
Ostatnie upały sprawiły, że kto żyw ruszał nad wodę, kto nie miał takiej możliwości, szukał odrobiny cienia. Pewien pan, któremu wyraźnie dała się we znaki wysoka temperatura i wypite wcześniej trunki wyskokowe, poczuł się źle.
Cóż było robić w takiej sytuacji?
Mężczyzna zachował resztki rozsądku i postanowił szukać pomocy, u jedynej służby, która nigdy nie pyta o skierowania i ubezpieczenia, nie wystawia mandatów i nie odwozi na izbę wytrzeźwień. Bardzo rozsądnie położył się na... podjeździe w trzebnickiej straży pożarnej. Mężczyzna był przytomny, a woń, która od niego dolatywała, wskazywała na to, iż to, co pił wcześniej, niekoniecznie było wodą mineralną.
Strażacy oczywiście ruszyli na pomoc poszkodowanemu.
Udzielili mu pierwszej pomocy, a jako, że nieznany był mechanizm urazu, założyli kołnierz ortopedyczny i pozostawili w pozycji zastanej. Poszkodowanym zajął się zespół ratownictwa medycznego, który odwiózł go do szpitala.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie