagrody dla najmłodszych losowano kilka razy, ponieważ pod sceną nie było "szczęśliwców", o tyle z odbiorem nagród wśród dorosłych biegaczy nie było problemu: wylosowali je Izabela Duleba z Wrocławia i Krzysztof Buryło z Obornik Śl. Wszystkie upominki ufundowała gmina Oborniki  Śl. - mówi Hubert Ozimina.

Jak dodaje organizator, po biegu usłyszał wiele pochlebnych słów. - Dziewczyny z Wrocławia mówiły, że co prawda mają blisko Las Osobowicki, ale nie mają z kim biegać. Atmosfera u nas była świetna, a i pogoda dopisała i to było najważniejsze.

Miłośnicy biegania z Obornik Śl. już planują, czym zaskoczą w przyszłym roku. - Myślimy o biegu w Noc Świętojańską. To byłoby takie nasze przywitanie lata. Może będą obowiązywały stroje aborygeńskie? Nie wiemy jeszcze, ale jesteśmy pełni pomysłów - zapowiada Hubert Ozimina.

[/loggedin]

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do