
Jaka jest obecna sytuacja finansowa Powiatowego Szpitala im. św. Jadwigi Śląskiej? Czy to prawda, że odchodzą z niego lekarze, a i pielęgniarek brakuje? O tym wszystkim rozmawiamy z Mariuszem Misiuną, dyrektorem szpitala, któremu udało się dokonać niemal niemożliwego - placówka przyniosła nieznaczne zyski.
NOWa: Jaka jest w tej chwili sytuacja szpitala? W grudniu zeszłego roku obawialiśmy się czy szpital w ogóle przetrwa.
Mariusz Misiuna: Dziś nie trzeba się o to martwić. Sytuacja szpitala jest stabilna, choć nie można mówić, że dobra. Przed ostatnie 8 miesięcy osiągnęliśmy wiele. Wysokość zobowiązań jest olbrzymia, jak na taką placówkę, ale codziennie pracujemy z wierzycielami, aby nic złego się nie wydarzyło. Oceniam, że sytuacja na wielu płaszczyznach znacznie się poprawiła.
NOWa: Na komisji rewizyjnej Rady Powiatu rozmawiano o sytuacji szpitala. Dlaczego pana, jako dyrektora placówki, nie było na niej?
MM: Bo nie przypominam sobie, żebym był na tę komisję zaproszony.
NOWa: Podczas tej komisji padło wiele stwierdzeń dotyczących szpitala. Mówiono o tym, że ze szpitala odeszli dwaj kluczowi lekarze, że są problemy z zatrudnianiem pielęgniarek, że brakuje personelu, a SOR może zostać zlikwidowany.
MM: Mówiono różne rzeczy, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Sytuacja wygląda tak, że doktor Kołtowski pracuje u nas na część etatu i razem z nowo powołanym kierownikiem oddziału Piotrem Menartowiczem, wykonuje wszystkie wysokospecjalistyczne procedury jak dotychczas. Pan doktor zawsze chciał udzielać się w działalności, której u nas z przyczyn technicznych nie mógł realizować. Jeśli chodzi o doktora Ahmeda Elsaftawy, to jest on na urlopie bezpłatnym. Od dłuższego czasu prowadzi on własną działalność i nadszedł czas, kiedy musiał się jej bardziej poświęcić. Nadal jest naszym pracownikiem i jeśli tylko mamy potrzebę, zawsze możemy liczyć na jego pomoc w konkretnych przypadkach
Zainteresował Cię artykuł?
Cały wywiad przeczytasz w 39/2016 numerze NOWej gazety trzebnickiej lub e-wydaniu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie