Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dwa miesiące po artykule i co , pstro nikt nie poprawił stanu nawierzchni . Może trzeba wykuć dziurę tuż przy końcu ulicy Jana Pawła a hotelem . Może to będzie też " komuś " przeszkadzać o podejmie jakieś kroki .
Może jakiś "prożek zwalniający" by się przydał? Tak mało ich w Trzebnicy.
niestety to nie jedyny problem ul.H.Brodatego:((( pedzace auta z z awrotna szybkoscia i brak jakichkolwiek oznakowan ograniczających predkosc do takiej jaka być powinna,,,,,czujemy się jak na autostradzie.......strach czasami isc chodnikiem....
..dopóki*
Odwieczny problem polskich dróg - zapadające się studzienki. Ich podniesienie załatwia problem na krótki czas. Nie ma szans aby wytrzymały ciężar TRANSITU. Te okrągłe umieszczane są tak, ze jak się ominie jedną to nie ma szans aby nie wpaść w druga. Rozwiązaniem byłoby ich umieszczanie na środku drogi. Natomiast studzienki ściekowe/rynsztokowe powinny być umieszczane w krawężniku. Ale to przy gruntownej przebudowie dróg lub przy konstrukcji nowych jednak nawet wtedy projektantom często brakuje wyobraźni. Wystarczy popatrzeć na powstałe w ostatnim czasie drogi we Wrocławiu…. Co do ul. Henryka Brodatego to jest jedna z „Trzebnickich obwodnic”. Wszystko jadące z Wrocławia na Milicz, Prusice od strony Długołęki jedzie przez osiedle domków „Grunwald” i dalej w dół Henryka Brodatego. Do tego dochodzą samochody od strony Oleśnicy. Dopóty nie zrobią „eski” oraz nasz samorząd (sorry Marek Długozima – BURMISTRZ MIASTA I GMINY TRZENICA) nie podejmie decyzji o wyłączeniu sygnalizacji świetlnej na ul. Bohenka można sobie studzienki podnosić w nieskończoność. Ruch dalej będzie „szedł” przez osiedla i będzie demolował osiedlowe drogi. Studzienki I tak prędzej czy później „siądą”.