Reklama

W Trzebnicy nie było światełka

10/01/2011 18:55
W niedzielę Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zagrała również w Trzebnicy. Tam 80 wolontariuszy już od rana stało w najbardziej ruchliwych miejscach: przy kościołach, sklepach i na Rynku. I skutecznie, ponieważ w tym roku udało się zebrać 29.267,77 zł.

W tym roku sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy utworzony został w Zespole Placówek Kultury. Tam również od godziny 15 przez cały czas coś się działo. Liczne koncerty i licytacje odbywały się w sali widowiskowej Trzebnickiego Ośrodka Kultury. W trakcie trwania imprezy wolontariusze zbierali pieniądze do specjalnych puszek. Pomiędzy występami prowadzone były licytacje z których dochód przeznaczony będzie na zakup sprzętu do leczenia dzieci z chorobami urologicznymi i nefrologicznymi. Największą kwotę wylicytowano za tygodniowy pobyt dla 4 osób w apartamencie w Międzyzdrojach. Trzebniczanin o imieniu Paweł zapłacił na rzecz orkiestry 2150 zł. Niektóre prace niestety nie znajdowały chętnych. Tak było chociażby w przypadku obrazu przedstawiającego trzebnicką Bazylikę, przekazanego na licytację przez burmistrza. Początkowo prowadzący kwotę wywoławczą ustalili na 100 zł, potem obniżyli do 50, a w końcu ogłosili, że można dać dowolną kwotę. Chętnych jednak nie było. Widać, że trzebniczanie znudzeni są już nieco zbyt długimi licytacjami. Może warto pomyśleć, by w przyszłym roku na licytację wybrać 5, no może 10 atrakcyjnych przedmiotów. Wtedy będzie pewnie dużo ciekawiej.

W tym roku trzebniczanie mogli obejrzeć występy zespołów zarówno muzycznych jak i tanecznych. Jako pierwszy zaprezentował się zespół taneczny "Lejdis" oraz Studio Tańca Klasycznego "Sofija". Capoeira Esporao nie wystąpili, ponieważ zespołowi nie udało się dojechać do TOK-u na czas, ponieważ utknęli w korkach. Na deskach wystąpili natomiast An Najma, "Apokalipsa" oraz "Flickers". A za zespół Kefirband wystąpił zespół Laughin Cry. Z krótkim recitalem wystąpił także Marek Zgóra. I choć na początku występów, wcale nie było zbyt wiele zainteresowanych widzów, to jednak z każdą godziną gromadziło się ich w trzebnickiej sali widowiskowej coraz więcej, by na gwieździe wieczoru, którą był Kabaret "Liquidmime" - Jima Williams`a zapełnić całą salę. Występ artysty, którego pamiętamy z tvn-owskiego programu "Mam Talent" okazał się naprawdę rewelacyjny i bardzo spodobał się publiczności.

Niestety nie wszystko się Trzebniczanom podobało. Już w niedzielny wieczór na stronie naszej gazety pojawiały się wpisy dotyczące braku organizacji imprezy w Rynku. Dżepetto1 napisał: "Na niewypalony Jarmark Bożonarodzeniowy była kasa żeby wystawić scenę w rynku x 2, a tu na WOŚP tysiące ludzi jak zwykle chcą upchać w śmierdzącej sali TOK-u, ktoś może jeszcze chce coś ugrać dla siebie. Przy tak ładnej pogodzie aż się prosiło o zorganizowanie imprezy w SERCU miasta Rynku jak to ktoś ładnie powiedział Ja z rodzinką i znajomymi spadamy na Wrocławski Rynek a można było się pobawić w Trzebnicy."

I rzeczywiście, w niedzielę pogoda sprzyjała. Było ładnie i ciepło. Śmiało można było zorganizować chociażby Światełko do Nieba na trzebnickim Rynku.

- Nie było światełka ze względu na decyzję wojewody, który wydał już wcześniej decyzję że fajerwerki można puszczać tylko w sylwestra i przez pirotechnika. Co prawda chciałam na scenie puścić takie nasze światełko do nieba, ale stwierdziliśmy po naradzie, że lepiej tego nie robić, ze względów bezpieczeństwa, bo mogłoby coś się zapalić - powiedziała Grażyna Kałuzińska, szef trzebnickiego sztabu.

Przez cały dzień na zmarzniętych wolontariuszy w Trzebnickim Ośrodku Kultury czekały pączki, kawa i herbata. Zgłodniali mogli zjeść również grochówkę.

Aplikacja nowagazeta.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo NowaGazeta.pl




Reklama
Wróć do