
LIGOTA PIĘKNA. Wczoraj, tuż po godz. 9 strażacy zostali wezwani do sytuacji jak z książeczek dla dzieci. Zgłoszenie brzmiało tak, że kotek wszedł na drzewo i nie może zejść. Kiedy strażacy dojechali na miejsce okazało się, że "kiciek" jest na modrzewiu, około 18 metrów nad ziemią. To tak, jakby znajdował się na 5 piętrze budynku. Jak i dlaczego kociak wdrapał się tak wysoko? Tego nie wiadomo. Jak powiedział nam Dariusz Zajączkowski, strażacy zabezpieczyli miejsce i za pomocą podnośnika, bezpiecznie sprowadzili zwierzę na ziemię. - Strażacy są wyposażenie w rękawice, które zabezpieczają ich przed podrapaniem. Koty w czasie takich akcji zwykle są spokojne, jakby wiedziały, że chce się im pomóc. Dopiero po dotknięciu ziemi wykazują zdenerwowanie i zaczynają się szarpać - mówi Dariusz Zajączkowski, rzecznik prasowy trzebnickich strażaków. Jak dodał strażak, akcja zakończyła się szczęśliwie, kot został przekazany właścicielce, dyrektorce pobliskiego przedszkola. Cała akcja ratunkowa trwała blisko godzinę i 30 minut.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie