Gdzie podziała się kasa szpitala?

Sytuacja finansowa szpitala, mimo otrzymanych ostatnio pieniędzy jest katastrofalna.
Nowy dyrektor stwierdził, że aby wyjść na prostą powiat musiałby co miesiąc, do funkcjonowania placówki,
dokładać ponad 900 tys. zł.
Co ciekawe na początku lutego szpital zaciągnął kolejny kredyt w wysokości 5 mln zł! Tym razem pożyczkę zaciągnięto w firmie Siemens Financial Sp. z o.o.

Tymczasem, na sesji radna Marzanna Jurzysta - Ziętek poinformowała radnych, że poprzedni dyrektor Piotr Dytko, gdy zaciągał kredyt w ubiegłym roku, również w wysokości 5 mln zł, obiecywał, że spłacony zostanie do września ubiegłego roku, a tymczasem kredyt nie został spłacony. Co więcej, zgodnie z ustawą powiat co roku będzie musiał pokrywać stratę, a wtedy zabraknie pieniędzy np. na drogi.

 

- Nie oszukujmy się, ten starosta nie podejmie żadnej decyzji. Nie ma co na to liczyć, dlatego Waldek podaj się do dymisji, a my z grupy 21 osób wybierzemy kogoś innego. Ktoś kto tylko z posadki państwowej żył, to przykręci się do stołka i będzie tylko brał kasę - apelował radny Jan Hurkot.

- Mamy dwóch członków zarządu. Panie starosto, Panie Błażewski chcę się dowiedzieć na jakim etapie są rozmowy z burmistrzem Trzebnicy? Siejecie ferment, a weźcie się po prostu do roboty, bo ja nie mam zamiaru zabrać moim wyborcom, kolejnych 2 milionów złotych - mówił stanowczo Łukasz Budas i dodał:

Radni zawnioskowali by starosta z zarządem przygotowali konkretne propozycje i uchwały dotyczące szpitala. Tymczasem Wysocki próbował mówić, że to się nie da, że trzeba rozmawiać.
Więcej o sytuacji szpitala: Co zostało przez radnych ustalone,
na jakim etapie są rozmowy?

przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu NOW-ej gazety trzebnickiej lub w e-wydaniu, które kupisz tutaj.